Dziesiątki tysięcy pracowników ZUS i miliony Polaków stały się zakładnikami lewicowych fanatyków

Państwo Dołącz do dyskusji
Dziesiątki tysięcy pracowników ZUS i miliony Polaków stały się zakładnikami lewicowych fanatyków

Kiedy miałem z 8 lat, stwierdziłem, że fajnie by było podzielić jakiś kraj: pół zrobić komunistyczne, drugie pół kapitalistyczne i ocenić po latach efekty. Potem ktoś mi powiedział, że już na to wpadli w Korei.

Na szczęście nie musimy powtarzać tego eksperymentu w Polsce sprawdzając czy skrajnie lewicowych ideologów warto pchać do działalności publicznej. Piotr Szumlewicz ze swoją Związkową Alternatywą dowodzi, że nie warto. Bo chyba sytuacji, gdy pracownicy zakładu masowo proszą, by związek zawodowy spadał na drzewo, spektakularnym sukcesem nie nazwiemy?

Strajk w ZUS to show lewicowych ideologów wbrew pracownikom zakładu

Streszczę bardzo krótko o co chodzi, bo mam wrażenie, że jestem jednym z nielicznych przedstawicieli mediów, których sprawa oburza. Pracownicy ZUS uznali, że powinni dostać podwyżki i zwrócili się o pomoc do związków zawodowych. Normalna sprawa – tak się czasem dzieje, gdy wynagrodzenie w dużym przedsiębiorstwie rozjeżdża się z oczekiwaniami lub realiami rynkowymi. Ponegocjowali, pokłócili się, potem pogodzili się, dogadali i miały być spore podwyżki – co najmniej 600 złotych na głowę. Ucieszyli się pracownicy, ucieszyło się 10 spośród 11 związków zawodowych.

Niestety do porozumienia nie doszło, podwyżek nie będzie, a wszystko dlatego, że Związkowa Alternatywa je zablokowała. Nie chcę zabrzmieć nieskromnie, ale przewidywałem ten scenariusz, bo mam taki wewnętrzny radar na socjalistów i rozumiem sposób, w jaki myślą o świecie. Głęboko pogardzam, ale rozumiem.

Piotr Szumlewicz wraz ze swoim związkiem w mojej ocenie karmią się konfliktem, budują korzyści wizerunkowe i chyba polityczne, natomiast cierpią na tym m.in. moje ukochane panie z infolinii ZUS (i oczywiście panowie) czy prędzej czy później pewnie my sami – klienci ZUS-u. W jakiej atmosferze odbywają się negocjacje ZUS ze Związkową Alternatywą i dlaczego moja ocena jest tak krytyczna, pisaliśmy na łamach Bezprawnika już kilkukrotnie.

Pracownicy ZUS błagają, by Szumlewicz przestał ich uszczęśliwiać na siłę

Wśród pracowników ZUS, którzy regularnie piszą do nas maile w tej sprawie, przeprowadzono m.in. ankietę – 89 proc. z nich jest zadowolonych z uzyskanych warunków i chce zakończenia strajku. 10 z 11 związków zawodowych w ZUS też jest zadowolone i chcą zakończenia strajku.

Okoniem stoi tylko Związkowa Alternatywa, która – krótko mówiąc – sympatyków sobie wśród pracowników zakładu, których interesy rzekomo ma reprezentować  nie zjednuje. Ze Związkowej Alternatywy ponoć już zaczynają odchodzić członkowie, a spór ZUS z pracownikami przeniósł się nawet na Facebooka. Tylko, jak na ironię, to nie są posty pracowników do ZUS-u, ale posty pracowników do Związkowej Alternatywy, by ta zaczęła się zachowywać poważnie, przestała uprawiać autopromocję i blokować proces podwyżek.

Tysiące pracowników ZUS i miliony Polaków zostały zakładnikami lewicowych fanatyków

Piotr Szumlewicz nie rozumie

W każdej chwili można zajrzeć i zobaczyć jak groteskowo wygląda cała sytuacja chociażby na profilu Związkowej Alternatywy. Piotr Szumlewicz ewidentnie wczuł się w rolę superbohatera, którego mocą specjalną jest obstrukcja i po raz pierwszy w jego publicznej działalności ktoś poświęca mu tyle uwagi. Jego dzielną asystentką jest Ilona Garczyńska, pod której adresem płynie zresztą cała litania skarg, obelg, próśb, a nawet gróźb od pracowników zakładu.

To jest absolutnie patologiczna sytuacja, gdy ktoś o tak niewielkim poparciu blokuje aktualnie podwyżki płac i świetnie się bawi zbijając przy tym medialno-polityczny kapitał, robi sobie memy, audycje youtube’owe, podcasty. Lata temu opublikowaliśmy na łamach Bezprawnika tekst, który działania związków zawodowych przyrównywał do działań mafijnych. Niestety – nie rozpoczął publicznej debaty o ich roli i sposobie organizacji, ale jeśli Związkowa Alternatywa i jej popisy w ZUS trwale nie doprowadzą do marginalizacji roli związków zawodowych w ogóle, to będę bardzo zaskoczony.