Polacy będą częściej wypisywać się z PPK. A to przez brak odwagi ze strony Ministerstwa Finansów

Finanse Państwo Praca Dołącz do dyskusji
Polacy będą częściej wypisywać się z PPK. A to przez brak odwagi ze strony Ministerstwa Finansów

Pracownicze Plany Kapitałowe to naprawdę dobry pomysł. Polacy jednak wciąż starają się z nich wypisać przy pierwszej okazji. Na wszelki wypadek ustawodawca wprowadził autozapis do PPK. Przygotowywane teraz zmiany sprawią, że nastąpi to częściej, bo co trzy lata zamiast czterech. Po co jednak bawimy się w półśrodki? Coroczny autozapis byłby dużo lepszym rozwiązaniem także dla pracowników niechętnych przystąpieniu do PPK.

Uczestnictwo w PPK jest po prostu korzystne. Dlatego chcemy, żeby pozostawali zapisani w systemie

Reforma systemu emerytalnego to jedna z tych rzeczy, które moim skromnym zdaniem udały się poprzedniej ekipie rządzącej. Jednym z jej elementów są Pracownicze Plany Kapitałowe. To system oszczędzania na emeryturę, w której partycypuje pracodawca oraz państwo. Okazało się, że PPK zarabiają całkiem nieźle. Wciąż jednak znajdują się Polacy, którzy bardzo chcieliby zrezygnować z partycypacji.

Dlaczego komuś w ogóle miałoby zależeć na wypisaniu się z PPK? Rzecz w tym, że kwoty podstawowe finansują pracownicy i pracodawcy. Oznacza to odpowiednio 2 proc. wynagrodzenia w przypadku osoby zatrudnionej i 1,5  proc. dla podmiotu zatrudniającego. Dla pracodawcy to dodatkowy koszt, dla pracownika nieco niższa pensja. Są osoby, które myślą bardziej o teraźniejszości niż o potencjalnie głodowej emeryturze za parędziesiąt lat.

Ustawodawca zdaje sobie sprawę z tej ułomności ludzkiej natury. Dlatego wprowadził autozapis do PPK. Cóż to takiego? Nawet jeśli zrezygnujemy z uczestnictwa, to i tak zostaniemy automatycznie zapisani z powrotem po czterech latach. Mechanizm przestaje obecnie obowiązywać, jeśli ukończymy 55 rok życia.

Najwyraźniej obowiązujące rozwiązania nie spełniły oczekiwań rządzących, bo szykują się zmiany. Ministerstwo Finansów zamierza nieco usprawnić system. Przede wszystkim autozapis do PPK miałby następować częściej. Zamiast co 4 lata bylibyśmy automatycznie zapisywani co 3 lata. Co więcej, limit 55 roku życia przestałaby obowiązywać. Tym samym do zapisu bez naszej wiedzy dochodziłoby aż do momentu osiągnięcia przez nas wieku emerytalnego. Tym samym mechanizm rozszerzylibyśmy o 5 lat w przypadku kobiet i 10 lat w przypadku mężczyzn.

Sama propozycja zmian w autozapisie do PPK z całą pewnością zasługuje na pochwałę. Nie da się ukryć, że nieuchronna katastrofa demograficzna wraz ze specyfiką całego systemu emerytalnego prowadzi do głodowych emerytur dla następnych pokoleń. Dodatkowe metody na zwiększenie świadczeń wydają się wręcz koniecznością. Pytanie jednak brzmi: po co właściwie bawić się w półśrodki?

Coroczny autozapis do PPK byłby dużo lepszym rozwiązaniem nawet od propozycji Ministerstwa Finansów

Prawdę mówiąc, jestem zdania, że autozapis do PPK nie powinien następować co 3 lata, ale każdego roku. Jeżeli Ministerstwo Finansów jest zdania, że zaproponowane przez niego rozwiązanie sprawi, że „Polacy tylko zyskają”, to nieco bardziej radykalny wariant sprawi jedynie, że zyskają nawet więcej.

Nie ma się co oszukiwać: automatyczny zapis miałby być skuteczny dlatego, że pracownicy co jakiś czas mogą zmienić zdanie co do partycypacji w PPK. Zapisujemy ich z mocy prawa po to, żeby nie musieli aktywnie prosić swoich pracodawców o dopisanie. Nie muszą ponosić wysiłku, by się zapisać. Wymaga go rezygnacja z uczestnictwa w systemie. Mechanizm obmyślany jest w taki sposób, by zachęcać pracowników w nie do końca elegancki sposób.

Jeśli autozapis do PPK byłby coroczny, to po prostu każdego roku pracownik miałby okazję do namyślenia się, czy może jednak nie skorzystać z rozwiązania, które jednak jest dla niego obiektywnie korzystny. Obecnie najzwyczajniej w świecie marnujemy mu 3 lata. W przypadku zrealizowania obecnych propozycji Ministerstwa Finansów marnotrawstwo to zmniejsza się jedynie do 2 lat.

Coroczny automatyczny zapis paradoksalnie byłby również korzystny dla osób, które pod żadnym pozorem nie są zainteresowane uczestnictwem w PPK. Wszystko dzięki powtarzalności. Chyba każdy z nas ma pewien problem z zapamiętaniem, kiedy wypadają niedziele handlowe. Wszystko przez dość nieregularne ich rozłożenie w kalendarzu spowodowane przez różnego rodzaju święta i wyjątki. Jeżeli jednak każdego roku będziemy musieli wypisywać się z PPK, to najprawdopodobniej będziemy o tym pamiętać.

Owszem, pozostaje kwestia wysiłku. Nie da się jednak ukryć, że deklaracja o rezygnacji z uczestnictwa w PPK jest prosta niczym przysłowiowa konstrukcja cepa. Korzystając z dostępnego wzoru takiego oświadczenia, musimy jedynie wpisać swoje imię, nazwisko, numer PESEL, numer dowodu osobistego i nazwę pracodawcy. Pozostaje podpis i gotowe. To coś, co można bez trudu wypisać w niecałą minutę. Nie ma więc powodu, by się oburzać o tworzenie przeszkód administracyjnych.

Tym samym korzyści z corocznego autozapisu zdecydowanie przeważają nawet nad potencjalną niewygodą. Pozostaje mieć nadzieję, że Ministerstwo Finansów przemyśli sobie jeszcze swój pomysł ma zmiany w PPK. Więcej odwagi!