Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała wypalenie zawodowe za syndrom zawodowy, który jest wynikiem długotrwałego stresu w miejscu pracy. Od trzech lat znajduje się on w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Niestety wypalenie zawodowe dotyka coraz większą liczbę Polaków. Okazuje się, że w niektórych branżach jest częstsze niż w innych. Dlaczego?
Wypalenie zawodowe to naprawdę duży problem
Wypalenie zawodowe, nazywane również syndromem burnout, to stan wynikający z długotrwałego stresu i przeciążenia obowiązkami zawodowymi. Objawia się ono brakiem energii, wyczerpaniem, dystansowaniem się od pracy, negatywnym nastawieniem do wykonywanych obowiązków oraz spadkiem efektywności.
Chociaż często wypalenie zawodowe kojarzone jest z osobami przepracowanymi lub pracoholikami, w rzeczywistości może dotknąć każdego – niezależnie od branży czy poziomu zaangażowania. Coraz więcej osób skarży się na brak satysfakcji z pracy, emocjonalne wyczerpanie oraz zahamowanie rozwoju zawodowego. Wypalenie nie ogranicza się wyłącznie do pracowników biurowych – istnieją zawody, w których ryzyko jego wystąpienia jest znacznie wyższe, a osoby je wykonujące często pracują na granicy swoich możliwości.
Pewne grupy wypalenie zawodowe dotyka częściej
Wypalenie zawodowe jest wynikiem wielu czynników, zarówno związanych z charakterem pracy, jak i indywidualnymi cechami pracownika. Może być efektem złej organizacji obowiązków, toksycznej atmosfery, konfliktów czy nadmiernej kontroli. Osoby o wysokich oczekiwaniach wobec siebie, szczególnie perfekcjoniści, często wyznaczają sobie nierealistyczne cele, co prowadzi do chronicznego stresu i w konsekwencji – wypalenia. Problem ten częściej dotyka osoby samotne, które swoją wartość życiową uzależniają od sukcesu zawodowego. Szczególnie narażeni są także młodzi pracownicy, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy i zderzają się z wysokimi wymaganiami.
Statystyki są alarmujące – nawet 65% pracowników może doświadczać objawów wypalenia. Najbardziej zagrożone są zawody wymagające intensywnych kontaktów międzyludzkich (praca w administracji, sektorze społecznym czy obsłudze klienta). Do tej grupy należą również nauczyciele, lekarze, pielęgniarki, policjanci i weterynarze.
Nowe przepisy dla firm w UE
Unia Europejska wprowadziła nowe wymagania dla przedsiębiorstw w ramach dyrektywy CSRD. Od 2025 roku wszystkie spółki giełdowe w Europie oraz firmy zatrudniające powyżej 250 pracowników są zobowiązane do raportowania działań podejmowanych na rzecz dobrostanu pracowników. Rok później obowiązek ten obejmie także mniejsze przedsiębiorstwa, zatrudniające ponad 10 osób.
Chociaż świadomość problemu wypalenia zawodowego rośnie, wciąż brakuje skutecznych narzędzi do jego zwalczania. Syndrom ten został co prawda uwzględniony w klasyfikacji ICD-10 pod kodem QD85, jednak nie posiada własnego kodu diagnostycznego, co oznacza, że samo w sobie nie stanowi podstawy do uzyskania zwolnienia lekarskiego. W praktyce lekarz, najczęściej psychiatra, może wystawić L4 jedynie wtedy, gdy u pacjenta występują inne, powiązane dolegliwości, np. zaburzenia snu, stany lękowe, depresja czy różnego rodzaju objawy psychosomatyczne – bóle głowy lub problemy żołądkowe.
Nowe przepisy zobowiązujące firmy do raportowania działań na rzecz dobrostanu pracowników mogą skłonić przedsiębiorstwa do większej dbałości o komfort zatrudnionych. Jednak same regulacje to za mało – konieczne są także realne kroki wspierające osoby narażone na wypalenie zawodowe.