Zastosowanie sztucznej inteligencji do prowadzenia profili w mediach społecznościowych z pewnością kusi wiele firm. Czy to jednak aby na pewno dobry pomysł? ChatGPT w RocketJobs zbiera raczej mieszane recenzje. Internauci wytropili AI i błyskawicznie zaczęli robić sobie żarty. Serwis przyznaje, że musi jeszcze popracować nad swoim botem i zapewnia, że sztuczna inteligencja długo jeszcze nie odbierze pracy żywym ludziom.
Sztuczną inteligencję tak naprawdę dość łatwo sprowokować do ujawnienia się
Prowadzenie firmowego profilu w mediach społecznościowych to dość niewdzięczne zajęcie. Nie dość, że trzeba tworzyć treści interesujące odbiorców danego portalu, to jeszcze wypadałoby wchodzić z nimi w interakcje. Użytkowników są niezliczone tysiące nawet w mało popularnym w Polsce, przynajmniej poza światem polityki i mediów, serwisie X. A gdyby tak zastąpić żywego człowieka botem opartym o któryś dostatecznie zaawansowany model sztucznej inteligencji? Jak podaje portal Donald.pl, koncepcję tę postanowił sprawdzić w praktyce serwis RocketJobs.pl.
Rezultaty nieco odbiegają od ideału. Najlepszym tego dowodem jest sam fakt, że wiemy o tym właśnie sposobie wykorzystania ChatGPT w RocketJobs. Internauci najwyraźniej nabrali podejrzeń, że profil startupu na Facebooku nie jest prowadzony przez żywego człowieka. Jako że zdążyli już się nieco zaznajomić z tym modelem AI, to byli w stanie dość łatwo skłonić sztuczną inteligencję do ujawnienia się.
W jaki sposób tego dokonać? Wbrew pozorom, to całkiem proste. Wystarczy polecić AI wykonanie jakiegoś prostego i zarazem komicznego zadania, którego najprawdopodobniej nie podjąłby się żywy człowiek. ChatGPT w RocketJobs zgodnie z życzeniem wygenerował więc odpowiedź na zapytanie o ofertę o pracę z koniem złożonym ze znaków ASCII i podpisany jako „Warol Kojtyła”. Stworzył również przepis na grillowany boczek zapisany stylem biblijnym oraz napisał reklamację ciągnika.
Z pewnością możemy się także doszukać drugiego dna w całej sprawie. Wiele osób całkiem poważnie obawia się, że AI jest coraz bliżej odebrania im pracy. Dotyczy to nie tylko artystów grafików i scenarzystów filmowych, ale także osób zajmujących się obsługą klienta oraz właśnie prowadzeniem mediów społecznościowych. Równocześnie branża IT w ostatnim półroczu dość intensywnie zwalnia pracowników. Potwierdzenie, że firmy już rzeczywiście starają się zastąpić żywych pracowników sztuczną inteligencją, mogą gdzieniegdzie mrozić krew w żyłach.
ChatGPT w RocketJobs raczej nikomu pracy nie zabierze, za to dostarcza internautom rozrywki
Ktoś mógłby powiedzieć, że cała operacja zakończyła się spektakularnym fiaskiem. Nie bez powodu jednak napisałem o „mieszanych recenzjach” i jedynie „odbieganiem rezultatów od ideału”. Okazuje się bowiem, że samo RocketJobs jest chyba całkiem zadowolone z rezultatu. Równocześnie startup rozwiewa wątpliwości co do możliwości tej technologii w kwestii zastępowania żywych pracowników na większą skalę. Obrazuje to odpowiedź udzielona portalowi Donald.pl przez firmowy profil RocketJobs w serwisie X.
Hmm, musimy popracować nad tym botem, bo my tu konia nie widzimy 🤔
Za to wiemy już, że AI raczej szybko pracy nie odbierze 😉 Słowem – możecie śmiało aplikować: https://rocketjobs.pl
Warto przy tym zauważyć, że znaleźli się już internauci proszący, by ChatGPT w Rocketjobs się nie zmieniał, bo przecież „jest śmiesznie”. Interesujące jest przy tym to, że najwyraźniej bardziej „masowy” Facebook z powodzeniem może obsługiwać chatbot, za to profilem w mimo wszystko niszowym X zajmuje się żywy człowiek.
Równocześnie nie da się ukryć, że AI to przyszłość firmowych profili w mediach społecznościowych. Najpopularniejsze z nich prawdopodobnie długo jeszcze nie będą w stanie dostatecznie dobrze imitować zachowania prawdziwego administratora. Nie da się jednak ukryć, że już teraz stanowią cenne wsparcie do obsługi większych profili. ChatGPT w RocketJobs pokazuje także, że cały czas stanowią niezłą atrakcję dla poszukujących rozrywki internautów.
Wydaje się więc, że także w przyszłości będą po prostu wspierać pracowników poprzez zajmowanie się rutynowymi czynnościami niewymagającymi od nich zbyt wiele. Zresztą pozostawienie AI bez nadzoru to proszenie się o kłopoty, na przykład w postaci odpowiedzialności za szkody wywołane jej okazjonalnymi popisami zbytniej kreatywności.