Niestety, po raz kolejny jesteśmy świadkami wykorzystywania czyichś przepisów kulinarnych. W magazynie Biedronki „Czas na Święta” pojawił się przepis, który łudząco przypomina przepis umieszczony na jednym z popularnych blogów. Wszystko wskazuje na to, że Biedronka wykorzystała przepis z Jadłonomii. Problem polega jednak na tym, że przepisy prawa chronią przepisy kulinarne tylko w niewielkim stopniu.
Piernik pomidorowy vs pomidorowy piernik. Biedronka wykorzystała przepis z Jadłonomii?
Blogerka Marta Dymek, prowadząca bloga Jadłonomia oraz m.in. autorka książki „Jadłonomia. Kuchnia roślinna – 100 przepisów nie tylko dla wegan” opublikowała na publicznym fanpage’u post, z którego wynika, że Biedronka wykorzystała jej przepis w odpłatnym magazynie świątecznym. Chodzi o przepis na piernik pomidorowy (w wydaniu Biedronkowym – pomidorowy piernik).
Jak wskazuje sama autorka, główna różnica między przepisami polega na tym, że ten umieszczony w magazynie jest „wzbogacony” nazwami produktów promowanych przez sklep. Można zresztą zauważyć, że nawet proces przygotowania piernika nie odbiega niemal w ogóle od tego, który jest w przepisie blogerki. Nie jest to kopia 1:1, jednak wciąż – przepis właściwie identyczny.
Blogerka podkreśla, że nikt nie kontaktował się z nią w sprawie umieszczenia przepisu w magazynie Biedronki. Dodaje również, że przepisy na jej blogu były i są bezpłatne. Dodatkowo sama nie promuje też żadnych produktów i nie umieszcza reklam. Z tego względu forma komercjalizacji przepisu jest dla niej tym trudniejsza do zaakceptowania.
Autorka miała próbować porozumieć się z siecią. Oczekiwała zapłaty określonej kwoty na fundację „Otwarte Klatki”, jednak sklep miał zignorować jej prośbę.
Drodzy, w tym świątecznym czasie piszę ze smutną sprawą. W odpłatnym magazynie „Czas na Święta”, firma Jeronimo…
Opublikowany przez Jadłonomia Środa, 18 grudnia 2019
Przepisy kulinarne a prawo własności i plagiat
To nie pierwsza sytuacja, w której ktoś prawdopodobnie pokusił się o wykorzystanie czyjegoś przepisu kulinarnego. Przykładem może być opisywana już przez nas sprawa Mamylekarz.
Niestety, poniekąd sprzyjają temu przepisy prawa, które chronią przepisy kulinarne przed takim wykorzystywaniem tylko w niewielkim stopniu. Metoda przygotowania posiłku – jako zwyczajny opis czynności i listy składników – nie jest przedmiotem ochrony prawa autorskiego. Jest tak natomiast w przypadku, gdy cały przepis ma twórczą formę – np. opisana procedura przygotowania posiłku ma specyficzną formę literacką lub graficzną, itp. Chodzi zatem o to, by przepis miał charakter twórczy (to jedna z niezbędnych cech umożliwiająca uznanie czegoś za utwór). W praktyce bardzo ciężko stwierdzić jednoznacznie, czy dany przepis ma charakter twórczy. W przypadku Jadłonomii można byłoby jednak pokusić się o stwierdzenie, że nie są to przepisy „zwykłe”, a właśnie oryginalne.
Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli przyjmiemy, że Biedronka wykorzystała przepis z bloga Jadłonomii (a faktycznie tak to wygląda), to powinna po prostu przychylić się do prośby autorki i przeprosić za całe zamieszanie. Najbardziej prawdopodobny scenariusz, jaki możemy sobie wyobrazić zakłada, że osoba odpowiedzialna za dobór tekstów i autorów do magazynu nie zdawała sobie sprawy z faktu, że akceptuje przepis pochodzący z popularnego bloga. Być może nawet „inspiracją” był przepis z innej strony kulinarnej, która z kolei zainspirowała się Jadłonomią. To jednak nie powinno zwalniać sieci z próby porozumienia się z autorką. I to już nawet nie ze względu na przepisy prawa, a zwykłą przyzwoitość w prowadzeniu biznesu.
Aktualizacja
Biuro prasowe sieci Biedronka/Jeronimo Martins Polska S.A. przesłało nam swoje stanowisko w tej sprawie:
Szanowni Państwo,
Stawiane nam zarzuty są bezpodstawne, Biedronka nie jest stroną w tej sprawie. Magazyn kulinarny „Czas na święta” został przygotowany na zlecenie Jeronimo Martins Polska przez agencję Pola Design w oparciu o stosowną umowę, zgodnie z którą agencja zobowiązuje się do bycia autorem wszystkich zamieszczonych w magazynie przepisów i jesteśmy pewni, że tak właśnie jest. Niemniej to agencja ponosi pełną odpowiedzialność za rzetelność z tytułu roszczeń osób trzecich.
Ciasto piernikowe z pomidorami to przepis powszechnie stosowany w kuchniach wielu krajów. Jego korzenie sięgają dużo dalej niż grudzień 2016 roku, kiedy został opisany na wspomnianym blogu. Propozycje przygotowania takiego ciasta sięgają już pierwszych lat ubiegłego stulecia: https://www.stuffedatthegills.ca/2015/03/tomato-soup-cake-easy-vegan-and-super.html?spref=pi
Również inni autorzy publikowali propozycje przygotowania takich ciast: http://blog.manufakturafitnessu.pl/?p=1632 (październik 2016), czy https://food52.com/recipes/27026-tomato-soup-cake (marzec 2014), nie wspominając już o amerykańskim producencie kultowej zupy pomidorowej Campbell.
Agencja dokonała gruntownej analizy obu przepisów na piernik. Z tego porównania wynika jasno, że przepisy nie są identyczne, a podobieństwa dotyczą składu, oraz kolejności dodawania składników. Również opisany sposób przygotowania różni się zarówno w detalach, jak i językiem opisu.
Niezależnie od powyższego, należy zdecydowanie podkreślić, że z prawnego punktu widzenia, przepisy na konkretne dania nie są uznawane za chronione dzieło w rozumieniu ustawy o prawie autorskim. Ochroną prawno-autorską nie są objęte odkrycia, idee, koncepcje matematyczne, procedury, metody i zasady działania. Do tych ostatnich należą przepisy kulinarne, które w praktyce są metodą doboru, łączenia i przyrządzenia składników dania. Piernik jest dość charakterystycznym ciastem i od lat robi się go przy wykorzystaniu podobnych (a w większości takich samych) składników i ich proporcji.
Biorąc pod uwagę wykazane powyżej różnice w przepisach, stan prawny i to wszystko co zostało wykazane powyżej, uznajemy zarzuty za bezpodstawne. Mamy nadzieję, że zbliżający się świąteczny czas dla wszystkich będzie okazją do przemyśleń, refleksji i skosztowania smakowitych polskich produktów i potraw.
Z poważaniem,
Biuro Prasowe sieci Biedronka