Poseł upomina się o prawa płacących gotówką w sklepach. Minister odpowiada na interpelację

Finanse Technologie Zakupy Dołącz do dyskusji
Poseł upomina się o prawa płacących gotówką w sklepach. Minister odpowiada na interpelację

W Polsce co jakiś czas powracają dyskusje na temat gotówki i tego, czy jest „bezpieczna” – mimo tego, że żaden rząd ani instytucja nigdy nie miała planu ograniczenia dostępu do gotówki. Bardziej interesująca może być natomiast kwestia ewentualnej dyskryminacji osób, które płacą w sklepach gotówką. Jeden z posłów złożył interpelację, w której postawił hipotezę, że rozpowszechnienie się kas samoobsługowych uderza w równouprawnienie użytkowników gotówki. 

Czy płacący gotówką są dyskryminowani? Jest odpowiedź ministra na interpelację

Kasy samoobsługowe można już znaleźć w większości marketów – szczególnie popularne są w Biedronkach i Lidlach, ale często są stawiane także w Kauflandach, Netto czy Carrefourach. Większość kas samoobsługowych obsługuje wyłącznie płatności bezgotówkowe; to natomiast oznacza, że nie mogą z nich skorzystać osoby, które mają przy sobie wyłącznie gotówkę. Konieczne jest wtedy skorzystanie z kasy tradycyjnej – co niestety często wiąże się ze sporymi utrudnieniami, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w wielu sklepach czynna jest tylko jedna taka kasa (lub dwie), podczas gdy kolejki są ogromne.

Jak pisze bankier.pl, jeden z posłów, Wojciech Zubowski, postanowił nawet złożyć do ministra rozwoju i technologii interpelację w tej kwestii. Wyraził w niej przekonanie, że rozpowszechnienie się kas samoobsługowych może uderzać w równouprawnienie użytkowników gotówki i płatności bezgotówkowych. Jednocześnie poseł chciał dowiedzieć się, czy możliwe jest wprowadzenie przepisów mających na celu m.in. zobowiązanie sieci handlowych do zapewnienia w każdej lokalizacji odpowiedniej proporcji kas umożliwiających płatność gotówką i kartą w stosunku do kas wyłącznie bezgotówkowych. Oprócz tego poseł zapytał o możliwość wprowadzenia przepisów pozwalających klientom na „rzeczywisty wybór formy płatności” bez konieczności stania w długich kolejkach oraz umożliwiających wzmocnienie ochrony prywatności konsumentów.

Co ciekawe, poseł podał też, w których marketach proporcje między kasami tradycyjnymi a samoobsługowymi mają być mocno zaburzone. Mowa tu o wymienionych już Lidlach, Biedronkach i Kauflandach; co jednak interesujące, poseł powołał się jednocześnie na przykład Carrefoura jako sieci, która ma zachowywać znacznie bardziej odpowiednie proporcje.

Co na to minister? Powołuje się na ustawę – i zajmuje jasne stanowisko.

Konsument nadal ma wybór

Minister w odpowiedzi na interpelację powołał się na ustawę o usługach płatniczych, która przewiduje wyjątki od reguły, że akceptant nie może odmówić przyjęcia zapłaty znakami pieniężnymi emitowanymi przez NBP (czyli monetami i banknotami). Jak pisze minister,

Przenosząc powyższe na grunt analizowanej sprawy należy podkreślić, że w sytuacji, gdy placówka handlowa zorganizowana jest w taki sposób, że skorzystanie z kasy samoobsługowej umożliwiającej wyłącznie płatność bezgotówkową, nie stanowi jedynego dostępnego sposobu opłacenia zakupu, konsumentowi nie jest narzucana konieczność zapłaty w tego typu kasie samoobsługowej, a zatem zakup nie jest uzależniony od tego, czy konsument dokona transakcji bezgotówkowej. To konsument decyduje w jakiej postaci opłaci zakupy w sklepie stacjonarnym

Tym samym raczej nie można liczyć na żadne zmiany w tym zakresie – przynajmniej jeśli chodzi o zmiany legislacyjne.