To właśnie rosnące ceny mieszkań w Polsce, mimo spadającej aktywności nabywców, są tematem przewodnim najnowszego raportu Barometr Metrohouse i Credipass za II kwartał 2024 roku.
Analiza danych wskazuje na kontynuację wzrostu cen nieruchomości na rynku wtórnym, pomimo ograniczeń wynikających z braku nowych programów wsparcia kredytowego. Czyli o ile deweloperom biznes się troszkę nie klei, tak jeżeli tylko chcemy kupić już urządzone mieszkanie, które nadaje się do przeprowadzki od razu (a nie dwóch lat użerania z wiecznie nieobecnym stolarzem), to wcale nie jest tak tanio, jak informują media (w tym wielokrotnie też Bezprawnik).
Zmieniający się krajobraz rynku nieruchomości
W drugim kwartale 2024 roku ceny mieszkań nadal rosły, osiągając rekordowe wartości w wielu miastach Polski. Najnowsze dane pokazują, że transakcje mieszkaniowe zawierane są po coraz wyższych cenach, mimo że aktywność potencjalnych nabywców maleje, a oferta mieszkań na sprzedaż rośnie. Jest to zaskakujące zjawisko, biorąc pod uwagę, że zwykle zwiększona podaż i zmniejszony popyt prowadzą do stabilizacji cen.
Wśród miast o największym wzroście cen w drugim kwartale 2024 roku wyróżnia się Łódź, gdzie ceny wzrosły aż o 5,7% w porównaniu z poprzednim kwartałem, osiągając poziom ponad 8000 zł za metr kwadratowy. Wrocław i Warszawa również doświadczyły znacznych podwyżek cen, wynoszących odpowiednio 4,9% i 4,3%, co sprawia, że średnie ceny transakcyjne w tych miastach przekroczyły 16 000 zł za metr kwadratowy w Warszawie i 11 000 zł we Wrocławiu.
Roczny wzrost cen był najbardziej spektakularny w Krakowie, gdzie ceny wzrosły o 30,9% w stosunku do analogicznego okresu w poprzednim roku, osiągając średnią cenę 13 944 zł za metr kwadratowy. Warszawa i Gdańsk również odnotowały imponujące wzrosty, wynoszące odpowiednio 28,3% i 25,2%.
„Specyficzny moment rynkowy”
Prezes zarządu Credipass, Tomasz Przyrowski, zauważa, że rynek nieruchomości znajduje się obecnie w specyficznym momencie. Brak jasnych komunikatów dotyczących wprowadzenia nowego programu dopłat do kredytów demobilizuje dużą grupę potencjalnych nabywców. Jednocześnie osoby, które nie liczą na udział w programie, skłaniają się do zakupu, obawiając się dalszych wzrostów cen. Mimo że sytuacja na rynku nie przypomina zeszłorocznych gwałtownych zmian, wielu nabywców obawia się powtórki z tamtych czasów.
Na rynku kredytowym w II kwartale 2024 roku widoczne było spowolnienie w porównaniu do I kwartału, napędzanego jeszcze programem “Bezpieczny Kredyt 2%”. Rynek kredytowy wszedł jednak w fazę stabilizacji pod względem cen kredytów, co pozwala klientom na ponowną analizę swoich możliwości nabywczych i spokojne porównanie ofert rynkowych.