Liczą się z utratą władzy, więc… zabetonują państwowe spółki. Politycy Prawa i Sprawiedliwości przygotowali ustawę, która utrudni wymianę zarządów i rad nadzorczych firm takich jak PKN Orlen. Po co mieliby to robić, gdyby byli pewni że po 2023 roku będą dalej rządzić, prawda? No właśnie.
Zabetonują państwowe spółki
Prawo i Sprawiedliwość to partia, która jak żadna inna (oczywiście od czasów PZPR) uwłaszczyła się na naszym państwowym mieniu. Widać to po wspólnym projekcie trzech dużych polskich redakcji, które jesienią 2021 roku opublikowały serię tekstów pod hasłem „Partia i Spółki”. Wniosek płynął z nich jeden: zarządy, a szczególnie rady nadzorcze spółek Skarbu Państwa, stały się źródłem łatwych i dużych dochodów dla partyjnych miernot, które czekały przez lata na dorwanie się do koryta. Teraz okazuje się, że dla PiS sprawa napchania sobie portfeli jest na tyle ważna, że trzeba ją chronić za pomocą specjalnej… ustawy.
O co chodzi? Otóż powstać ma specjalna „Rada do spraw bezpieczeństwa strategicznego”. Ma ona oceniać powody, dla których dany członek zarządu bądź rady nadzorczej państwowej spółki miałby zostać odwołany. Jeśli ów powód będzie „niewystarczający”, rada ma blokować taki zamiar. Ustawa przewiduje, że w ten sposób chronione będą osoby zarządzające pięcioma państwowymi gigantami. Są to:
- PKN Orlen
- PERN
- Polfa
- Gaz-System
- Polskie Sieci Elektroenergetyczne
Dlaczego akurat te? Posłowie PiS, którzy złożyli tę ustawę, powołują się na strategiczny interes naszego kraju związany między innymi z wojną w Ukrainie. Czyli wykorzystują dramat, jaki przeżywają nasi wschodni sąsiedzi do tego, by uzasadnić zabetonowanie swoich partyjnych kolegów w zarządach państwowych spółek. Wszystko, byleby partia była zadowolona, nieprawdaż?
Przywiązani do stołków jak nikt inny
W skład rady ma wchodzić pięciu członków. Z czego po jednym nominują Senat i Prezydent RP, a aż trzech będzie wyłanianych przez Sejm. Czyli, co można stwierdzić ze stuprocentowym przekonaniem, przez PiS. Partia Kaczyńskiego chce zatem stworzyć nowy organ, będący polityczną emanacją obecnej większości parlamentarnej, by przyszła większość parlamentarna miała kłopot z ruszeniem Daniela Obajtka jako prezesa Orlenu. I naprawdę nie wierzcie w to, że chodzi tu o strategiczny interes i bezpieczeństwo naszego państwa. Tak, to oczywiste że PERN, Orlen czy Gaz-System to spółki sprawujące opiekę nad szalenie ważną infrastrukturą energetyczną w Polsce. Ale jeśli władzę w Polsce przejmie opozycja, to jedyne co zmieni w tych spółkach, to wyrzuci z nich partyjne miernoty. Same spółki będą bezpieczne pod rządami każdej władzy, wybranej w demokratycznych wyborach.
Opublikowane wczoraj wyniki najnowszego sondażu Kantar pokazują, że PiS właśnie wymija się z Koalicją Obywatelską na fotelu lidera. Być może to tylko jeden sondaż, a jeszcze nie trend, ale prawda jest taka że większość publikowanych przez ostatnie miesiące wyników nie daje Prawu i Sprawiedliwości utrzymania władzy. Stąd powrót projektów takich jak Bezkarność Plus, którego celem jest uniewinnienie samorządowców, którzy przekazali Poczcie Polskiej dane wyborców przed wyborami kopertowymi. Jak nazwać najnowszy projekt sankcjonujący partyjne uwłaszczanie się na państwowych spółkach? Chyba najsensowniejsza nazwa to Beton Plus. Albo Butapren Plus. Bo przecież chodzi w nim przede wszystkim o to, żeby Daniela Obajtka od stołka nie dało się odkleić.