Chociaż wydawało się, że dzięki regularnym akcjom szczepienia lisów choroba ta już nam nie zagraża, to wścieklizna w Polsce znów atakuje. W ostatnich tygodniach stwierdzono 6 ognisk tej choroby w województwie lubelskim. Ta śmiertelna dla ludzi i zwierząt choroba znów się rozpowszechnia, w związku z czym na właścicieli zwierząt domowych zostały nałożone dodatkowe obowiązki.
Wścieklizna to jedna z najgroźniejszych chorób odzwierzęcych
Wścieklizna w Polsce jest zwalczana od lat m.in. przez obowiązkowe szczepienia psów, a także przez cykliczne akcje szczepienia lisów (które najczęściej odpowiadają za roznoszenie tego wirusa). Do niedawna sytuacja w kraju była dobra – ogniska tej choroby stwierdzano sporadycznie. Teraz sytuacja jednak radykalnie się zmieniła i mieszkańcy rejonów, w których znaleziono zakażone zwierzęta, znów drżą z niepokoju.
I trudno się dziwić – wścieklizna jest śmiertelną chorobą. Zakażenie zwierzęcia tym wirusem praktycznie zawsze kończy się jego zgonem, zaś w przypadku ludzi istnieje szczepionka, jednak musi być podana z odpowiednim wyprzedzeniem – nim wirus zacznie dawać objawy. Choroba przenosi się głównie przez kontakt śliny zakażonego osobnika z uszkodzoną skórą lub błoną śluzową innego ssaka (tak, ta choroba jest groźna tylko dla ssaków).
U zwierząt może mieć różną postać. Zwykle każde pogryzienie przez zwierzę niewiadomego pochodzenia powinno skończyć się podaniem szczepionki przeciwko wściekliźnie. Zwierzęta bowiem mogą w początkowym stadium choroby nie mieć żadnych objawów. W postaci objawowej wścieklizna u zwierząt może mieć również różny przebieg. Zwierzę może być niespokojne, nadmiernie pobudzone, agresywne, może mieć niedowład kończyn, ślinotok, czy też problemy żołądkowe. Dzikie zwierzęta nadmiernie przyjazne wobec człowieka również powinny wzbudzić naszą czujność.
Gdy zostanie pogryziony przez zwierzę niewiadomego pochodzenia, należy niezwłocznie udać się do lekarza, który podejmie decyzję o podaniu szczepionki. To jedyny ratunek. W dodatku trzeba działać szybko – jeżeli u człowieka wystąpią objawy tej choroby, niestety szans na przeżycie już nie ma. Oznacza to bowiem, że wirus dotarł do mózgu i w ciągu kilku dni umrze.
Wścieklizna w Polsce w natarciu – należy odpowiednio zabezpieczyć zwierzęta
O wściekliźnie zwykle nie mówi się wiele. Każdy z nas zna tę chorobę, jednak w obliczu małej ilości ognisk tego wirusa, społeczeństwo raczej nie odczuwa strachu. Z jednej strony to dobrze, ponieważ oznacza to, że wścieklizna w Polsce nie występuję często i sytuacja jest opanowana. Ostatnie wydarzenia z województwa lubelskiego pokazują jednak, że niewiele trzeba, aby problem powrócił i to na pełną skalę.
W drugiej połowie listopada w województwie lubelskim stwierdzono aż 6 ognisk tej choroby. 19 listopada w Jarczowie na wściekliznę chora była krowa. 25 listopada w Dołhobyczowie znaleziono kota z tym wirusem. 26 listopada w Krynice znaleziono chorą sarnę. Tego samego dnia dwa kolejne przypadki wścieklizny potwierdzono w Tyszowcach (pies) oraz w Ulhówku (lis). 27 listopada kolejnego chorego na wściekliznę lisa znaleziono w Dołhobyczowie.
Jak pokazują te dane, udostępnione przez Głównego Lekarza Weterynarii, wścieklizna w Polsce jest obecna i to nie tylko wśród dzikich zwierząt, ale również wśród domowych pupili. O zakażenie nietrudno – wystarczy, że pies, czy kot ma kontakt z zakażonym dzikim zwierzęciem (a jak widać tych w Polsce, w ostatnim czasie trochę znaleziono) i już może dojść do przeniesienia wirusa. Dlatego tak ważne jest stosowanie się do wprowadzonych w związku z tym obostrzeń.
Dodatkowe obowiązki dla właścicieli czworonogów
W związku z tym, że wścieklizna w Polsce jest obecnie poważnym zagrożeniem, wprowadzone zostały dodatkowe obowiązki dla właścicieli czworonogów. Jak poinformował Główny Lekarz Weterynarii:
Jednocześnie, Główny Lekarz Weterynarii przypomina, że zgodnie z art. 56 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, na terytorium Polski obowiązkowemu szczepieniu przeciwko wściekliźnie podlegają psy po ukończeniu 3 miesiąca życia. Posiadacze psów są zobowiązani zaszczepić psy przeciwko wściekliźnie w terminie 30 dni od dnia ukończenia przez psa trzeciego miesiąca życia, a następnie nie rzadziej niż co 12 miesięcy od dnia ostatniego szczepienia. Ponadto, na podstawie obowiązującego rozporządzenia Wojewody Lubelskiego, obowiązuje nakaz szczepienia kotów w powiatach biłgorajskim, hrubieszowskim, krasnostawskim, tomaszowskim i zamojskim.
W przypadku, gdy stwierdzone zostaną kolejne ogniska wścieklizny, możliwe jest rozszerzenie obowiązku szczepienia kotów. W przypadku ujawnienia chorego zwierzęcia, na poszczególnych terenach wprowadzane są również inne zakazy, takie jak zakaz wypuszczania kotów, czy puszczania psów bez smyczy. I do tych zasad warto się zastosować, gdyż wścieklizna to groźna i niejednokrotnie śmiertelna choroba, w związku z czym walka z jej rozprzestrzenianiem jest szczególnie istotna z punktu widzenia bezpieczeństwa mieszkańców kraju.