Raport Centrum Analiz Ekonomicznych potwierdza przypuszczenia, że na pakiecie świadczeń proponowanych przez PiS najwięcej zyskają rodziny o wysokich dochodach. Ponadto, jak podają twórcy raportu, rozszerzenie świadczenia 500+ na pierwsze dziecko nie wpłynie znacząco na zwiększenie dzietności w Polsce.
Koszt pakietu wzrośnie o 39,6 miliardów rocznie. Po uwzględnieniu wzrostu wysokości rent i emerytur, tak zwanej trzynastej emerytury oraz innych świadczeń okazuje się, że 10% najuboższych Polaków zyska dzięki programowi dodatkowe 200 złotych miesięcznie, natomiast 10% najbogatszych – 210 złotych. Ponadto okazuje się, że beneficjentami modyfikacji będą głównie zamożniejsze rodziny.
Ile kosztuje 500 plus na pierwsze dziecko?
Po raz pierwszy do wypłacenia 500 plus na pierwsze dziecko ma dojść w lipcu. Autorzy podkreślają, że rozszerzenie programu ma szczególne znaczenie dla sektora finansów publicznych. Modyfikacja świadczenia wiąże się z kosztem 18,3 mld złotych rocznie. Obecnie program kosztuje 21,9 mld złotych rocznie i obejmuje 52% polskich dzieci, a od wprowadzenia kosztował budżet 68 mld zł.
Wbrew założeniom – najwięcej zyskają na niej gospodarstwa o wysokich dochodach. Według twórców 30% całkowitych kosztów modyfikacji przypadnie najbogatszym 20% Polaków. Najbiedniejszym 20% – zaledwie 4%. Obecnie proporcja ta wynosi odpowiednio 16% dla zamożniejszych i 22% dla biedniejszych gospodarstw.
Program trudny do obrony
W raporcie podkreślono, że podstawową wersję programu można było uzasadnić wyrównywaniem szans. Modyfikację jednak trudno obronić. „Zatem tak jak wprowadzenie świadczenia wychowawczego 500 plus, pomimo szeregu zastrzeżeń co do szczegółów jego funkcjonowania, można było uzasadnić z punktu widzenia ograniczenia ubóstwa i nierówności, jego planowane rozszerzenie, przy bardzo wysokich kosztach dla sektora finansów publicznych, będzie miało minimalny wpływ na dochody najuboższych rodzin z dziećmi”.
Twórcy raportu piszą wprost, że „uzasadnienie upowszechnienia świadczenia 500 plus na pierwsze dziecko pozostaje zatem zagadką”. Podkreślają, że wzrost wydatków do ponad 40 mld złotych rocznie otwiera szerokie możliwości programom efektywnego ograniczania ubóstwa. Rozszerzenie programu jest kosztowne, nie wpływa znacząco na pozycję uboższych rodzin i może nie przyczynić się do wzrostu dzietności. Według Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ciągu dekady sama modyfikacja kosztować będzie prawie 300 mld złotych.