O udogodnieniach dla przedsiębiorców rząd trąbił donośnie. Od stycznia 2019 r. małe firmy mogą złożyć wniosek o niższy ZUS. W rzeczywistości jednak ustawodawca zakpił z przedsiębiorców, dając im rekordowo krótki czas na złożenie odpowiednich dokumentów.
Dla kogo preferencyjny ZUS?
W ubiegłym roku sektor drobnych przedsiębiorców zaskoczyła dobra wiadomość. Firmy, których przychody za rok 2018 nie przekroczyłyby 30-krotności najniższego wynagrodzenia (63 tys. zł), miały uzyskać możliwość ubiegania się o niższy ZUS. I możliwość rzeczywiście uzyskały. Trudno sobie jednak wyobrazić jak mają z niej skorzystać, bowiem przepisy stanowią, że niezbędne dokumenty należy złożyć w ZUS najpóźniej do 8 stycznia b.r. Przedsiębiorcom pozostał więc już tylko najbliższy poniedziałek i wtorek.
Niższy ZUS po rozliczeniu roku
Wysokość nowych stawek ZUS dla uzależniona jest od przychodów, jakie dany przedsiębiorca uzyskał w poprzednim roku podatkowym. Im niższe przychody, tym niższe stawki. Problem w tym, że dotrzymanie krótkiego terminu jest dla części przedsiębiorców niewykonalne. Wszystko dlatego, że wraz z dokumentami musi być dołączone finansowe podsumowanie ubiegłego roku.
Nawet dla drobnych przedsiębiorców jest to nie lada wyzwanie. Za usługi wykonane w grudniu 2018 r., kontrahenci mogą wystawić fakturę do 15 stycznia 2019 r. Mikroprzedsiębiorcy, których ta zasada obejmie, nie będą mieć zatem możliwości skorzystania z preferencyjnych stawek ZUS.
Krótki termin dyktuje ustawa
Termin 8 stycznia wynika wprost z art. 36 ust 13 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych:
„O wszelkich zmianach w stosunku do danych wykazanych w zgłoszeniach, o których mowa w ust. 10–12, płatnik składek zawiadamia Zakład w terminie 7 dni od zaistnienia zmian, stwierdzenia nieprawidłowości we własnym zakresie lub otrzymania zawiadomienia o stwierdzeniu nieprawidłowości przez Zakład.”
Zmiana kodu ubezpieczenia jest więc regulowana odgórnymi przepisami. Miło było by, gdyby ustawodawca przewidział w tym przypadku odstępstwo. Przedsiębiorcy, którzy nie zdążą zgłosić się do ZUS z niezbędnymi dokumentami, kolejny raz uzyskają taką możliwość dopiero za rok.
Ewentualnym rozwiązaniem jest zagranie w ciemno i wpisanie przez przedsiębiorcę dochodu za zeszły rok „na oko”. W przypadku gdy przekroczy on próg umożliwiający skorzystanie z preferencyjnych stawek ZUS, zakład wycofa dokumenty i pozostawi przedsiębiorcy dotychczasowy kod ubezpieczenia.
Nie wszyscy skorzystają
Z uwagi na fakt, że krótki termin składania dokumentów może spowodować niemożność skorzystania z ulgi wielu zainteresowanym, na ręce premiera wpłynął wniosek o wydłużenie terminu do końca stycznia. Autor wniosku, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, Adam Abramowicz podkreśla: „Jeśli coś jest dobre, to dajmy ludziom z tego skorzystać.”
Niedorzecznemu terminowi winne są obowiązujące przepisy i rozwiązania systemu informatycznego ZUS. Mimo korzyści, przedsiębiorcy czują jednak gorycz. Nie uwzględnienie przez ustawodawcę technicznych aspektów wdrożenia zmian może spowodować, że część małych firm na mały ZUS 2019 r. po prostu się nie załapie. Jedno jest pewne: każdego, kto wybiera się do ZUS w poniedziałek i wtorek, kolejka z pewnością nie ominie.