Skoro już koniecznie musimy składać się na rządową telewizję, to powinniśmy robić to w efektywny i możliwie jak najmniej dokuczliwy sposób. Abonament RTV doliczany do podatku dochodowego to więc najlepsze ze złych rozwiązań tego problemu.
Skoro likwidacja abonamentu RTV nie wchodzi w grę, to trzeba poszukać jakiegoś najmniejszego zła
Abonament RTV to danina ciesząca się nieodmiennie niską akceptacją ze strony Polaków. Na tyle niską, że jej bardzo często po prostu nie płacą. Niestety, dobre rozwiązanie tego problemu w postaci likwidacji „podatku od posiadania radia lub telewizora” nie wchodzi w grę. Kasta polityczna nie zrezygnuje dobrowolnie z własnej telewizji opłacanej z pieniędzy podatników.
Na pocieszenie zawsze można przypomnieć, że tak zwana misja mediów publicznych rzeczywiście istnieje. Spełniają one, wbrew pozorom, bardzo pożyteczną rolę. Szczególnie można ją docenić chociażby w trakcie epidemii koronawirusa. Państwowa telewizja to tak naprawdę najskuteczniejsza forma kontaktu pomiędzy państwem a obywatelami. Do tego dochodzi nadawanie pożytecznych audycji, którymi media komercyjne niekoniecznie są zainteresowane.
Skoro więc abonament RTV zostanie z nami na długo, to należałoby poszukać rozwiązania, które będzie z jednej strony skuteczne a z drugiej mało dolegliwe dla obywateli. Obecny system nie spełnia żadnego z tych kryteriów. Ściągalność pozostawia wiele do życzenia, sam sposób poboru abonamentu jest archaiczny. Państwo musi co roku dopłacać mediom publicznym rekompensatę z budżetu. Skądinąd zbyt małą wobec skali uchylania się od jego opłacania, czy nawet wszystkich przewidzianych przez ustawodawcę zwolnień.
Analizując rozwiązania obowiązujące w innych europejskich krajach można znaleźć konstruktywną alternatywę. Ściślej mówiąc w Danii, gdzie składka na utrzymanie mediów publicznych obniża kwotę wolną od podatku. Abonament RTV doliczany do podatku dochodowego od osób fizycznych rozwiązałby chyba większość istniejących obecnie problemów.
Obecny system bazuje na fikcji, w myśl której za opłacanie abonamentu RTV otrzymujemy coś w zamian. W rzeczywistości jest to arbitralny de facto podatek, w którym zobowiązanymi są posiadacze radia lub telewizora. Tymczasem w dzisiejszych czasach właściwie każdy z nas posiada jakieś urządzenie pozwalające odbierać sygnał radiowy lub telewizyjny – na przykład smartfona lub komputer z dostępem do internetu. TVP oferuje w końcu darmowy streaming niektórych swoich kanałów.
Abonament RTV doliczany do podatku dochodowego byłby właściwie pod każdym względem lepszy od obecnego rozwiązania
Powszechny podatek, choć z pewnością każdy z nas krzywi się na samą myśl, byłby rozwiązaniem dużo bardziej przystającym do współczesności. Zarazem byłby bardziej „sprawiedliwy” – o ile w ogóle można mówić o sprawiedliwości w przypadku daniny na utrzymanie państwowej telewizji.
Mechanizm w tym przypadku byłby bardzo prosty: do podatku dochodowego każdego dorosłego obywatela doliczamy roczną wysokość abonamentu RTV. Oczywiście uwzględnialibyśmy kwotę wolną od podatku, wszelkie możliwe ulgi i istniejące dzisiaj zwolnienia – na przykład dla inwalidów, osób powyżej 75 roku życia, czy najuboższych emerytów. Należałoby jeszcze przyjąć założenie, że w pierwszej kolejności pieniądze uzyskane od danego podatnika trafiają do mediów publicznych, dopiero w następnej do budżetu państwa.
