Ministerstwo Edukacji Narodowej od dłuższego czasu zapowiada zmiany w szkole – do tej głośno było m.in. o zmianach dotyczących lekcji religii czy wprowadzeniu edukacji zdrowotnej. Warto jednak mieć na uwadze, że trwają prace również nad mniejszymi zmianami. Jedną z nich ma być zatrudnienie dietetyków nie tylko w każdej szkole, ale też – przedszkolu czy żłobku.
Skąd Polacy czerpią wiedzę na temat zdrowego odżywiania? Jak można się domyślać, głównie z internetu – z badania „Zdrowie odżywianie wśród Polaków 2024” autorstwa Inquiry wynika, że 29 proc. badanych wskazuje właśnie sieć jako źródło wiedzy na temat zdrowego odżywiania, 20 proc. – konkretnie YouTube. 20 proc. respondentów słucha natomiast rodziny, znajomych, lekarzy i dietetyków; 16 proc. czerpie wiedzę z programów telewizyjnych, natomiast 12 proc. – z czasopism.
Jak zatem widać, szkoła nie odgrywa większej roli w zdobywaniu wiedzy na temat tego, jak powinna wyglądać pełnowartościowa dieta. Być może jednak się to zmieni, ponieważ jak informuje Rynek Zdrowia, w Sejmie trwają prace nad projektem ustawy regulującej zawód dietetyka oraz utworzenia samorządu zawodowego dietetyków.
Dietetycy w każdej szkole, przedszkolu czy żłobku. Trwają prace nad nowymi przepisami
Przewodniczący specjalnego parlamentarnego zespołu zajmującego się tą kwestią, Bartosz Romowicz, zapowiedział ostatnio powołanie zespołu roboczego, który w ciągu 3-5 miesięcy wypracuje gotowy projekt ustawy. Istnieje zatem spora szansa, że cały proces legislacyjny zakończyłby się jeszcze w tym roku.
Co według wstępnych założeń ma znaleźć się w projekcie? Po pierwsze, uregulowany ma zostać zawód dietetyka. Po wejściu w życie ustawy dietetykiem byłaby wyłącznie osoba, która skończyła jednolite studia magisterskie na kierunku dietetyka; w przypadku innych specjalności konieczne będzie udokumentowanie co najmniej kilku lat praktyki. Jak tłumaczył Romowicz,
W ten sposób chcemy uniknąć sytuacji, kiedy osoba, która ukończyła przed laty np. technologię żywności i żywienia, a dziś nie praktykuje, mogłaby być dietetykiem
Jak zresztą dodał,
Nie zgodzimy się też, by dietetykami były osoby po szkołach policealnych. W mojej ocenie rok czy dwa lata kształcenia i bez późniejszego doświadczenia, to zdecydowanie za mało
Co jednak istotniejsze z punktu widzenia wielu osób, nowe przepisy mają również wprowadzić konieczność zatrudnienia choćby jednego dietetyka w każdej szkole, przedszkolu, a nawet żłobku. Warto przy tym zaznaczyć, że ewentualne zmiany w tym zakresie mogłyby wejść w życie dopiero za kilka lat; osoby zajmujące się projektem zakładają, że obowiązek ten miałby być egzekwowany dopiero od 1 stycznia 2032 r. Nie zmienia to jednak faktu, że rządzący dostrzegli potrzebę uregulowania zawodu dietetyka – i zajęcia się kwestią zdrowego odżywiania na szerszą skalę.