Mamy dane GUS o tym ile pieniędzy wydali w Polsce Ukraińcy i Białorusini w 2016 roku.
Są tacy, którzy nie lubią obcokrajowców, szczególnie tych zza wschodniej granicy. Malkontenci twierdzą, że odbierają im oni pracę, a całą kasę wywożą za granicę. Jednak dane GUS wskazują na to, że Ukraińcy i Białorusini wydają w Polsce dużo więcej, niż się niejednej osobie wydaje.
Z tą pracą to nie do końca jest tak, jak niektórzy by chcieli. Ukraińcy i Białorusini często podejmują się prac, których Polacy nie chcą wykonywać, szczególnie po tym, gdy wszedł w życie program 500+. Można o tym dyskutować, przerzucać się wydumanymi argumentami, ale prawda jest taka, że przed tym programem kogoś zza wschodniej granicy trudno było spotkać poza bazarami lub stoiskami otwieranymi okazjonalnie.
Obecnie, w co drugiej Biedronce, sklepie spożywczym, a nawet na infoliniach słychać wschodni akcent pracownika. Jak to możliwe, że niektórym Polakom „nie opłaca się” pracować? No dobrze, w tym tekście chodzi o pieniądze, które w Polsce zarabiają. Co się z nimi dzieje? Czy wszystko jedzie z powrotem na Ukrainę i Białoruś?
GUS opublikował dane, z których wynika między innymi, że granice Polski w 2016 roku przekroczyły 276,1 mln osoby, z czego 165,3 mln cudzoziemców. Obcokrajowcy wydali w całym 2016 roku aż… 39,1 mld złotych na zakupy towarów i usług. Średnie wydatki na osobę wyniosły 480 zł. Najwięcej wydali jednak… Ukraińcy – 812 zł i Białorusini – 652 zł, Litwini – 508 zł, Rosjanie – 469 zł, Niemcy – 411 zł, Czesi – 274 zł, a Słowacy – 237 zł.
Dane mówią też o najczęściej wybieranych towarach. O dziwo najwięcej kupiono nie jedzenia, a… materiałów budowlanych i remontowych (około 26 proc.), urządzenia RTV i AGD (około 20 proc.), części do różnego rodzaju pojazdów (około 15 proc.), żywność i napoje (około 12 proc.), usługi (około 3 proc.).
Jak pokazują dane, Ukraińcy i Białorusini zostawiają w Polsce całkiem sporo pieniędzy. Część na pewno trafia za granicę, szczególnie gdy ktoś emigrował zarobkowo, a w swojej ojczyźnie zostawił rodzinę. Zupełnie jak Polacy, którzy pracują w krajach na zachód od Polski, a pieniądze częściowo wydają na miejscu, a sporą część przywożą lub wysyłają rodzinom, aby Ci mogli się utrzymać.