ChatGPT ujrzał światło dzienne zaledwie cztery miesiące temu. Od tego czasu jednak zdążył pojawić się w niezliczonej ilości memów, a także… zakazów. Największymi jego przeciwnikami są chyba nauczyciele, którzy nie mogą rozpoznać wypracowań pisanych przez AI od tych tworzonych przez uczniów. Jednak wiadomość, że w samym marcu na rynku pojawiło się ponad 1000 narzędzi wykorzystujących sztuczną inteligencję przeszła bez echa.
Ponad siedem dekad z AI. Czemu ChatGPT tak nas zaniepokoił?
Pierwsze wzmianki o sztucznej inteligencji sięgają lat 50. XX wieku. Protoplastą ChatGPT był z kolei robot ELIZA opracowany w 1966 roku przez profesora Weizenbauma z MIT. Co ciekawe największym problemem badań nad AI w latach 1950-1980 nie był brak wysokiej klasy naukowców czy też funduszy, ale odpowiednich komputerów. Ówczesnym maszyną po prostu brakowało mocy obliczeniowej. Nie mogły przetworzyć takiej ilości danych, jaka była potrzebna do wykorzystania technologii sztucznej inteligencji w sposób, jakiego oczekiwali badacze.
Szybki rozwój technologii AI nastąpił ponownie w latach 90., gdy Garri Kasparow przegrał partię szachową z programem Deep Blue. Było to możliwe właśnie ze względu na zwiększoną moc obliczeniową komputerów oferowanych w tamtym czasie przez Apple czy IBM. Na kolejne zwycięstwo maszyny nad arcyszachistą przyszło czekać ludzkości prawie 20 lat. W 2016 roku Lee Sedol nie dał rady pokonać programu AlphaGo firmy DeepMind. Kolejny przełom nastąpił, stosunkowo szybko — pierwsza taksówka autonomiczna wyjechała na ulice Phoenix w 2018 roku.
Czy ChatGPT jest jedynie ewolucją ELIZy, czy to jednak zupełnie nowa jakość sztucznej inteligencji? Bez wątpienia jest to ta druga odpowiedź. Poprzez zastosowanie różnych rodzajów uczenia maszynowego (nadzorowanego oraz przez wzmacnianie), chatbot cały czas się rozwija. Czy ChatGPT ogłupi nas tak samo jak TikTok? Odpowiedź na to pytanie zapewne poznamy z czasem. Warto jednak zwracać uwagę na takie sygnały, jak decyzja o zablokowaniu odpowiedzi generowanych przez to narzędzie na stronie Stack Overflow. Największe na świecie forum dla informatyków i programistów powinno wiedzieć, co robi.
Chatbot od OpenAI to kropla w morzu sztucznej inteligencji. Które programy mogą zagrozić jego fenomenowi?
Co ciekawe fenomen narzędzia, jakim jest ChatGPT, rozrósł się tak bardzo, że mało kto odnotował nowe programy opierające się na tej samej technologii. Tylko w marcu 2023 roku do rąk użytkowników trafiło przeszło 1000 aplikacji opartych na AI. Większość z nich nie jest tak kontrowersyjna jak produkt od OpenAI, ale to nie oznacza, że efektywność ich wykorzystania będzie mniejsza. Może być wręcz odwrotnie.
Jednym z nich jest Gamma AI. To narzędzie działa na dużym modelu językowym GPT-4, czyli następcy GPT-3.5 znanego właśnie z ChatGPT. Korzystając z Gammy AI, możemy stworzyć, a właściwie wydać polecenie stworzenia, prezentacji na zadany temat. Jest to de facto rozbudowana wersja wspomnianego wcześniej chatbota.
Kolejnym narzędziem wykorzystującym sztuczną inteligencję, które dopiero co miał swoją premierę, jest Stability AI. Technicznie jest to wtyczka do Photoshopa, która pozwala na tworzenie, a także edycję obrazów bezpośrednio w programie. Oczywiście użytkownik nie musi mieć żadnych umiejętności. Wystarczy wskazać miejsce, na którym ma się pojawić nowa grafika, a następnie w odpowiednim miejscu wpisać, co sztuczna inteligencja ma skompilować.
Ostatnią aplikacją wydaną w marcu, której technologia AI zapewnia wielkie możliwości, jest Uizard. Jej nazwa tak naprawdę kryje wszystko — User Interface i magia. Na czym polega jej fenomen? Wystarczy na kartce narysować układ, jaki chcemy otrzymać np. w aplikacji mobilnej, a ten program rodem z Danii przetworzy to na interaktywny i w pełni edytowany projekt.
Co najciekawsze — to są tylko trzy narzędzia spośród ponad 1000 wypuszczonych na rynek w samym marcu! Każde z nich pomoże zautomatyzować procesy w różnych dziedzinach, a co za tym idzie pozwolić specjalistom skupić się na pozostałych problemach do rozwiązania. Czy może jednak będzie to krok do likwidacji miejsc pracy i przyrostu bezrobocia? Tego dowiemy się w najbliższych latach.