Już niedługo zbliża się 15 lutego i moment, w którym można złożyć swoje zeznanie podatkowe. Wiąże się z nim bardzo ważny dylemat. Zwrot podatku dochodowego można dostać względnie szybko, bo w ciągu maksymalnie 45 dni. Można też czekać nawet 3 miesiące. Decyzja tak naprawdę zależy od podatnika.
Nie ma absolutnie żadnego powodu, by składać papierową deklarację i czekać do 3 miesięcy na pieniądze
Miliony Polaków, jak co roku, staną przed koniecznością złożenia zeznania podatkowego. Obowiązek taki ciąży na każdym, kto w poprzednim roku podatkowym osiągnął jakiś dochód. Nie możemy tego zrobić w dowolnie wybranym momencie. Okienko obejmuje okres pomiędzy 15 lutym a 30 kwietnia. Teoretycznie możemy złożyć nasze zeznanie podatkowe w formie papierowej wcześniej, ale nie ma to większego znaczenia. Wywiera to taki sam skutek, jakbyśmy zrobili to w dniu 15 lutego.
Wielu podatników liczy, że złożone przez nich zeznanie przyniesie im zwrot podatku dochodowego. Mechanizm jest bardzo prosty: każdego miesiąca odprowadzamy z naszych wynagrodzeń zaliczki. Dzięki istnieniu kwoty wolnej od podatku i różnego rodzaju ulg podatkowych nasze zobowiązanie podatkowe może spaść poniżej już wpłaconej Skarbówce kwoty. Tym samym organ jest zobowiązany zwrócić nam nadpłatę. Siłą rzeczy, chyba każdy wolałby, aby nastąpiło to możliwie szybko. Nie każdy jednak wie, że ma niemały wpływ na termin otrzymania z powrotem swoich pieniędzy.
Nie chodzi nawet o to, że osoby z prostą sytuacją podatkową nie muszą poświęcać czasu na sprawdzanie, czy ich PIT jest poprawny. Mam na myśli wybór formy złożenia deklaracji. Jak już wspomniałem, możemy zrobić to w tradycyjnej formie papierowej. Wówczas mamy do wyboru pofatygowanie się osobiście do Urzędu Skarbowego oraz dostarczenie zeznania listem poleconym albo za pośrednictwem kuriera. Pytanie jednak brzmi: czemu u licha mielibyśmy tak sobie skomplikować życie?
Tak się składa, że dzięki przywiązaniu do tradycji najprawdopodobniej otrzymamy zwrot podatku dochodowego dużo później. Skorzystanie z internetowej platformy Twój e-PIT pozwala na drastyczne skrócenie czasu oczekiwania. Warto wspomnieć, że wynika to nie tyle z przyczyn natury organizacyjno-logistycznej, ile wprost z przepisów prawa.
Zwrot podatku dochodowego może nastąpić jeszcze szybciej, jeśli nie będziemy czekać na ostatnią chwilę
Kluczowy przepis znajdziemy nie w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, ale w ordynacji podatkowej. Mowa o art. 77 §1 tej drugiej ustawy. Interesują nas dwa punkty: 5) oraz 5a).
1. Nadpłata podlega zwrotowi w terminie:
[…]
5) 3 miesięcy od dnia złożenia zeznania lub deklaracji, o których mowa w art. 73 § 2 pkt 1-3, z zastrzeżeniem pkt 5a i § 2;
5a) 45 dni od dnia złożenia za pomocą środków komunikacji elektronicznej zeznania, o którym mowa w art. 73 § 2 pkt 1, przez podatników podatku dochodowego od osób fizycznych, z zastrzeżeniem § 2;[…]
W tym momencie należy wspomnieć, że pod art. 73 §2 pkt 1) kryje się właśnie zeznanie roczne składane przez podatnika PIT albo CIT. Różnica pomiędzy tymi dwiema sytuacjami jest więc jasna: droga elektroniczna oznacza teoretycznie dwukrotnie szybszy zwrot podatku dochodowego. Czy możemy ten proces jeszcze bardziej przyspieszyć? Teoretycznie tak.
Przepisy ordynacji podatkowej nie przesądzają oczywiście o tym, w jakiej kolejności muszą być rozpatrywane deklaracje składane przez podatników. Wiele zależy od tempa pracy naszego Urzędu Skarbowego. Równocześnie jednak starają się one, aby nasz zwrot podatku dochodowego nastąpił jak najszybciej. Tym samym rozsądek podpowiada, by zeznanie złożyć tak szybko, jak to możliwe. Są osoby gotowe czekać na moment rozpoczęcia przyjmowania deklaracji. W tym szaleństwie jest pewna metoda. Nierzadko e-PIT-y złożone później wiążą się z nieco dłuższym czasem oczekiwania na zwrot.
Co jednak jeśli komuś nie zależy na czasie, ale na absolutnym minimum wysiłku? Takie osoby z pewnością ucieszy, że jeśli nie zaakceptujemy przygotowanej nam przez urzędników Urzędu Skarbowego deklaracji, to stanie się ona automatycznie wiążąca z dniem 30 kwietnia. Jeśli mamy prostą sytuację podatkową, nie potrzebujemy dokonywać żadnych modyfikacji w deklaracji i nie chcemy decydować o przeznaczaniu 1,5 proc. podatku na cel społecznie użyteczny, to możemy po prostu przeczekać problem. Nasz obowiązek zrealizuje się wówczas sam.