Wyższa składka ZUS
Składki mają wzrosnąć o blisko 10% względem obecnych. W efekcie składka ZUS w przyszłym roku będzie o około sto złotych wyższa niż teraz. Nie wiemy nadal, ile wynieść ma składka zdrowotna - prawdopodobnie jej wysokość nie utrzyma się na stałym poziomie. Łącznie w 2020 roku składka wyniesie około 1450 złotych.
Składka nie jest ustalana przez rząd czy jakąkolwiek instytucję. Wpływ na jej kształtowanie ma prognoza rządu dotycząca średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw na kolejny rok. Po dobrej koniunkturze w 2019 średnia krajowa w przyszłym roku ma wynieść 5227 złotych, czyli prawie pięćset złotych więcej niż teraz. Muszą więc zrosnąć także składki na Zakład Ubezpieczeń Zdrowotnych.
Jadwiga Emilewicz w programie "Money. To się liczy" mówiła, iż zleciła wykonanie analizy wpływu wzrostu wysokości składek ZUS na położenie przedsiębiorców. Jak twierdzi, "to nie jest tak dramatyczne".
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Przedsiębiorcy widzą problem gdzieś indziej
"To nie jest moment na wprowadzenie reformy ZUS", powiedziała Emilewicz. Po wyborach mają jednak zacząć się rozmowy w tej sprawie.
Większym problemem niż składki zdrowotne i ZUS zdaje się być jednak VAT. Badania Warsaw Enterprise Institute wykazują, że dziewięciu na dziesięciu polskich przedsiębiorców oczekuje obniżki VAT-u. Swoją drogą, nie tylko przedsiębiorcy na to liczą. Blisko
połowa Polaków wolałaby obniżkę VAT niż obniżkę PIT. Ale najpierw należy zacząć od uproszczenia procedur dla małych i średnich przedsiębiorców.
Z badań wynika, że większość przedsiębiorców nie uważa składek za uciążliwe. Jeden na czterech przedsiębiorców twierdzi, że wydatki są jednak za duże. Ma to pewien związek z metodą wyliczania wysokości składki na ZUS. Część składek oblicza się na podstawie danych z przedsiębiorstw, które zatrudniają co najmniej 10 osób. Na ogół jednak w Polsce firmy z dziesięcioma (i więcej) pracownikami lepiej prosperują. Być może dlatego dla gorzej radzących sobie firm składki są uciążliwe.
Składki są ceną za samozatrudnienie. Wielu Polaków jednak przekonało się, że bardziej się opłaca prowadzenie nawet jednoosobowej działalności gospodarczej niż praca na etacie. Składki są bowiem mimo wszystko niższe, a na kosztach uzyskania przychodu można sporo zaoszczędzić. Nawet analiza "Wybrane aspekty systemu podatkowo-składkowego na podstawie danych PIT i ZUS", autorstwa Ministerstwa Finansów, przyznaje przewagę samozatrudnienia nad umowami cywilnoprawnymi. Trzech na czterech przedsiębiorców w badaniach Warsaw Enterprise Institute przyznaje, że gdyby składki były dobrowolne, nie płaciliby ich wcale.