Obecnie pensja minimalna wynosi 3600 zł brutto. Już od 1 stycznia 2024 r. ma jednak wynieść 4242 zł brutto, a od 1 lipca – 4300 zł brutto. Pojawiła się już też prognoza, kiedy wprowadzone może zostać 5 tys. zł pensji minimalnej.
5 tys. zł pensji minimalnej. Teoretycznie to możliwe już za 4 lata
W ostatnich latach wynagrodzenie minimalne rośnie w szybkim tempie. W zeszłym roku wynosiło ono 3010 zł brutto, natomiast w 2021 r. – 2800 zł brutto. W przyszłym roku pensja minimalna ma już znacząco przekroczyć 4000 tys. zł, co podoba się wprawdzie związkowcom, ale znacznie mniej – pracodawcom.
Jak informuje „Fakt”, Ministerstwo Finansów przygotowało już jednak nowe prognozy na potrzeby projektu budżetu państwa; co ciekawe, prognoza obejmuje jednak nie tylko przyszły rok, ale cztery kolejne. Prognoza została już przedstawiona Radzie Dialogu Społecznego.
Jakie przewidywania się w niej znalazły? Po pierwsze, MF jest zdania, że w ciągu najbliższych lat wynagrodzenia mają rosnąć szybciej niż inflacja. Jeśli chodzi o najniższe wynagrodzenie, Polacy mają się doczekać nawet 5 tys. zł pensji minimalnej – co ma być teoretycznie skutkiem wdrożenia unijnej dyrektywy o europejskiej płacy minimalnej (którą Polska będzie musiała niedługo zaimplementować). Miałoby się to stać już w 2027 r.
Prognoza zawiera jednak również przewidywania dotyczące wysokości przeciętnego wynagrodzenia. W 2024 r. ma być ono wyższe o 12,3 proc., w 2025. r. – o 9,8 proc. W 2027 r. mogłoby wynosić już… 9322 zł brutto. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że skoro przeciętne wynagrodzenie ma nadal rosnąć szybciej niż inflacja, a prognozowane wzrosty są dość wysokie, to można założyć, że również inflacja nie spadnie wcale tak mocno, jak mogłoby się wydawać – a już na pewno nie w przyszłym roku. Z prognozy wynika zresztą, że cel inflacyjny założony przez NBP (czyli inflację na poziomie 2,5 proc.) osiągniemy dopiero w 2027 r.
Wzrosną też najniższe emerytury
Razem z pensją minimalną i przeciętnym wynagrodzeniem wzrosną również emerytury. MF zakłada, że w przyszłym roku waloryzacja będzie na poziomie 12,3 proc. (czyli emerytury wzrosną podobnie, co przeciętne wynagrodzenie). Z kolei w 2025 r. świadczenia emerytalne (i rentowe) miałyby wzrosnąć o co najmniej 6,9 proc. Na koniec 2027 r. minimalna emerytura miałaby tym samym osiągnąć poziom 2 tys. zł brutto. Tym samym świadczenia emerytalne i rentowe będą rosnąć znacznie wolniej niż przeciętne wynagrodzenie – a najniższa emerytura za kilka lat nie będzie stanowiła nawet połowy minimalnej pensji. Prognozy MF nie mogą zatem napawać optymizmem ani seniorów, ani pracodawców, a do pewnego stopnia – również obywateli, którzy muszą liczyć się z tym, że inflacja wprawdzie będzie spadać, ale nie tak szybko, jak jeszcze niedawno twierdzono.