ITS a czynnik ludzki
Tablice z informacjami dotyczącymi tego jak bardzo zapełniony jest parking, jak nieczyste jest danego dnia powietrze, czy ile zajmie nam przejechanie danego odcinka trasy, stają się powoli codziennością dzisiejszych miast. W przyszłości technologie smart city będą mogły ograniczać szybkość pojazdów, które przekraczają dozwoloną prędkość czy wprowadzą bezzałogowo sterowane autobusy i tramwaje. Jednym słowem uliczny ruch będzie podlegać technologicznej standaryzacji, co z pewnością oprócz zmarginalizowana czynnika ludzkiego i pozbawiania wielu osób miejsc pracy, przyniesie również wiele pozytywnych rozwiązań.
Policja informuje na przykład, że do wypadków z udziałem samochodów uprzywilejowanych dochodzi najczęściej w okolicach skrzyżowań, do kolizji zaś na prostych odcinkach ruchu. Oczywiście wiele z tych wypadków powstaje z winy kierowców policji, pogotowia czy straży pożarnej, bo choć jechali na sygnale, powinni zwracać szczególną uwagę na sygnalizację i otoczenie. Nie jest regułą, że kierowca, który ma zielone światło, nie wyjedzie karetce w drogę, choć powinien słyszeć syreny. W przypadku takich wypadków okazuje się jednak, że czynnik ludzki często zawodzi. Niektórzy kierowcy prowadzą samochód w zamyśleniu, inni głośno słuchają muzyki, albo po prostu mają jeszcze mało doświadczenia za kierownicą i samo podróżowanie samochodem jest na tyle wielkim wyzwaniem, że w ograniczonym stopniu reagują na nadzwyczajne sytuacje na drodze. Dla wszystkich jednak, mimo zamyślenia, muzyki w samochodzie czy niewielkiego doświadczenia za kierownicą, czerwone światło oznacza jedno – masz stać! I tu pomóc może technologia.
Zielona fala w Rzeszowie
W Rzeszowie pierwsze rozwiązania Inteligentnego systemu transportowego wprowadzono w 2015 roku. ITS obejmuje w mieście m.in. 66 skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, ok. 40 tablic zmiennej treści, stacje pomiaru zanieczyszczeń czy system priorytetu dla transportu publicznego. Wczoraj władze stolicy Podkarpacia poinformowały, że rozbudowały swój ITS o najnowszą technologię Sitraffic Stream, która gwarantuje pojazdom uprzywilejowanym systemowe pierwszeństwo na każdym skrzyżowaniu. System tak zwanej zielonej fali polega na wykorzystaniu GPS-u w celu określania lokalizacji np. pojazdu ratowniczego, którego kierowca w momencie podjęcia interwencji, wysyła sygnał do centrum sterowania ruchu drogowego z żądaniem o przydzielenie mu tzw. priorytetowej fazy. Wówczas na każdym skrzywianiu z sygnalizacją świetną, które pojawi się na drodze radiowozu, karetki czy wozu strażackiego zaświeci się zielone światło.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Dzięki temu, kierowcy, którzy być może mimo sygnałów dźwiękowego i świetlnego wjechaliby na skrzyżowanie z racji pierwszeństwa, będą nadal czekać na uruchomienie się zielonego światła, a wóz czy karetka bezpiecznie przejedzie. Dzięki technologii "zielonej fali" będzie można również dużo sprawniej utworzyć tzw. korytarz życia. Pojazdy ustawione na skrzyżowaniu w poprzek nadjeżdżającej karetki nie będą stanowiły już problemu lub przynajmniej do takich sytuacji będzie dochodzić rzadziej.
System zielonej linii w Rzeszowie był wcześniej testowany i wszystkie próby przeszedł pomyślnie. Do jego zastosowania nie potrzeba żadnych specjalnych zmian w infrastrukturze drogowej. Główną zmianą techniczną było wbudowanie systemu do pojazdów pogotowia, straży pożarnej i policji. W tej chwili dysponuje nim 42 auta.
"Zielona fala" funkcjonuje już w kilku miastach niemieckich czy w Rejkiawiku. W Polsce, jako pierwsze system uruchomiły władze Rzeszowa. Miejmy nadzieję, że niedługo inne miasta również zaadaptują „zieloną falę” do swoich pojazdów służb ratunkowych. To rozwiązanie Inteligentnego systemy transportowego wydaje się dziś, w czasach wzmożonego ruchu i wielu pojazdów na ulicach, bardzo potrzebne.
