Czego się boją wyborcy dwóch najsilniejszych partii? Ci, którzy wybierają PiS, najbardziej boją się nie Rosji, nie Platformy, ale… „ideologii gender” i LGBT. Natomiast ci, którzy popierają Koalicję Obywatelską, mają większe strachy niż PiS, nacjonaliści, a nawet „Polexit”.
„Ideologia gender” i ruch LGBT – zdaniem 54 proc. wyborców to największe zagrożenie dla Polski w tym stuleciu, wynika z badania Ipsos dla Oko.press.
W porównaniu z „dżenderem”, Rosja wcale taka straszna nie jest. Tylko 26 proc. elektoratu tej prawicowej partii uznaje Kreml za wielkie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa.
Trójkę „największych strachów” wyborcy PiS zamykają obawy o kryzys demograficzny i starzenie się społeczeństwa. Na to wskazuje 18 proc. takich wyborców. Co ciekawe, tylko 9 proc. z nich obawia się katastrofy w służbie zdrowia bądź poważnego kryzysu ekonomicznego.
Czego się boją wyborcy KO? „Ranking strachu” wygląda zupełnie inaczej
A jak wyglądają „strachy” wyborców KO? Co ciekawe, oni LGBT nie boją się właściwie wcale – tylko 2 proc. ankietowanych wymienia to jako najważniejsze zagrożenie.
Dominują jednak obawy o klimat – w tym wzrost temperatury i brak wody. Wskazuje na to 41 proc. wyborców Koalicji (i ledwie 12 proc. wyborców PiS).
Na drugim miejscu „strachów” wyborcy KO znajduje się z kolei obawa o wyjście Polski z UE – wskazuje na to 34 proc. wyborców. Potem mamy nasilenie ruchów nacjonalistycznych – obawia się tego 32 proc. ludzi głosujących na KO.
Trzeba przyznać, że „Polexitu” i nacjonalistów wyborcy PiS się też trochę boją. Wskazało na to po 8 proc. z nich.
Zastanawiać może jednak to, że zwolennicy Platformy niespecjalnie obawiają się Rosji – mówi o tym skromne 6 proc. A przecież na wschodzie Ukrainy ciągle trwa konflikt pomiędzy oboma krajami – i raczej trudno tu uznać Ukraińców za agresorów. Mało tego, ważne dla PO postaci, jak Tusk czy Sikorski, regularnie mówią, że Kreml jest gigantycznym zagrożeniem. Ale najwyraźniej znajdują oni coraz mniejszy posłuch wśród zwolenników Koalicji.
Czego się boją wyborcy? Polska jest naprawdę podzielona
Często pojawia się publicystyczna teza, że Polacy bardziej kłócą się o to, czy ktoś jest bardziej za Kaczyńskim, czy za Schetyną czy Zandbergiem – a mniej o realne sprawy. Ale z badania dla Oko.press wynika, że jednak Polska jest autentycznie podzielona.
Zwolennik PiS ma zupełnie inny światopogląd od zwolennika centroprawicy czy centrolewicy. Podział jest więc naprawdę realny – i trudno będzie go szybko zasypać. Bo czy osoba, która ponad życie obawia się „inwazji LGBT” może naprawdę dogadać się z tym, który najbardziej obawia się zmian klimatycznych – i na odwrót?