Nie działa 10 z 12 bloków największej elektrowni węglowej w Europie. Awaria Elektrowni Bełchatów może przynieść dość poważne skutki. Poprzednie poważnie wpłynęły na ceny energii na rynku towarowym. Być może myśląc o przyszłości polskiej energetyki lepiej nie projektować jej dookoła jednego dużego obiektu?
Poważna awaria Elektrowni Bełchatów, zdaniem rzeczniczki PGE, nie powinna spowodować żadnych braków
Klaudiusz Slezak, dziennikarz Radia Nowy Świat, poinformował na swoim koncie na Twitterze o poważnej awarii w Elektrowni Bełchatów. Nie działać ma aż 11 z 12 bloków energetycznych. W sieci energetycznej brakuje 3900 megawatów energii – czyli mniej-więcej tyle, ile produkują dwie średnie elektrownie. Sama Elektrownia Bełchatów jest największą elektrownią węglową w Europie. Jej znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski jest w tym momencie niekwestionowany. Zaspokaja przeszło 20 proc. potrzeb energetycznych naszego kraju.
Bezpośrednią przyczyną w tym przypadku ma być awaria jednej ze stacji Polskich Sieci Energetycznych. Sytuacja ma być „trudna”. To oznacza, że awaria Elektrowni Bełchatów należy do tych poważniejszych. Rzeczniczka Polskiej Grupy Energetycznej przyznała, że do awarii rzeczywiście doszło – z tym, że nieczynnych ma być jedynie 10 bloków. Stwierdziła również, że nie przewiduje się żadnych braków w dostawach energii. Wszystko dzięki posiadaniu stosownej energii, oraz możliwości awaryjnego importu.
Usterka sieci PSE została już usunięta. Obecnie pracownicy elektrowni starają się przywrócić normalne funkcjonowanie wyłączonych bloków energetycznych.
Być może projektując przyszłość polskiej energetyki powinniśmy unikać stawiania na pojedyncze, duże elektrownie?
Poprzednie awarie miały zwykle związek z silnymi ulewami, lub po prostu nieprzewidzianymi usterkami. Czasowe obniżenie mocy tak dużej elektrowni najczęściej nie pozostaje bez wpływu na ceny energii na rynku towarowym. Praktycznie za każdym razem można zaobserwować skokowy wręcz ich wzrost.
Awaria Elektrowni Bełchatów może stanowić pewną nauczkę na przyszłość. Nie da się ukryć, że Polska w ciągu nadchodzących dekad będzie stopniowo odchodzić od energetyki opartej na węglu. Elektrownia w Ostrołęce nie będzie elektrownią węglową, o ile w ogóle powstanie. Wygaszanie samej Elektrowni Bełchatów ma się rozpocząć w okolicach 2030 r. Pomimo tego, że jest to jedna z najnowocześniejszych elektrowni węglowych – nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Co w takim razie dalej?
Dużo nadziei pokładamy w budowie polskiej elektrowni atomowej. Jeden obiekt produkujący mnóstwo energii elektrycznej, nieemitujący przy tym gazów cieplarnianych, byłby znakomitym zastępstwem dla Elektrowni Bełchatów. Problem pojawia się jednak, jeśli dojdzie do jakiegoś przestoju w produkcji energii. Ze względu na naturę ich paliwa i strach przed skażeniem w razie awarii, elektrownie atomowe są dużo bardziej kontrolowane. Tym niemniej, usterki i przestoje zdarzają się także im.
Być więc może rozsądniejszym pomysłem rzeczywiście byłoby postawienie na większą ilość mniejszych obiektów? Zwłaszcza biorąc poprawkę na to, jak długo zajmuje nam postawienie jednej elektrowni atomowej.