Opał drożeje, a pelet kosztuje już około 3 tys. złotych za tonę. Czy pojawią się jakieś rządowe dopłaty do peletu? Działania rządzących niestety nie napawają optymizmem w tym zakresie.
Dopłaty do peletu
Jak dostrzega „Bankier.pl”, pelletu nie omijają ogromne podwyżki cen opału. Piece na pelet stały się bardzo popularne dzięki programom wspierającym wymianę (słynne „Czyste powietrze”). Pelet (pellet) to najczęściej granulat z biomasy, który bywa przedstawiany jako alternatywa dla ekogroszku (chociaż oczywiście do spalania obu paliw przeznaczone są różne kotły).
Źródłowy portal dodaje, że rokrocznie – według danych stowarzyszenia „Polska Biomasa” – przeciętny dom zużywa około 3,6 tony pelletu. Przy obecnych cenach jest to kwota zbliżająca się do 10 tys. złotych. Zresztą, ceny paliw do domowych kotłów są tak wysokie, że mniej zamożne gospodarstwa zaczynają rezygnować z zakupu opału, na przykład na rzecz montażu elektrycznych grzałek w bojlerach (jeżeli mogą to faktycznie zrobić) – by chociaż mieć ciepłą wodę w kranie.
Wysokie ceny opału skłoniły rządzących do działania. Jest wprawdzie sklep Polskiej Grupy Górniczej (PGG), ale zakup na tej platformie jest niemalże niemożliwy. Padło więc na rządowy pomysł dopłat do węgla. No właśnie – węgla. Ustawa nie obejmuje innych paliw, niż w niej szczegółowo wskazane. Czego dotyczą pzrepisy
Ustawa o dopłatach
Wsparcie regulować będzie uchwalona przez Sejm ustawa o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców niektórych paliw stałych w związku z sytuacją na rynku tych paliw. Już w art. 1 ust. 2 wskazano, czego dotyczyć będą dopłaty.
Przepisy ustawy stosuje się do następujących paliw stałych: węgiel kamienny, brykiet lub pelet zawierające co najmniej 85% węgla kamiennego, zwanych dalej „paliwami stałymi”, wydobytych, wyprodukowanych w Rzeczypospolitej Polskiej lub do niej sprowadzonych w okresie od dnia 16 kwietnia 2022 r. do dnia 31 grudnia 2022 r. sprzedawanych gospodarstwom domowym od dnia wejścia w życie ustawy.
Mowa jest więc o pelecie, ale pelecie węglowym, który produkowany jest ze sprasowanego węgla, nie zaś o pelecie „drzewnym”, produkowanym z biomasy. Właściciele kotłów na biomasę, którzy ogrzewają dom peletem, nie są objęci wsparciem.
Zgodnie z samym projektem ustawy o dopłatach, maksymalna cena opału za tonę wynosić będzie 996,60 zł. Różnicę pomiędzy ceną rynkową, a faktycznie zapłaconą, rząd będzie zwracać sprzedawcom, by ci nie ponieśli strat związanych ze wsparciem.
Warto pamiętać, że Senat może ustawę przyjąć bez zmian, przyjąć ze zmianami, bądź też odrzucić. W tych dwóch ostatnich przypadkach zwraca ją do Sejmu. W chwili pisania tego tekstu ustawa pomocowa jest w trakcie rozpatrywania przez wyższą izbę polskiego parlamentu, więc niewykluczone, że pewne poprawki uda się dodać. Na przykład obejmujące wsparciem właścicieli kotłów na biomasę.