Co więcej, abonament RTV doliczany do podatku PIT pozwoliłby prawdopodobnie zaoszczędzić pieniądze osobom, które dzisiaj tą daninę sumiennie opłacają. Jej ściągalność w czasach epidemii jest rekordowo niska – sięga raptem 17,5 proc. W 2019 r. było to nieco poniżej 40 proc. zobowiązanych. Roczna stawka abonamentu RTV w 2021 r. wynosi 294,00 w przypadku telewizora. Jeżeli płaciliby wszyscy, to nie byłoby powodu, by daniny nie obniżyć na przykład o połowę.
Taki system byłby prostszy, bo angażowałby mniej organów ze strony państwa i nie wymagałby właściwie żadnego działania ze strony zobowiązanego. Abonament RTV doliczany do podatku PIT obsługiwałaby Krajowa Administracja Podatkowa. Nie tylko ujęłoby to niepotrzebnych obowiązków Poczcie Polskiej, ale również praktycznie uniemożliwiłoby uchylanie się od opłacania abonamentu.
Sama skarbówka również nie miałaby w tej kwestii zbyt dużo do roboty. Z ich perspektywy jedyną różnicę stanowiłoby doliczenie abonamentu do wysokości zobowiązania podatkowego. Warto przypomnieć, że ściąganie abonamentu RTV przez Urząd Skarbowy już dzisiaj stanowi integralny element systemu.
Nie sposób nie zauważyć, że Polacy nie akceptują po prostu konieczności finansowania państwowych mediów
Kolejną niewątpliwą zaletą abonamentu RTV doliczanego do podatku dochodowego byłoby zerwanie ze wspomnianą fikcją prawną. Danina ta stałaby się częścią składową niekwestionowanego podatku. Żaden polityk nie mógłby opowiadać obywatelom bajek o definicji zawartej w ordynacji podatkowej. Zniknęłaby także konieczność wypłacania mediom publicznym corocznej rekompensaty.
Ktoś mógłby się zastanawiać, dlaczego nie zdecydować się na przykład na postulowane kilka lat temu włączenie abonamentu RTV do cen energii elektrycznej. W zasadzie w ten sposób uzyskalibyśmy niemal wszystkie korzyści. Istnieją jednak dwie istotne różnice. W grę wchodzi oczywiście wspomniana wyżej kwestia postawienia sprawy jasno co do klasyfikacji tej daniny jako podatku. Co więcej, nie ma potrzeby by dorzucać robotę dostawcom energii elektrycznej. Skarbówka już i tak zajmuje się poborem podatku PIT.
Następną alternatywą jest oczywiście finansowanie państwowych mediów bezpośrednio z budżetu państwa. Teoretycznie to jedne i te same pieniądze. Istnieje jednak dość subtelna różnica. Abonament RTV doliczany do podatku zachowuje mechanizm, w myśl którego to obywatele bezpośrednio się na te media składają. W przypadku rozdzielania pieniędzy z budżetu, oddajemy w całości inicjatywę kaście politycznej. Chyba większość z nas zgodzi się, że im mniejszy wpływ polityków na media, tym lepiej.
Skoro to takie proste i korzystne, to co właściwie stoi na przeszkodzie? W pewnym sensie – polityka. Nie oznacza to bynajmniej, że reprezentanci narodu nie chcieliby zapewnić państwowym mediom wydajnego sposobu finansowania. Problem stanowi niezwykle silny opór ze strony społeczeństwa. Nie chodzi nawet o doliczanie abonamentu RTV do podatku, rachunku, czy dowolne postulowane rozwiązanie.
Rozmawiając o abonamencie RTV nie sposób nie zauważyć, że Polacy w ogóle nie akceptują obowiązku składania się na media publiczne. Dlatego uchylają się od jego płacenia i dlatego sprzeciwiają się rozwiązaniom, które mogłoby skutecznie przymusić poszczególne niepłacące osoby do odprowadzania daniny. Nie da się rozwiązać problemu finansowania mediów publicznych bez politycznych strat. Dlatego władzy pozostają półśrodki w postaci rekompensaty dla TVP i Polskiego Radia.