Zgłoszenie źródła ogrzewania stanie się obowiązkiem już od 1 lipca. Nowy obowiązek obejmie właścicieli lub zarządców domów, ale również zgłosić będzie trzeba nawet… piecyk na działce. Kary za niezgłoszenie urządzenia wcale nie będą niskie.
Urządzenia do ogrzewania trzeba będzie zgłaszać do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Długo zapowiadany przepis wreszcie wejdzie w życie z początkiem lipca. Co jednak konkretnie klasyfikuje się do nowego obowiązku?
Jak wyjaśnia Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, zgłoszenie ogrzewania domu obejmuje na przykład wszelkie kotły, piece, kominki, sieci ciepłownicze, nagrzewnice, ale i instalacje fotowoltaiczne. Zgłosić trzeba będzie nawet piecyk na działce, z którego korzystamy sporadycznie, np. kilka razy w roku.
Nie będzie natomiast konieczności zgłaszania klimatyzatorów czy grzejników elektrycznych.
Zgłoszenie źródła ogrzewania. Ile jest czasu?
Do CEEB będzie można zgłosić urządzenia przez internet, choć będzie też opcja z listem lub z wizytą w odpowiednim urzędzie.
Najważniejsze jest jednak to, ile będzie na to wszystko czasu. Spieszyć bardzo się nie muszą ci, którzy mają budynki oddane do użytku przed 1 lipca 2021 r. Oni będą mieli równo 12 miesięcy na zgłoszenie źródła ogrzewania w swoim domu. Wszyscy ci, którzy jednak odbiorą budynek po tym terminie, będą mieli tylko 14 dni.
Jakie kary grożą tym, którzy zapomną zgłosić kocioł czy fotowoltaikę? Na początku urzędnicy mają być wyrozumiali, więc pewnie będą przypominać i prosić o złożenie dokumentów. Jednak ostatecznie i tak może się skończyć na karach. Te będą się opierały na kodeksie wykroczeń. To oznacza, że grzywna za niezgłoszenie może wynieść nawet i 5 tys. zł.
Cisną się oczywiście na usta pytania, po co robić takie zamieszanie. Otóż nowa baza ma służyć przede wszystkim samorządom, by te lepiej mogły walczyć ze smogiem. Ewidencja ma też posłużyć do planowania wydatków i dofinansowań w tych kwestiach.
Czy nie jest to jednak trochę wylewanie dziecka z kąpielą? Trudno uwierzyć, by naprawdę nowy biurokratyczny obowiązek zmienił jakość powietrza, którym oddychamy (choć bardzo chcemy tu się mylić). Niemniej, każdy, kto jest właścicielem domu lub planuje nim zostać, musi się przygotować na trochę więcej papierkowej roboty.