Jak pokazują dane Eurostatu, sytuacja wypłaty w Polsce są naprawdę śmiesznie niskie. Średnie europejskie zarobki, to około 31,8 euro na godzinę, czyli niespełna 140 złotych. Nasza praca jest więc w ujęciu finansowym mniej warta niż praca przeciętnego Niemca, czy Czecha.
Pamiętajmy jednocześnie, że w rzeczywistości przedmiotem badań eurostatu był koszt pracy. Ten w każdym kraju jest inny i w dużej mierze zależy od uwarunkowań podatkowych. Ponieważ jednak w przestrzeni publicznej chętnie traktuje się zarobki w ujęciu „brutto” (co samo w sobie nie ma wiele sensu, ale taki jest zwyczaj) spójrzmy jak umownie wyglądają nasze „zarobki” na tle reszty stawki.
Jak pokazują statystyki, średnie europejskie zarobki znacznie odbiegają od płac w Polsce. I nie zmienia tego nawet ciągłe podnoszenie płacy minimalnej. To właśnie rozbieżność w wypłatach w porównaniu z innymi europejskimi krajami jest odpowiedzialna za brak specjalistów z różnych dziedzin w nadwiślańskim kraju. Specjaliści wolą wyjechać i zarabiać nawet kilka razy więcej. Dane dotyczą zarobków w firmach zatrudniających przynajmniej 10 pracowników.
Zarobki w Polsce – jesteśmy jednym z nagorzej opłacanych krajów w UE
Średnie zarobki w Polsce w 2023 roku wyniosły ok. 14,5 euro na godzinę. Tym sposobem znaleźliśmy się wśród najgorzej opłacanych pracowników w całej Unii Europejskiej. Najgorzej w rankingu wypadła Bułgaria (9,23 Euro na godzinę), Rumunia (11 Euro) oraz Węgry (12,8 Euro). Podobne zarobki do naszych mają Chorwaci, Litwini i Łotysze. Zbliżoną sytuację płacową mają również mieszkańcy Malty.
Najlepiej w zestawieniu Eurostatu wypadł Luksemburg, gdzie średnie zarobki plasują się na poziomie 53,9 Euro na godzinę. To ponad 200 złotych – w Polsce taka wypłata jest szczytem marzeń, o ile ktokolwiek w ogóle ma śmiałość marzyć o takich zarobkach. Drugie miejsce w zestawieniu otrzymała Dania (48,1 Euro) a trzecie Belgia (47,1 Euro).
Zarobki w Polsce – jak wypadamy na tle naszych sąsiadów
Niemcy są krajem wysoko rozwiniętym gospodarczo, dlatego nikogo nie dziwi, że właśnie oni wiodą płacowy prym wśród naszych sąsiadów. Średnio Niemiec zarabia 41,3 Euro za godzinę pracy. Czech zarabia 18 Euro, a Słowak 17,2 Euro. Z naszych sąsiadów porównywalne zarobki mamy tylko i wyłącznie z Litwinami, którzy zarabiają zaledwie o 0,2 euro więcej na godzinę niż Polacy. Oczywiście zestawienie dotyczy tylko i wyłącznie krajów Unii Europejskiej, w związku z czym brak w nim informacji o Ukrainie, Rosji, czy Białorusi. Oczywiście, gdyby również zarobki tych krajów były w statystyce ujęte, Polacy mogliby poczuć się nieco lepiej.
Dane nie są odkrywcze, jednak dobrze obrazują sytuację
O trudnej sytuacji płacowej w Polsce mówi się od dawna. Specjaliści masowo wyjeżdżają do krajów, gdzie zarobki są wyższe. Wyjeżdżają nawet szeregowi pracownicy, którzy dzięki emigracji są w stanie zaoszczędzić na samochód, czy mieszkanie. Teoretycznie w najlepszej sytuacji są mieszkańcy rejonów przygranicznych. Polacy mieszkający przy granicy z Niemcami, Czechami, czy Słowacją często decydują się na pracę właśnie u sąsiadów, dzięki czemu ich sytuacja materialna jest o wiele lepsza. To jednak swojego rodzaju błędne koło, gdyż sporo polskich firm ma problem ze znalezieniem pracowników-specjalistów. W związku z tym przemysł nie rozwija się tak dobrze, jakby mógł. A to wpływa na powolniejszy rozwój gospodarczy i niskie zarobki (oczywiście w dużym uproszczeniu).