Inflacja galopuje, a ceny niemalże wszystkich towarów i usług rosną. Zdaniem ekspertów wzrost dotknie gospodarki wszystkich państw należących do Unii Europejskiej. Ekspertyzy Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazują, że jesienią ceny żywności wzrosną o ok. 20 proc. Co to oznacza dla krajowej gospodarki? Niestety, ale kryzys dotknie nas o wiele bardziej dotkliwie, niż naszych zachodnich sąsiadów.
Czy żywność będzie droższa? O tym, że rośnie inflacja, a wraz z nią ceny, słyszymy już od ponad roku. Zapewne bardzo często zadajemy sobie pytanie – kiedy ten wzrost się w końcu zatrzyma? Przecież to niemożliwe, aby ceny wciąż tylko rosły i rosły. Nie mamy jednak dobrych informacji. Zdaniem ekspertów czeka nas ciężka jesień.
Ceny wciąż rosną i będą rosły dalej, a żywność będzie jeszcze droższa
Rynki żywnościowe państw członkowskich Unii Europejskiej są ze sobą znacznie powiązane. Dlatego wysoki wzrost cen dotknie też naszych zachodnich oraz wschodnich sąsiadów. Według danych przedstawionych przez Polski Instytut Ekonomiczny żywność stanowi nawet do 27 proc. łącznych wydatków gospodarstw domowych w Polsce. To znacznie wyższe wartości od tych, które notują państwa lepiej rozwinięte, tj. Niemcy, Luksemburg czy Irlandia. We wszystkich powyżej wymienionych przewidywany wzrost osiągnie pułap ok. 11 proc.
Dodatkowo materializują się marcowe prognozy z okresu wczesnowojennego. Gdy tylko Rosja najechała Ukrainę, eksperci alarmowali, że powinniśmy spodziewać się wyższych cen zbóż, warzyw oraz owoców. Ponadto, wzrosły koszty produkcji żywności na terytorium całej Unii Europejskiej. Dotychczas do upraw importowano nawozy z Białorusi oraz Rosji. W wyniku nałożonych na te kraje sankcji wymiana handlowa została wstrzymana.
Nie do końca jest jeszcze jasna kwestia transportu ukraińskiego zboża. Unia Europejska złożyła wstępne gwarancje i zobowiązała się do utworzenia korytarzy humanitarnych, które umożliwią Ukrainie dostęp do dotychczasowych odbiorców. Państwa Wspólnoty zobowiązały się do pokrywania dodatkowych kosztów transportu. Działania, których celem jest osiągnięcie stanu „jak przed wojną” mogą przyczynić się do stabilizacji cen oraz sytuacji na rynkach.
Militarne operacje na terytorium Ukrainy oddziałują znacznie szerzej niż mogło nam się to z pozoru wydawać. W wyniku blokady morskiej portu w Odessie przed widmem głodu oraz pogłębienia kryzysu żywnościowego stają gospodarki państw z północnej części Afryki. Dlatego ceny żywności w afrykańskich państwach tak chętnie odwiedzanych przez Europejczyków również niebawem powinny wzrosnąć.