Microsoft nie będzie już udzielał wsparcia dla systemu Windows 7. To oczywiście zła wiadomość dla dotychczasowych użytkowników tego systemu, jednak brak aktualizacji systemu do nowszego może mieć jeszcze gorsze konsekwencje. Ostrzega przed nimi m.in. Alior Bank.
Alior Bank ostrzega przed korzystaniem z Windows 7. Konsekwencje mogą być poważne
14 stycznia miała miejsce ostatnia aktualizacja systemu Windows 7. Microsoft zakończył wsparcie dla tego systemu, co oznacza, że jego użytkownicy są teraz znacznie bardziej narażeni na ataki ze strony cyberprzestępców. Microsoft zresztą otwarcie to przyznaje i zaleca przejście na nowsze systemy operacyjne.
To, że Windows 7 będzie bardziej narażony na wirusy to zresztą nie jedyny problem jego aktualnych użytkowników. Jeśli cyberprzestępcy wezmą ich komputery na cel, klienci mogą mieć np. problem z odzyskaniem pieniędzy w przypadku kradzieży z konta bankowego. Ostrzega przed tym m.in. Alior Bank, który namawia osoby, które mają Windows 7, do unikania korzystania z bankowości internetowej.
Oczywiście należy przy tym pamiętać, że problem dotyczy klientów wszystkich banków. Osoby, które świadomie korzystają nadal z Windows 7 muszą zdawać sobie sprawę z ryzyka, jakie podejmują.
Czy to oznacza, że jeśli ktoś nie zaktualizuje swojego systemu do nowszej wersji i padnie ofiarą ataku, to „będzie sam sobie winien”? W komunikacie nie znajdziemy takiej informacji. Bank jedynie przestrzega swoich klientów, ale nie zabrania im korzystania z Windows 7. Chce jedynie, by mieli świadomość podejmowanego ryzyka.
Kradzież pieniędzy z konta bankowego. Co w sytuacji, gdy jednak do niej dojdzie?
Co jednak, jeśli ktoś nie skorzysta z rady Alior Bank, pozostanie przy Windows 7, a następnie zostanie okradziony przez cyberprzestępców? Niestety – w takiej sytuacji klient każdego banku może mieć poważny problem. Banki mają co do zasady obowiązek zwracać klientom pieniądze, gdy dojdzie do nieautoryzowanych transakcji, jednak należy pamiętać o art. 46 ust. 3 ustawy o usługach płatniczych:
Płatnik odpowiada za nieautoryzowane transakcje płatnicze w pełnej wysokości, jeżeli doprowadził do nich umyślnie albo w wyniku umyślnego lub będącego skutkiem rażącego niedbalstwa naruszenia co najmniej jednego z obowiązków, o których mowa wart. 42 obowiązki użytkownika instrumentu płatniczego.
Banki już od dłuższego czasu lubią powoływać się na ten przepis, tym samym przerzucając odpowiedzialność na klienta. Wprawdzie w większości przypadków do kradzieży z konta dochodzi nie z winy klienta, jednak brak aktualizacji systemu – mimo wyraźnego ostrzeżenia – może być potraktowane jako niedbalstwo. A na pewno można się spodziewać, że takiej argumentacji użyją banki, jeśli dojdzie do kradzieży pieniędzy.