Chcesz kupić taniej mieszkanie? Idź prosto do dewelopera. Ceny mieszkań spadają – choć to spadki naprawdę kosmetyczne i dotyczące tylko rynku pierwotnego. Co ciekawe, używane mieszkania są coraz droższe.
W Polsce, a zwłaszcza w dużych miastach, naprawdę dużo się ostatnio buduje. Jednak to wcale nie te nowe lokale są najdroższe.
W największych metropoliach to mieszkania z rynku wtórnego są droższe – wynika z danych serwisu OtoDom, które zostały udostępnione Bankierowi.
I tak w stolicy metr kwadratowy na rynku wtórnym kosztuje już ponad 10,6 tys. zł. Tymczasem na rynku pierwotnym „zaledwie” 8,4 tys. Podobnie jest na przykład w Gdańsku. Nowe mieszkania kosztują średnio 8,2 tys. za metr, a te z rynku wtórnego – już 9,6 tys. za metr.
Ceny mieszkań spadają. Nowych, bo na rynku wtórnym same wzrosty
Mało tego, ceny nowych mieszkań były w czerwcu niższe w porównaniu do maja. W największym mieście Trójmiasta spadła w ciągu miesiąca o 421 zł , czyli aż o 4,8 proc. Najwięcej przy tym w Gdańsku spadły ceny małych mieszkań – do 38 metrów kwadratowych.
Ceny nowych mieszkań spadają też w stolicy, choć nie tak spektakularnie. W czerwcu w porównaniu z majem, cena metra spadła o 1,4 proc. – i była najmniejsza od stycznia.
Nieznacznie ceny nowych mieszkań spadły też w innych dużych miastach – we Wrocławiu czy Poznaniu. Tu spadki jednak nie przekroczyły 1 proc.
Co ciekawe, we wszystkich badanych miastach za wyjątkiem Szczecina, ceny mieszkań na rynku wtórnym poszły w górę. Najbardziej w Katowicach – niemal o 2 proc. We Wrocławiu natomiast o 1,4 proc. W stolicy używane mieszkania podrożały w czerwcu nieznacznie – o 0,7 proc. Choć przy cenach stołecznych nieruchomości nawet taki wzrost jest z pewnością zauważalny.
Czemu ceny mieszkań spadają? Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja
Czemu używanych mieszkań idą w górę, a ceny tych nowych, choć nieznacznie, to jednak spadają? Przecież do niedawna każdy chciał mieszkać w świeżo zbudowanym bloku czy domu, a nie w „zabytku”?
Pewnie dla każdego miasta można znaleźć nieco inną odpowiedź. Ale wszędzie liczy się coraz bardziej lokalizacja. Polskie miasta są coraz bardziej zakorkowane, a mało kto przecież chce spędzać godziny w samochodzie.
Problem w tym, że najlepsze lokalizacje w dużych metropoliach są już dawno zajęte. Nowe osiedla budują się więc coraz dalej od centrów miast. Wygląda więc na to, że dobrze zlokalizowane mieszkania z rynku wtórnego przeżywają nad Wisłą swoją drugą młodość.