Norwegia chce walczyć z fałszywym ideałem piękna. Influencerzy będą musieli informować, że zdjęcia poddali retuszowi

Społeczeństwo Technologie Dołącz do dyskusji (261)
Norwegia chce walczyć z fałszywym ideałem piękna. Influencerzy będą musieli informować, że zdjęcia poddali retuszowi

Wiele mówi się o tym, że idealny świat kreowany przez social media niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Mimo świadomości, że influencerzy ulepszają publikowane zdjęcia, ich obserwatorzy stale się z nimi porównują.

Liczne badania potwierdzają, że promowanie nierealistycznych standardów źle wpływa na psychikę. Może prowadzić do niższej samooceny, zaburzonego postrzegania własnego ciała czy nawet depresji.  Aby walczyć z negatywnym wpływem mediów społecznościowych, Norwegia zdecydowała się na dość radykalny krok. Chce wprowadzić zakaz retuszowania zdjęć przez influencerów. Ulepszone zdjęcia mogą znaleźć się w postach promocyjnych tylko pod warunkiem dołączenia do nich informacji, że fotografie poddano obróbkom.

Coraz częściej promuje się naturalność, zdjęcia bez filtrów i bez makijażu. Nie brak nawet profilów stworzonych właśnie w celu uświadamiania, jak fałszywy jest świat social media. Pokazywane są na nich chociażby sztuczki stosowane przez influencerów, które sprawiają, że sylwetka wygląda znacznie korzystniej niż w rzeczywistości. Wszystko to, by pokazać, że zdjęcia na Instagramie niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.

Z drugiej strony wiele osób aktywnych w social media wciąż przekonuje, że ma idealne życie, pracę marzeń, zawsze dobry humor, ułożony plan dnia, a do tego wszystkiego jeszcze świetnie wygląda. Nie brak też ciągłego retuszowania zdjęć – wygładzania zmarszczek, odchudzania sylwetki czy wybielania zębów. To zresztą nie tylko działania, które mają miejsce w samych mediach społecznościowych. Gruntownego retuszu dokonuje się także chociażby przy zdjęciach do gazet czy reklam.

Norwegia chce wprowadzić zakaz retuszowania zdjęć przez influencerów

To, że wielu, a może nawet większość influencerów retuszuje swoje zdjęcia, nikogo nie zaskakuje. Niby wszyscy o tym wiedzą, ale nie zmienia to faktu, że dużo ludzi porównuje się do obserwowanych osób, a potem ma z tego powodu kompleksy. Świadomi są tego zresztą także twórcy aplikacji. Przykładowo Instagram dwa lata temu poinformował, że usunie część filtrów poprawiających wygląd. Przyznał, że ma świadomość, że ich stosowanie negatywnie wpływa na samoocenę użytkowników.

Już wtedy pojawiały się głosy, że takie zmiany niewiele dadzą. Usunięcie filtrów nie mogło spowodować, że influencerzy i celebryci przestaną pokazywać w social media zdjęcia ulepszone w programach graficznych. Norwegia postanowiła jednak pójść o krok dalej. Ministerstwo do spraw Dzieci i Rodziny zaproponowało wprowadzenie poprawek do ustawy marketingowej. Zgodnie z nimi influencerzy, którzy udostępnią wyretuszowane zdjęcie swojego ciała w postach promocyjnych, będą musieli poinformować, że zdjęcie zostało ulepszone.

Zdaniem niektórych takie zmiany to wciąż za mało

Samo Ministerstwo ma świadomość, że egzekwowanie nowych przepisów może okazać się trudne. Nie zawsze można łatwo stwierdzić czy dane zdjęcie ulepszono w programie albo czy zastosowano jakiekolwiek filtry. Poza tym nie wiadomo jeszcze, jak w kontekście tych przepisów będą interpretowane standardowe poprawki, takie jak zmiana kontrastu czy oświetlenia i czy nawet w ich przypadku konieczne będzie zamieszczenie informacji o retuszu zdjęcia.

Póki co jednak zmiany zaproponowane  w Norwegii spotkały się z dużą aprobatą. Pojawiły się jednak głosy, że przepisy powinny iść jeszcze o krok dalej. Zdaniem niektórych ustawa powinna nie tylko wymuszać na influencerach zamieszczenie informacji o retuszu w razie publikowania zdjęcia w materiałach promocyjnych. Te same regulacje powinno się też stosować w odniesieniu do innych fotografii publikowanych w mediach społecznościowych.