Test przedsiębiorcy – przynajmniej w zapowiedzianej formie – został wycofany (o czym nawet informował sam premier Caps Lockiem na Twitterze), jednak nie oznacza to, że samozatrudnieni mogą spać spokojnie. Okazuje się bowiem, że dużą bolączką dla wielu z nich jest brak możliwości uzyskania kredytu. Jeszcze większe problemy mają małe spółki.
Brak możliwości uzyskania kredytu bolączką wielu firm. Najczęściej odmawia się go małym spółkom i samozatrudnionym
Z badania przeprowadzonego przez instytut Keralla na zlecenie firmy NFG wynika, że część przedsiębiorców ma poważny problem. Chodzi o brak możliwości uzyskania kredytu. Banki coraz częściej odmawiają przedsiębiorcom, zwłaszcza tym prowadzącym małe i średnie firmy.
Od początku 2019 r. ponad 20 proc. przedsiębiorstw może narzekać na brak możliwości uzyskania kredytu. Jeśli porównamy ten wynik do statystyk sprzed kilku lat, widać wyraźnie, że sytuacja przedsiębiorców pod tym względem pogarsza się. W 2016 r. odmowy doświadczyło jedynie nieco ponad 14 proc. przedsiębiorców. Z drugiej strony taka rozbieżność w wynikach może mieć różne podłoże. Powodem zwiększonej liczby odmów w tym roku jest zapewne w dużej mierze zaostrzenie kryteriów przyznania kredytu. Na taki ruch zdecydowało się wiele banków w pierwszym kwartale 2019 r. Przyczyn takiej decyzji należy upatrywać przede wszystkim we wzroście ryzyka w niektórych branżach czy w obciążających regulacjach.
W najgorszej sytuacji są małe spółki – to im najczęściej banki odmawiają kredytu. Zdarzyło się to niemal co czwartej takiej firmie.
W niewiele lepszej sytuacji są samozatrudnieni. Z przeprowadzonych badań wynika, że 20,6 proc. osób prowadzących jednoosobowa działalność gospodarczą nie otrzymało kredytu na firmę.
Chęć uzyskania kredytu może być związana z zatorami finansowymi
Niejednokrotnie pisaliśmy na łamach Bezprawnika o zatorach płatniczych i ich wpływie na gospodarkę. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdy przedsieprzeds musi ubiegać się o przyznanie kredytu właśnie z powodu opóźnień w płatnościach ze strony kontrahenta. Alternatywą może być w tym przypadku faktoring. Należy jednak pamiętać, że dopóki nie będzie gruntownej reformy przepisów w tym zakresie (obecna, mimo pozytywnych zmian, nie jest jednak kompleksowa) lub przynajmniej dopóki nie będą chociaż egzekwowane obecne przepisy, to wielu przedsiębiorców będzie musiało liczyć na dobrą wolę banków. Lub właśnie firm faktoringowych.