Dania zmienia definicję zgwałcenia. Niedługo każdy stosunek bez zgody którejkolwiek z osób będzie uznawany za przestępstwo. W polskim stanie prawnym taka sytuacja nie zawsze pozwala na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.
Dania zmienia definicję zgwałcenia
Portal „Noizz.pl” donosi, że Dania zmienia definicję zgwałcenia. Dotychczas przestępstwo stypizowane było w sposób podobny do tego, który istnieje w naszym kodeksie karnym, czyli oparto je o konieczność występowania oporu.
Po zmianie przepisów zgwałceniem w Danii będzie każdy stosunek, przed którym lub w trakcie którego którakolwiek ze stron nie wyraziła na niego zgody lub zgodę wycofała.
Jest to oczywiście postulat głównie środowisk feministycznych, ale zmiana wydaje się być jak najbardziej oczywista. Psychologowie są zgodni co do tego, że jedną z reakcji ofiary zgwałcenia (bez względu na płeć) może być paraliżujący strach, przez co mimo że zgody w psychice ofiary na stosunek nie ma, to żaden opór się nie pojawia.
Źródłowy portal podkreśla, że jedynie 8/31 europejskich państw zawiera w definicji zgwałcenia przesłankę braku zgody. To bardzo przykry stan rzeczy, oparty na bardzo prymitywnych, szkodliwych założeniach i relatywizacjach zgwałceń pt. „skoro nie stawia oporu, to znaczy, że chce”.
Polska definicja zgwałcenia
Przestępstwo zgwałcenia uregulowano w art. 197 Kodeksu karnego, który stanowi w §1, że:
Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Trzeba od razu wskazać, że sam brak zgody – mimo że niewyrażony w przepisie wprost – jest również znamieniem zgwałcenia. Niestety, w praktyce okoliczności są bardzo trudne do ustalenia, a dodając do tego fakt, że przestępstwo popełnić można jedynie umyślnie, brak zgody na stosunek, który nie występuje wespół z oporem wobec sprawcy, nie zawsze determinuje czyn z art. 197 kk. Pojawiały się w przeszłości (wyrok SN, sygn. V KKN 95/99) i takie poglądy, iż
konieczne jest, by opór był postrzegalny dla sprawcy i jednoznaczny w swej wymowie
Ponadto jeżeli nie było ani zgody, ani braku zgody, ani też czynnego oporu ofiary, to zaistnienie przestępstwa zgwałcenia jest trudne do wykazania. Nie oznacza to jednak, że sam brak oporu powoduje, że przestępstwa nie ma.
Wady rodzimej definicji?
Warto od razu podkreślić, że przestępstwo zgwałcenia dotyczy zasadniczo doprowadzenia do obcowania płciowego.
Jeżeli już do owego dojdzie, a zgoda zostanie niejako podczas stosunku wycofana, to według części doktryny nie ma już mowy o zgwałceniu – wszak doprowadzenie do obcowania płciowego miało miejsce za zgodą – a na przykład zmuszeniu do określonego zachowania z art. 191 kk. Nie jest to jednak oczywiste (por. wyrok SN sygn. II KKN 349/98).
Kodeksowa definicja zgwałcenia wydaje się dobrze chronić ofiary „podręcznikowych” zgwałceń, jednak w mniejszym ofiary, które nie stawiają czynnego oporu. Wprowadzenie zasady udzielenia oczywistej zgody na stosunek seksualny byłoby – abstrahując od problemu udowodnienia – dużo pewniejszym dla ofiar rozwiązaniem.