Właściwie wszyscy wiedzą, że za niesłuszny pobyt w więzieniu sąd może przyznać wysoką rekompensatę. Mało znany jest jednak fakt, iż przepisy przewidują także odszkodowanie i zadośćuczynienie nawet za niesłuszne zatrzymanie. Jego wysokość zależy jednak od okoliczności danego przypadku i może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie – kiedy ma miejsce?
W ramach wykonywanych czynności organy takie jak Policja, czy prokurator dysponują środkami, które mają umożliwić im prawidłowy przebieg prowadzonego postępowania. Jednym z nich jest zatrzymanie. Zgodnie z przepisami funkcjonariusze mogą dokonać zatrzymania w sytuacji, gdy istnieje uzasadnione przypuszczenie, że osoba podejrzana popełniła przestępstwo. Co więcej, musi też zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa. Przepisy umożliwiają też zatrzymanie w sytuacji, gdy nie można ustalić jej tożsamości albo istnieją przesłanki do przeprowadzenia przeciwko tej osobie postępowania w trybie przyspieszonym.
Środek ten może także zostać wykorzystany jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo z użyciem przemocy na szkodę osoby wspólnie zamieszkującej, a zachodzi obawa, że zrobi to ponownie, zwłaszcza gdy głośno o tym mówi. W przypadku użycia broni palnej, noża lub innego niebezpiecznego przedmiotu Policja ma wręcz obowiązek dokonania zatrzymania. Zatrzymanie może też zarządzić prokurator lub sąd.
Analiza przepisów prowadzi więc do wniosku, że dokonując zatrzymania organy ścigania muszą znać jakiekolwiek fakty i posiadać dowody na popełnienie przestępstwa. Niestety wciąż zdarzają się sytuacje, gdy środek ten stosowany jest instrumentalnie, a co za tym idzie bezpodstawnie. Niekiedy prowadzący śledztwo lub dochodzenia nie posiada wystarczających informacji, by postawić podejrzanemu jakikolwiek zarzut, więc zatrzymują go licząc na przyznanie się do winy. Czasem taka sytuacja ma miejsce więcej niż raz lub trwa dłużej niż ustawowe 48 godzin. Wszystkie te przypadki sprzyjają uznaniu, że zatrzymanie było niewątpliwie niesłuszne.
Rekompensata zarówno szkody, jak i krzywdy
Niezgodne z przepisami zatrzymanie może skończyć się rekompensatą finansową dla pokrzywdzonego działaniami funkcjonariuszy. Ta obejmuje zarówno szkody majątkowe, jak i krzywdę, która ze swej natury ma charakter niemajątkowy. Ustawodawca stwierdził bowiem, że w przypadku niewątpliwie niesłusznego zatrzymania osoba, wobec której zastosowano ten środek może starać się o wypłatę odszkodowania i zadośćuczynienia.
Szkoda ustalana jest zgodnie z regułami wynikającymi z postępowania cywilnego i obejmuje zarówno pokrycie poniesionych strat, jak i utraconych korzyści. Dotyczy to przede wszystkim utraconych zarobków i wszelkich innych dochodów, jakie osoba taka mogłaby uzyskać, gdyby nie była niesłusznie represjonowana. Szkoda może też w niektórych przypadkach obejmować koszty związane z rozstrojem zdrowia, leczeniem, czy rehabilitacją. Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość w grę wchodzić może nawet renta.
Zadośćuczynienie za niesłuszne zatrzymanie – ile może wynieść?
Zupełnie inną podstawą do wypłaty jest zadośćuczynienie. W tym przypadku chodzi o naruszenie dóbr osobistych, cierpienia fizyczne i psychiczne związane z wykonaniem środka przymusu jakim jest zatrzymanie. Jak wskazuje Sąd Najwyższy wysokość zadośćuczynienia powinna być z jednej strony odczuwalna dla poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia psychiczne, ale z drugiej strony – utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.
Trudno zatem wskazać konkretną kwotę, którą sądy orzekają w tytułu zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne aresztowanie. W przypadku kilku godzin na tzw. „dołku” rekompensaty sięgają zwykle kilku tysięcy złotych. Niekiedy jednak mogą wynosić nawet kilkadziesiąt tysięcy.
Tak było w przypadku mężczyzny zatrzymanego przez kilku policjantów na oczach sąsiadów i bliskich. Jak wskazywała przed rokiem „Rzeczpospolita” warszawski Sąd Apelacyjny podzielił zdanie sądu pierwszej instancji i podtrzymał decyzję o wypłacie na rzecz niesłusznie aresztowanego rekompensaty w wysokości 50 tysięcy złotych. W uzasadnieniu zwrócono uwagę na wcześniej nieposzlakowaną opinię pokrzywdzonego i wykonywany przez niego zawód zaufania publicznego.
Przewidziana w przepisach rekompensata dla pokrzywdzonego niesłusznym zatrzymaniem z pewnością zasługuje na uznanie. Choć samo zatrzymanie trwa zwykle nie więcej niż kilka godzin to konsekwencje zastosowanego środka przymusu mogą być odczuwalne przez długi czas. Należy się jednak zastanowić, czy prawa do rekompensaty nie powinno się też przyznać chociażby osobom niesłusznie oskarżonym. Obecnie nie mają one bowiem narzędzi do dochodzenia jakichkolwiek roszczeń od Skarbu Państwa.