Pamiętajmy o tym, że Wrocław jest dużo lepiej przygotowany na powódź niż w 1997 roku

Codzienne Państwo Samorządy Środowisko Dołącz do dyskusji
Pamiętajmy o tym, że Wrocław jest dużo lepiej przygotowany na powódź niż w 1997 roku

Opady na południu Polski są bardzo gwałtowne, a to oznacza, że zagrożone zalaniem są tereny Dolnego Śląska, a także sam Wrocław. Strach mieszkańców jest uzasadniony, gdyż duża część z nich pamięta tragiczne wydarzenia z 1997 roku, kiedy to wrocławianie odznaczyli się heroiczną walką z żywiołem powodziowym. Musimy jednak pamiętać o tym, że od tego czasu Wrocław i cały Dolny Śląsk zrobiły wiele, aby powódź w takiej skali się nie powtórzyła.

Modernizacje infrastruktury przeciwpowodziowej na Dolnym Śląsku dotyczyły wielu obszarów

Mieszkańcy Dolnego Śląska czują strach przed wielką wodą, który jest zrozumiały. Prognozy nie są optymistyczne, jednak nie są też beznadziejne, a powtórka z 1997 czy 2010 roku raczej nam nie grozi. Co ciekawe, powodzie w naszej części Europy powoduje cyklicznie ten sam układ niskiego ciśnienia, a zdarzają się one średnio co 7 lat. Jednak eksperci zapewniają, że Dolny Śląsk i sam Wrocław jest przygotowany na duże opady deszczu. Jedną z najważniejszych inwestycji, która zwiększyła bezpieczeństwo miasta, była modernizacja Wrocławskiego Węzła Wodnego. To system hydrauliczny, który obejmuje Odrę, jej dopływy, kanały żeglowne i powodziowe, a także budowle hydrotechniczne. Remontowane były także wszelkiego rodzaju kanały ulgi, dzięki którym nadwyżki wody mogą być przekierowane do innych rzek, co ma kluczowe znaczenie dla wypłaszczenia fali powodziowej.

O tym, jak to zmieniło bezpieczeństwo przeciwpowodziowe miasta, mówił dla portalu Wrocław.pl dr inż. Marcin Wdowikowski, hydrolog z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej:

Elementy tego węzła zaczynają się daleko przed Wrocławiem, np. w ostatnich latach pojawiła się dodatkowa infrastruktura w Kotlinie Kłodzkiej oraz w Raciborzu. Powstały nowe zbiorniki i wciąż są budowane kolejne. Wszystkie te inwestycje służą temu, by spowolnić spływ wód z obszarów górskich, opóźnić ich dopływ do Nysy Kłodzkiej i dalej do Odry. Chodzi o to, żeby cała woda ze zlewni nie spłynęła do Odry w jednej chwili, bo właśnie to powoduje falę powodziową.

W Polsce co roku zwiększane są nakłady na ochronę przed powodzią. W ostatnich latach udało się także zmodernizować 150 km wałów przeciwpowodziowych. W województwie dolnośląskim powstały także cztery suche zbiorniki przeciwpowodziowe.

Mieszkańców Wrocławia uspokaja także prezydent Jacek Sutryk. Nie oznacza to jednak, że nie muszą oni przygotowywać się na najgorsze

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk również chwali swoje miasto za pracę, która została wykonana po to, aby powódź nie pojawiła się w nim w takiej skali, jak miało to miejsce 27 lat temu. Pomimo zapewnień, że sytuacja jest pod kontrolą, prezydent Wrocławia radzi swoim mieszkańcom, aby zrobili zapasy żywności i wody, a także mieli przy sobie odbiorniki, które działają na baterie. Prezydent Sutryk nie ukrywał jednak w rozmowie z RMF FM, że we Wrocławiu mogą wystąpić zalania i podtopienia, szczególnie w okolicach przejazdów kolejowych, mostów czy wiaduktów. Miasto jest także przygotowane na stawienie czoła wielkiej wodzie np. poprzez możliwość napełnienia milionów worków z piaskiem.