Ministerstwo Finansów chce podnieść minimalną stawkę akcyzy na papierosy o 5 proc. Daje to 30 groszy na paczce papierosów więcej. Eksperci uważają, że takie podejście jest pobłażliwe wobec koncernów tytoniowych, bo rząd może bez problemu pokusić się o wyższą stawkę i wycisnąć z nich więcej. M.in. ze względu na fakt, że szara strefa w Polsce, jeśli chodzi o przemyt papierosów, już jest rekordowo niska: to tylko 5,5 proc. rynku. A wyższa stawka niż ta planowana przez MF nie sprawi, że rynek nielegalnych papierosów się powiększy.
Wyższa stawka akcyzy na papierosy? Eksperci uważają, że to dobry ruch
Rządzący szykują się do podniesienia minimalnych stawek akcyzy – zarówno na wyroby tytoniowe, w tym papierosy i wkłady do podgrzewaczy tytoniu, jak i alkohol. Eksperci jednak niemal zgodnie przyznają, że proponowana przez MF podwyżka minimalnej stawki akcyzy na papierosy jest dość skromna. Ma wynieść tylko 5 proc. minimalnej stawki akcyzy – dla porównania: akcyza na wkłady do podgrzewaczy ma wzrosnąć aż o 50 proc. W przypadku papierosów rząd wyliczył, że przełoży się to na wzrost ceny za paczkę jedynie o ok. 30 groszy. To mało. Na tyle mało, że raczej nie wpłynie na ograniczenie palenia w Polsce.
Specjaliści podkreślają, że możliwy byłby zdecydowanie odważniejszy ruch ze strony rządzących – i podniesienie stawki akcyzy np. o 10-15 proc. O podwyżkę akcyzy na papierosy apeluje również Naczelna Izba Lekarska. Jak twierdzą lekarze, wyższe ceny papierosów mogłyby zniechęcić młodzież do sięgania po tego rodzaju używki. Dzisiaj w UE taniej niż w Polsce papierosy można kupić tylko w Bułgarii. I 5% podwyżka minimalnej stawki akcyzy zaproponowana przez rząd zasadniczo nie zmieni nic w tym temacie.
Tym samym wyższa niż planowana przez MF minimalna stawka akcyzy na papierosy w 2022 r. przełożyłaby się nie tylko na większe wpływy do budżetu, ale i miałaby charakter prozdrowotny – a przecież rządzący niejednokrotnie podkreślali, że nakładanie dodatkowych danin (takich jak podatek cukrowy) czy właśnie podwyżka akcyzy ma być przede wszystkim wyrazem troski o zdrowie Polaków.
Dlaczego zatem MF zaproponował tak niską podwyżkę?
Być może dlatego, że koncerny tytoniowe od lat straszą rząd szarą strefą. I teraz też grożą, że te 30 groszy na paczce papierosów więcej rozbucha na nowo przemyt papierosów.
A szara strefa, na złość firmom tytoniowym, spada od lat
I dzisiaj jest rekordowo niska.
Teoretycznie plany MF co do tak delikatnej podwyżki minimalnej stawki akcyzy na papierosy faktycznie można byłoby tłumaczyć obawą o zwiększenie szarej strefy. Bo każdy punkt procentowy więcej w obszarze nielegalnego handlu papierosami oznacza stratę około 250 mln zł dla budżetu. Ale czy faktycznie Minsiterstwo ma się dzisiaj czego bać?
Eksperci twierdzą, że absolutnie nie. Bo szara strefa maleje od lat. Prognozują też, że odważniejsza podwyżka minimalnej stawki akcyzy na papierosy wcale nie doprowadzi do powiększenia szarej strefy. Już teraz jej udział jest najniższy w historii rynku tytoniowego w Polsce. W II kwartale 2021 r. wynosił on jedynie 5,5 proc. Dla porównania, w 2015 r., wynosił on aż 18,3 proc.
Skąd taka poprawa? Wpływ na to miało kilka czynników. Po pierwsze – uszczelnienie w ostatnim czasie granicy z Białorusią i z Ukrainą, skąd wcześniej pochodziła większość papierosów przemycanych do Polski. Jak podaje ostatni raport Instytutu Almaresna 5,5 proc. papierosy z Białorusi stanowiły nawet 2 pkt proc. szarej strefy, z Ukrainy – 0,6 pkt proc.
Warto również pamiętać o tym, że skuteczna walka z szarą strefą była możliwa nie tylko dzięki wspólnemu działaniu służb, ale również samej branży tytoniowej, która z nimi współpracowała. Nie można też zapominać o tym, że w zmniejszeniu szarej strefy w Polsce pomogły również znaczące podwyżki cen papierosów na Białorusi i Ukrainie – przez co przemyt stał się znacznie mniej opłacalny.
Przy okazji warto także wspomnieć, że rekordowo niski jest też rynkowy udział tzw. „podróbek”, czyli papierosów nielegalnie produkowanych na terenie Polski. W II kwartale 2021 r. stanowiły zaledwie ok. 1 proc. całego rynku tytoniowego w kraju.
Rząd mógłby sfinansować przynajmniej część projektów w ramach Polskiego Ładu, jak stwierdził prof. Raczkowski w rozmowie z ISBzdrowie
Jak komentuje,
Szara strefa na papierosy jest u nas rekordowo niska. W międzyczasie legalna sprzedaż papierosów w kraju kwitnie, a ich przystępność cenowa rośnie. Rosną więc słupki sprzedaży papierosów i to jest chyba właściwy moment, żeby zreformować i podnieść stawki akcyzy na papierosy. Ministerstwo też uznało, że to najwyższa pora, proponując 5% podwyżkę minimalnej stawki akcyzy na papierosy: z obecnych 100% do 105%. To jednak korekta o niepełny wskaźnik inflacji. Gdyby stawkę minimalną podnieść do 110%, przyniosłoby to dodatkowo 1,1 mld zł do budżetu. Uszczupliłoby to zysk międzynarodowych koncernów, ale byłoby właściwym ruchem w kontekście finansowania założeń Polskiego Ładu.
Tym samym rząd nie ma właściwie żadnego powodu, by nie podwyższyć proponowanej minimalnej stawki akcyzy na papierosy. Branża tytoniowa straszy wprawdzie wzrostem przemytu – ale szara strefa konsekwentnie spada rok do roku. Branża tytoniowa straszy też papierosową drożyzną – a mamy najniższe ceny papierosów w Unii Europejskiej. Wreszcie, branża tytoniowa straszy, że te 5% to dla niej jak śmiertelny cios – a przez 5 lat papierosy w Polsce „potaniały” o 24 proc., bo podwyżka akcyzy objęła je tylko raz.
Dlatego argumenty firm tytoniowych nie są specjalnie przekonujące. Nie mają pokrycia w rzeczywistości. Dodatkowo, nagle rząd jakby zapomniał o tym, na co powołuje się ostatnio niezwykle często – czyli o trosce o zdrowie Polaków. Realna podwyżka minimalnej stawki akcyzy na papierosy z pewnością by temu sprzyjała.