Nieco ponad pół miliona Polaków w marcu 2022 r. miało przyznane prawo do renty. Jest to najmniej osób w historii. Jak się bowiem okazuje, od jakiegoś czasu ZUS odmawia renty coraz częściej.
ZUS odmawia renty, bo system trzeba uszczelniać
O tym, że Fundusz Ubezpieczeń Społecznych to system, do którego trzeba dokładać coraz więcej wszyscy wiemy. Z pewnością jego kondycji nie wzmacnia socjalna polityka rządu. Niektórzy zresztą wprost nazywają ją rozdawnictwem. Jak się jednak okazuje, ostatnimi czasy nawet politycy Zjednoczonej Prawicy przyznają, że nie na wszystko nas stać. Tak wynika chociażby z projektu rozporządzenia regulującego przyszłoroczną waloryzację rent i emerytur.
Pieniędzy w budżecie szuka też Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Jak informuje wyborcza.biz, ZUS odmawia renty coraz częściej wskazując, iż w danym przypadku leczenie rokuje odzyskanie zdolności do pracy. Takie uzasadnienie ma padać nawet w przypadkach, gdy po świadczenie zgłaszają się osoby bez ręki czy nogi.
Efekt jest taki, że w marcu bieżącego roku prawo do renty przyznanych miało jedynie 606 tysięcy Polaków. Ma to być niemal czterokrotnie mniej niż w rekordowym 1998 r., gdy świadczenie pobierało ponad 2,7 miliona osób. Rocznie pozytywną decyzję dostaje zaledwie 30 tysięcy wnioskujących.
Świadczenie rehabilitacyjne przyznawane dużo częściej
Rozwiązaniem stosowanym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma być dużo częstsze sięganie po świadczenie rehabilitacyjne. Dlaczego? Prawo pozwala bowiem przyznać świadczenie na maksymalnie 12 miesięcy, gdy leczenie rokuje odzyskanie zdolności do pracy. Po tym okresie ubezpieczony znów musi stawić się przed komisją. Wtedy dochodzi do ponownej weryfikacji jego stanu zdrowia.
Ten stan rzeczy potwierdzają statystyki. Jak wskazuje wyborcza.biz, w ostatnich latach liczba Polaków pobierających świadczenie rehabilitacyjne wzrosła czterokrotnie. Tym samym obecnie prawo do niego ma już 93 tysiące osób.
Jeśli chodzi o wysokość świadczenia, to w pierwszych trzech miesiącach jego pobierania ubezpieczonemu przysługuje 90% podstawy wymiaru zasiłku chorobowego. Później trzeba się liczyć ze zmniejszeniem kwoty do 75%. Wyjątkiem są kobiety w ciąży, które przez cały okres świadczenia rehabilitacyjnego mają prawo do 100% podstawy wymiaru zasiłku chorobowego.