Pewien 16-letni haker e-dziennika wpadł w dosyć osobliwy sposób. Nastolatek, mimo że pomysłowy, to nie sprostał wymogom polskiej ortografii, czym skupił na sobie uwagę nauczyciela. Teraz poniesie konsekwencje, chociaż gdyby był o rok starszy, to miałby poważniejsze problemy.
16-letni haker e-dziennika
Portal „se.pl” opisuje historię pewnego 16-letniego hakera e-dziennika. Nastolatek, uczeń jednej ze szkół w Mysłowicach (woj. śląskie) próbował zwolnić się z ostatnich lekcji, włamując się uprzednio na konto swojego opiekuna na platformie obsługującej elektroniczny dziennik.
Miejscowa komenda policji poinformowała, że 16-latek włamał się do dziennika elektronicznego w celu napisania sobie zwolnienia z lekcji. Niestety, uczeń poprosił o zwolnienie go z „dwuch lekcji”, przez co szybko wzbudził pewne wątpliwości nauczyciela.
Ten skontaktował się z opiekunem 16-latka, który zaprzeczył, jakoby chciał zwalniać ucznia z jakichkolwiek lekcji. Sprawa trafiła na policję, a funkcjonariusze zatrzymali 16-latka. Co więcej, jak informuje st. sierż. Damian Sokołowski, 16-latek jest dobrze znany policji. Na „koncie” ma m.in. znieważenie pracownika domu dziecka.
Sprawa będzie miała swój finał w sądzie, ale – uwaga – odpowiednim do rozpatrywania spraw nieletnich, a nie w wydziale karnym właściwego miejscowo sądu rejonowego. Gdyby chłopak był rok starszy, to konsekwencje byłyby dużo poważniejsze.
Czy 16-latek może odpowiadać jak dorosły?
Odpowiedzialność dziecka za przestępstwo nie ma charakteru odpowiedzialności karnej. 16-latek może odpowiadać „jak dorosły”, ale jedynie w wypadku zamkniętego katalogu najcięższych przestępstw. Co istotne, prawo karne stosuje się nie wobec osób od 18 roku życia, a od 17. Siedemnastolatek jest zatem w świetle prawa karnego dorosły.
Gdyby rzeczony uczeń był zatem rok starszy, to mógłby odpowiadać – na gruncie Kodeksu karnego – przed sądem karnym za popełnienie czynu z art. 267 §1 Kodeksu karnego:
Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2
Chodzi tutaj jednak o 16-latka, a czyn z art. 267 §1 k.k. nie znajduje się na liście przestępstw, za które – w pewnych wypadkach – odpowiadać można już od 15 roku życia. Odpowiedzialność będzie miała zatem inny charakter.
Czy uczeń poniesie karę?
W wypadku 16-latka, który popełnił czyn zabroniony, stosuje się ustawę o postępowaniu w sprawach nieletnich. Celem takiego postępowania nie jest ukaranie jako takie – chociaż można zastosować również środki wychowawcze o charakterze izolacyjnym, jak umieszczenie w zakładzie poprawczym.
Trudno tutaj mówić o karze w znaczeniu, w jakim rozumie ją prawo karne jako takie.
Sądy rodzinne mają na celu przede wszystkim naprowadzenie nieletniego na dobrą drogę. Opisywana historia może jednak skutkować dosyć poważnymi konsekwencjami – co wynika m.in. z faktu konfliktów z prawem, w które wszedł 16-latek.