Paczka do cioci z Chicago nie będzie już kosztowała kokosów? Wiele wskazuje, że dopłata do przesyłki zagranicznej może odejść do lamusa. Ucieszą się jednak nie tylko ci, którzy mogą liczyć na prezenty z USA. To przede wszystkim świetna wiadomość dla tych, którzy handlują w sieci.
Światowy Związek Pocztowy UPU myśli, żeby znieść dopłaty za przesyłki zagraniczne – podają „Wiadomości Handlowe”. Warto podkreślić, że do tego związku należą operatorzy pocztowi właściwie wszystkich większych krajów świata, w tym nasza Poczta Polska.
„Dzięki takiemu rozwiązaniu klienci, którzy zdecydują się na wysyłkę międzynarodową, zapłacą taką samą stawkę za daną usługę (np. przesłanie paczki o określonym gabarycie), jak konsumenci krajowi” – czytamy w „WH”.
Zagraniczne paczki bez dopłat? Dwie pieczenie na jednym ogniu
Trudno sobie wyobrazić, by wysłanie paczki do cioci z Chicago kosztowało tyle samo, co przesyłka dla cioci z Radomia. Jednak już znacznie łatwiej sobie wyobrazić zagraniczne paczki bez dopłat w ramach Unii Europejskiej.
Cel takich działań byłby podwójny. Z jednej strony – mogłoby to uwolnić wiele zasobów rynku ecommerce. To ułatwiłoby handel na przykład polskim serwisom poza granicami naszego kraju. Skoro bowiem wysłanie zagranicznej paczki byłoby tańsze, konkurowanie z serwisami w Niemczech czy Francji byłoby o niebo prostsze. Rzecz jasna zawsze są dwie strony medalu. „Uwolnienie” rynku pocztowego to z tego samego powodu zagrożenie dla rodzimych firm handlowych – konkurencja będzie bowiem znacznie większa, a Polak łatwiej będzie mógł zamówić towar chociażby z Niemiec.
No ale na tym polega w końcu wolny rynek – a w naszym przypadku otwieranie się na kraje UE przyniosło w ostatnich dekadach naprawdę fantastyczne rezultaty.
A drugi cel? Cóż, klasyczni operatorzy pocztowi coraz częściej przegrywają konkurencję z firmami kurierskimi. Widzimy to w końcu doskonale na naszym rynku, na którym narodowy operator coraz bardziej przegrywa z InPostem i paczkomatami. Jednak gdyby wszyscy operatorzy pocztowi zgodzili się na likwidację dopłat, to mogliby koniec końców wszyscy zyskać. Brzmi pięknie, ale czy operatorzy, którzy zależą od polityków, faktycznie będą w stanie pójść na coś takiego? Jesteśmy sceptyczni, ale na pewno trzymamy kciuki.