Emerytura plus przyjęta przez Rząd. Projekt ustawy teraz trafi do Sejmu, gdzie będą nad nim głosować posłowie. Raczej nikt nie ma złudzeń, że ustawa już za kilka dni zostanie podpisana. Rząd właśnie kupił sobie głosy 10 milionów emerytów za 10 miliardów złotych z kieszeni podatników.
Emerytura plus to jeden z elementów słynnej już piątki Kaczyńskiego, czyli wielkiego programu rozdawnictwa socjalnego. Raczej nikt nie ma złudzeń, że trzynasta emerytura to nic innego, jak kolejna próba kupowania głosów. Tym razem skierowana do najuboższych emerytów. Oczywiście zupełnie przypadkiem projekt jest procedowany tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, a także tuż przed kampanią do najważniejszych wyborów, które odbędą się jesienią. Tym samym zrządzeniem losu informacja o przyjęciu projektu ustawy o tym świadczeniu zbiegła się z doniesieniami o możliwym zwiększeniu deficytu budżetowego do arcyniebezpiecznego poziomu 3% PKB.
Emerytura plus, czy też inaczej zwana trzynastą emeryturą to nic innego, jak jednorazowe świadczenie wypłacone każdemu emerytowi. Każdy emeryt i rencista w kraju wraz z majową wypłatą świadczenia otrzyma jednorazowy dodatek do emerytury w wysokości 1100 zł brutto. Na rękę każdy emeryt otrzyma zatem około 888,25 zł. Żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony, autorzy projektu ustalili, że świadczenie to nie będzie podlegało zajęciu przez komornika. Uprawnionych do otrzymania emerytury plus jest blisko 10 milionów osób (9,72 mln), a koszt wypłaty świadczeń pomysłodawcy szacują na 10,7 miliardów złotych. Pieniądze na ten cel Rząd znalazł w zwiększonych wpływach do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, Funduszu Emerytur Pomostowych i Funduszu Pracy.
Emerytura plus przyjęta przez Rząd
Z ogromną radością mogę przekazać tę informację, że Rada Ministrów przyjęła projekt dotyczący Emerytury Plus. Nasi seniorzy, nasi emeryci, nasze mamy, babcie, dziadkowie i ojcowie są powiernikami naszej tradycji, oni przekazali nam całą wiedzę, to jest też ta miłość, którą nas obdarowali – mówił Premier Morawiecki
Minister Rafalska dodała po chwili, kto skorzysta na przyjętym projekcie ustawy.
Ze świadczenia skorzystają ci, którzy są w powszechnym systemie ubezpieczeń, rolnicy, którzy są w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, służby mundurowe, inwalidzi i renciści wojenni oraz osoby pobierające kompensacyjne świadczenia nauczycielskie, zasiłki i świadczenia przedemerytalne, czy renty socjalne.
To wszystko tuż po ogłoszeniu niepokojącej zapowiedzi zwiększenia deficytu budżetowego do niebezpiecznego poziomu 3% PKB. Sam Premier Morawiecki przyznawał, że nasz budżet nie jest z gumy i piątka Kaczyńskiego nie pozostanie dla niego obojętna. Szybko jednak zapewnił, że za PO było przecież gorzej, a rządy Prawa i Sprawiedliwości skutecznie uzdrowiły finanse publiczne. Dzięki temu Rząd nie ma najmniejszych oporów, żeby odnalezione pieniądze po prostu rozdać. Warto dodać, że rozdać w niezwykle cyniczny sposób, bo tuż przed wyborami kolejny raz po prostu kupując głosy obywateli.
Oczywiście przy tej okazji wysłuchamy mnóstwa zapewnień o tym, że emerytura plus nie jest rozdawnictwem, tylko walką o godny byt emerytów. Niestety to kolejny raz pokazuje cynizm klasy rządzącej i mydlenie oczu obywatelom. Gdyby celem zmian było zapewnienie godnych warunków emerytom, to rozważano by dziesiątki innych rozwiązań, a nie jednorazowy zastrzyk gotówki. Pojawiają się przecież głosy sugerujące zwolnienie emerytów z podatku dochodowego. Innym pomysłem jest, chociażby trwałe zwiększenie wysokości emerytów czy częstsza ich waloryzacja. Nie należy zapominać o najważniejszym – należałoby zacząć od podwyższenia wieku emerytalnego. To najprostszy sposób na zwiększenie wysokości emerytur.
Niestety Rząd woli prezentować podejście „oj tam oj tam”. W końcu kto inny będzie to sprzątał.