Roboty zastępują coraz większe rzesze pracowników.
W książkach, a od niedawna w wielu filmach pojawiają się wizje, w których robotyzacja sprawia, że ogromne rzesze robotników z dnia na dzień tracą pracę i możliwość zarabiania. Tylko niektórzy zyskują na tym i mogą pławić się w luksusie. Chińczycy już się o tym przekonują.
W krajach takich jak Chiny, Indie, Pakistan, produkowane są różne towary. Szyte ubrania, buty, torby, dodatki, produkowane są sprzęty elektryczne, mechanizmy, elektronika. Przy liniach produkcyjnych pracują miliony ludzi. Co jakiś czas docierają do nas informacje o złych warunkach w pracy, w miejscach zakwaterowania, niskich zarobkach, czy też tragicznych wypadkach, a nawet samobójstwach przemęczonych fizycznie i psychicznie ludzi.
Firmy starają się inwestować w poprawę warunków życia i pracy zatrudnianych ludzi, aby wzrosła ich wydajność, zapał do pracy, a także opinia o zakładach, którym znane marki zlecają produkcję towaru. W końcu zła opinia o fabryce rzutuje także na znanego producenta, a zła fama przekłada się na milionowe straty, które nie tak łatwo odrobić.
Roboty zastępują ludzi
Są jednak firmy, które zamiast inwestować w mieszkania, kampusy, dostarczanie dobrej jakości posiłków, etc. podchodzą do tematu w zgoła inny sposób. Rzesze ludzi zastępowane są przez roboty. Jeszcze nie są to humanoidalne twory rodem z filmów SF, ale do tego też już chyba nie jest daleko.
Jedną z takich firm była już 2015 roku firma Changying Precision Technology Company w mieście Dongguan. Zastąpiła ona 590 pracowników linii produkcyjnej robotami. Reszta załogi (60 osób) miała za zadanie nadzorować ich pracę, a także zajmować się kontaktami z kontrahentami chętnymi na zakup elementów stosowanych przy produkcji telefonów komórkowych.
Już wkrótce po zmianach okazało się, że produkcja wzrosła z 8 000 sztuk aż do 21 000 bez szkody dla jakości podzespołów. Zepsutych elementów było raptem 5 proc. przy 25 proc. wcześniej, przy pracy wykonywanej przez ludzi.
Podobne działania podjęła jedna z największych firm produkujących, która buduje smartfony dla Apple, Samsunga i wielu innych marek, a mianowicie Foxconn. Ponad 60 000 ludzi zastąpiły roboty. Inne fabryki podjęły podobne kroki i jak donoszą media, do 2020 roku aż 30 proc. pracowników straci pracę na rzecz automatów.
Mniej miejsc pracy dla ludzi, to mniej możliwości zarobienia na życie. Ktoś zapewne napisze, że można założyć własny biznes, odnaleźć się w innych gałęziach przemysłu, czy dziedzin życia. Pewnie jest to możliwe, ale nie każdy jest na tyle dobrze wykształcony, ma predyspozycje lub samozaparcie do tego typu kroków.
Nawet my, dziennikarze, blogerzy mogą się powoli zacząć obawiać o swoją pracę. Jak pisał już w 2014 roku Damian Jaroszewski, takie agencje jak Associated Press, Reuters i Agence France Presse część wiadomości pozostawiły do opracowania programom komputerowym. Kiedy będziemy musieli szukać innego zajęcia? A Wy nie obawiacie się robotów?