Uruchomiony przez WHO program COVAX nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Afryka nadal czeka na szczepionki. Indie zakontraktowały wątpliwą wakcynę rodzimej produkcji. W czasie światowej pandemii i obowiązujących reguł wolnego rynku biedniejsi nie mają dostępu do farmacji na tym samym poziomie, co kraje pierwszego świata. Dziś, tydzień po wprowadzaniu w UE mechanizmu autoryzacji, posłowie PE poparli proponowane przez RPA i Indie zniesienie prawa patentowego na szczepionkę przeciw COVID-19 w chwili światowego zagrożenia i skierowali w tej sprawie pismo do szefów Unii.
Częściowe zniesienie prawa patentowego na szczepionkę COVID-19
Uruchomiony kilka miesięcy temu program COVAX, dzięki współpracy WHO i GAVI (sojuszu na rzecz promocji szczepień, skupiającego m.in. organizacje międzynarodowe, rządy państw i firmy farmaceutyczne), którego celem jest dostarczenie 91 krajom słabo i średnio rozwiniętym 2 mln dawek do końca 2021 roku, ponosi porażkę. Już na początku opracowywania strategii przewidywano, że wiele z tych krajów poczeka na wakcynę do 2024 roku.
Pod koniec stycznia dyrektor WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus oświadczył, że do Afryki nie trafiła ani jedna dawka żadnej z oferowanych na rynku szczepionek przeciw COVID-19. Wówczas wskaźnik zgonów w najbardziej dotkniętych epidemią krajach afrykańskich wynosił 2,5 proc., przy średniej światowej na poziomie 2,2 proc. Z kolei z Indii, w których opok USA notuje się najwyższą zachorowalność na Covid, dotarły do nas informacje o wytworzeniu ich rodzimej wakcyny. Tamtejszy producent szczepionki Bharat Biotech sam jednak ostrzegał przed zastosowaniem swojego lekarstwa. Indyjska szczepionka wywołuje bowiem silną reakcję alergiczną u części przyjmujących ją osób. Większość tamtejszych szpitali wobec doniesień o skutkach ubocznych i nieopublikowanych danych na temat rodzimej szczepionki, stosuję brytyjską wakcynę AstraZeneca, której dostawy są ograniczone. Indie to drugi najludniejszy kraj na świecie, który nie może liczyć rezerwację dawek w takim samym stopniu, jak kraje europejskie.
-
Czytaj też: Która szczepionka jest lepsza?
Dokładnie tydzień temu Unia Europejska wprowadziła mechanizm autoryzacji, który wymaga od producentów informowania państw 27 o dostawach szczepionki poza terytorium Wspólnoty, tak by miały kontrolę nad zakontraktowanymi dawkami.
Zaniepokojenie o dostępność wakcyn wyrazili przedstawicieli krajów takich jak RPA, którzy obwiją się, że bogatsze państwa, z lepszą ofertą finansową po prostu pozbawią ich lekarstw na COVID-19. Wspomniany Ghebreyesus wprost nazwał zaspokajanie potrzeb na szczepionkę tylko niektórych państw w czasie szalejącej pandemii – nacjonalizmem szczepionkowym. A jako przyczynę dla rozwoju światowych szczepień podał niewystarczającą współpracę pomiędzy narodami.
Częściowe zniesienie prawa patentowego na szczepionkę COVID-19
Obok kryzysu epidemicznego podupadają również światowe gospodarki. Dziś oprócz ratowania swoich obywateli, chodzi również o jak najszybszy powrót do „normalności” finansowej. Najbliżej tego powrotu są najbogatsze państwa, które po zażegnanym kryzysie, skorzystają na przestojach gospodarczych opóźnionych w zwalczeniu Covidu krajów. Wówczas bogate państwa staną się jeszcze bogatsze, a biedne jeszcze biedniejsze.
By zrównoważyć szansę na światowe zwalczenie wirusa i odbudowanie gospodarki rządy RPA i Indii zwróciły się do Światowej Organizacji Handlu, by producenci szczepionek przeciw COVID-19 na czas pandemii częściowo zrzekli się praw patentowych i innych praw własności intelektualnej, dotyczących leków, szczepionek, diagnostyki, technologii medycznych i sprzętów ochronnych.
Już w październiku ubiegłego roku Indie i RPA przedstawiły propozycję odstąpienia od niektórych postanowień Porozumienia w sprawie Handlowych Aspektów Praw Własności Intelektualnej w zakresie zapobiegania, powstrzymywania i leczenia COVID-19. We wniosku domagają się m.in. zwolnienia członków WTO ze stosowania obowiązków przestrzegania praw własności intelektualnej, związanych z produktami i technologiami wspomagającymi walkę z koronawirusem w celu natychmiastowego zwalczenia COVID-19. Chodzi przede wszystkim o zawieszenie na czas walki z pandemią przepisów zawartych w sekcjach 1., 4., 5. i 7. części drugiej (Normy dotyczące dostępności, zakresu i korzystania z praw własności intelektualnej) Porozumienia TRISPS.
Rządy obu państw zwróciły się również z prośbą do parlamentarzystów Unii Europejskiej, jako przedstawicieli ważnego członka WTO o poparcie przyjęcia zawieszenia przepisów TRISPS. Czternastu posłów PE w tym przedstawiciel polskiej lewicy – Bogusław Liberadzki – poparło propozycję Indii i RPA, w związku z czym wystosowało pismo do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, Wysokiego przedstawiciela Unii ds. zagranicznych Josepha Borrela, Europejskiego komisarza ds. handlu Valdisa Dombrovskisa oraz Europejskiej komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywości Stelli Kyriakides, w którym wzywają do wprowadzenia moratorium i zawieszenia patentów na szczepionkę przeciw COVID-19.
Zniesienie prawa patentowego na szczepionkę a wolny rynek
Oczywiście w świecie wolnego rynku naruszenie praw własności intelektualnej i przekazywanie sobie patentów, co niepozwana windować cen w górę jest niedopuszczalne. Firmy farmaceutyczne z pewnością nie są skłonne do użyczenia swoich wyników badań i opracowanych technologii. Wiele zależy od międzynarodowej presji. W chwili kiedy z pandemią walczy cały świat, a do uratowania jest ludzkie istnienie, zysk firm powinien zejść na drugi plan. Zwłaszcza że koncerny farmaceutyczne otrzymały wiele miliardów od Stanów Zjednoczonych czy Unii Europejskiej w chwili, kiedy nie dawały jeszcze żadnej gwarancji na dostawy szczepionek. Realizacja pomysłu RPA i Indii przez UE oraz USA dla wielu oznaczałoby rewolucyjną walkę z epidemią i zjednoczenie w najwyższym celu, dla innych z pewnością byłaby urzeczywistnieniem niebezpiecznego precedensu.