Chatbot bankowy Millennium Bank nie tylko porozmawia z nami, ale także spełni nasze życzenia. Wystarczy, że wydamy odpowiednie polecenie, a bankowy odpowiednik Alexy po prostu je wykona. Bez wątpienia szykuje się przełom na rynku bankowości elektronicznej. Pytanie brzmi jednak – czy jesteśmy na niego przygotowani?
Chatbot bankowy Millennium Bank, czyli asystent Milla
O słynnej Alexie od Amazona słyszał już chyba niemal każdy. Być może już wkrótce popularny stanie się także inny asystent, który został zaprogramowany na potrzeby konkretnej grupy odbiorców. Chodzi o chatbot bankowy Millennium Bank. Asystent Milla – bo taki przydomek otrzymał stworzony program komputerowy – został tak zaprogramowany, by móc porozmawiać z użytkownikiem aplikacji, a nawet by przeprowadzić proste operacje.
Z asystentem Milla możemy porozmawiać tak jak z…człowiekiem, co jest możliwe dzięki modułom głosowym ASR i TTS, zamieniającym mowę na tekst i odwrotnie. Nieco bardziej konserwatywni użytkownicy, którzy nie są jeszcze przekonani do prowadzenia konwersacji głosowej z programem, mogą porozmawiać z chatbotem także w formie tekstowej.
Do czego będzie zdolny chatbot Milla?
Na razie spektrum działań, jakie może podejmować asystent Milla, nie jest może zbyt imponujący. Z drugiej strony – wystarczy powiedzieć, by Milla przelała określoną sumę na wskazane konto, a Milla…po prostu to zrobi. Początkowo asystent będzie zdolny do wykonywania przelewów i doładowywania kart płatniczych prepaid i telefonu. Na nasze życzenie udostępni nam również historię transakcji i przypomni o nadchodzących płatnościach. Co ciekawe, chatbot bankowy Millennium Bank będzie zdolny również określić, kiedy dana płatność dotrze do odbiorcy oraz przybliży dane banku. Docelowo jednak asystent Milla ma umieć znacznie więcej; chatbot będzie się cały czas uczyć, tak, by w przyszłości móc podać użytkownikowi znacznie więcej informacji, także tych dotyczących nawigacji po aplikacji.
Chatboty przyszłością bankowości elektronicznej?
Na razie Polacy nie są wcale skłonni do powierzania sztucznej inteligencji zaawansowanych czynności. Z raportu Finanse przyszłości wynika nawet, że jedynie ok. 40% badanych zgodziłoby się na obsługę wykonywaną przez wirtualnego doradcę. Prognozuje się jednocześnie, że już za 10 lat proporcje znacząco się odwrócą, a na wirtualną obsługę zgodziłoby się niemal 65% badanych. Łatwo to zresztą uzasadnić – do głosu dojdzie po prostu pokolenie, które urodziło się w epoce Internetu. Ba – w epoce bankowości elektronicznej, portali społecznościowych czy raczkującej AI. Dla nich korzystanie z chatbotów będzie absolutnie naturalną czynnością, taką jak dla nas jest chociażby wypłata gotówki z bankomatu. A przecież nieco ponad 20 lat temu w Polsce nie było to nawet możliwe (pierwszy bankomat w naszym kraju został zainstalowany w 1987 r.).
Wydaje się zatem, że chatboty – coraz chętniej wykorzystywane przez kolejne marki – są przyszłością, jeśli chodzi o kwestię obsługi klienta (być może nawet czas na sny o elektronicznych prawnikach). To z kolei oznacza, że firmy, które nie chcą zostać w tyle, muszą powoli decydować się na wprowadzanie chatbotów do użytku. Chociażby po to, by za kilka lub kilkanaście lat programy spełniały już wszystkie potrzeby użytkowników. Niewykluczone, że konkurencja Millennium Bank już wkrótce zdecyduje się na podobny krok. Na ten moment asystent Milla to jednak absolutna nowość na polskim rynku bankowości elektronicznej.