Zjednoczone Emiraty Arabskie ogłosiły, że jako pierwsze państwo na świecie zapewnią wszystkim mieszkańcom darmowy dostęp do ChatGPT Plus – płatnej wersji najpopularniejszego chatbota. To coś więcej niż technologiczna ciekawostka – to element strategii odejścia od ropy naftowej jako głównego źródła dobrobytu i postawienia na nowoczesne technologie. Emiratczycy inwestują miliardy w infrastrukturę sztucznej inteligencji. Ten zwrot pokazuje, że w XXI wieku „dane i algorytmy stają się nową ropą”, a dostęp do nich – nowym wyznacznikiem rozwoju.
AI jako nowe paliwo gospodarki ZEA
Decyzja o zapewnieniu bezpłatnego ChatGPT Plus dla każdego mieszkańca Emiratów przyciągnęła uwagę świata. To pierwszy kraj, którego mieszkańcy otrzymają darmowy dostęp do płatnych usług OpenAI – ChatGPT Plus. ZEA zawarły strategiczne porozumienie z OpenAI (oraz Microsoftem, który jest partnerem OpenAI), na mocy którego w Abu Zabi powstanie jedno z najpotężniejszych centrów danych AI na świecie – Stargate UAE.
Ta gigantyczna serwerownia ma docelowo dysponować mocą obliczeniową 1 gigawata, z czego pierwsze 200 megawatów ruszy już w 2026 r. Powstanie w stolicy, Abu Zabi. W projekt zaangażowano największych graczy technologicznych, takich jak NVIDIA (lider branży chipów przeznaczonych do AI), Oracle (dostawcy usług cloudowych), Cisco (największe przedsiębiorstwo w branży sieciowej na świecie), SoftBank i G42.
ZEA zwracały uwagę na AI jeszcze zanim świat usłyszał hasło „ChatGPT”. Jeszcze w 2017 r. ZEA powołały pierwszego na świecie ministra ds. sztucznej inteligencji, a w ramach UAE AI Strategy 2031 wyznaczyły ambitny cel uczynienia kraju światowym liderem AI do 2031 roku. Szacuje się, że AI ma zwiększyć PKB Emiratów o ok. 35% do początku lat 30. XXI wieku.
Emiratczycy inwestują w „nową ropę” – dane i algorytmy. Nie powinna zatem dziwić najnowsza decyzja o przyznaniu obywatelom bezpłatnego dostępu do usług premium OpenAI. Każdy mieszkaniec ma się z nich pomocą uczyć, pracować, zakładać biznes. To nie tylko ukłon w stronę obywateli, ale i sygnał dla inwestorów z zagranicy: Emiraty stają się atrakcyjnym kierunkiem dla firm technologicznych zajmujących się sztuczną inteligencją.
To nie wszystko – 15 maja, w trakcie wizyty Donalda Trumpa w ZEA, podpisano porozumienie. Dotyczy ono wybudowania największego poza Stanami Zjednoczonymi „kampusu AI”. Zajmie on powierzchnię 25,9 kilometrów kwadratowych i będzie dysponować mocą 5 gigawatów. Wszystko oczywiście zasilane chipami NVIDIA.
AI = bezrobocie?
Czy automatyzacja i AI oznaczają masowe bezrobocie? Apokaliptyczne wizje „robotów zabierających pracę” pojawiały się od lat, ale rzeczywistość i badania wskazują nam póki co na inny przebieg zdarzeń. Owszem, niektóre zawody mogą zniknąć, w szczególności wykonujące powtarzalną pracę, wykonywane przez nich dotąd zadania mogą zostać zautomatyzowane. W końcu już dziś AI potrafi pisać coraz lepsze teksty, analizować dane finansowe czy „wklepywać” dane w odpowiednie formularze.
Nie można jednak pomijać innego istotnego faktu – powstaną nowe profesje. Co więcej, nawet jeśli jakiś zawód będzie zagrożony zastąpieniem przez AI, to na pierwszy ogień pójdą ci, którzy nie nauczą się korzystać z najnowszych technologii. Oprócz nowych stanowisk pracy, wiele dotychczasowych zmieni swój charakter. Ponadto, do tej pory każda rewolucja technologiczna przynosiła zarówno straty, jak i zyski na rynku pracy.
Jak prognozuje Światowe Forum Ekonomiczne, wzrośnie zapotrzebowanie na specjalistów w zakresie pracy z danymi, sztucznej inteligencji. Poza branżą IT można również wskazać na inne zawody przyszłości – np. opiekun osób starszych, pielęgniarki, lekarze. Wszystko to niestety za sprawą starzejących się społeczeństw świata zachodniego. WEF w 2020 roku wskazywał, że postęp technologiczny w ciągu najbliższych 5 lat zlikwiduje 85 mln etatów, ale z drugiej utworzy 97 mln nowych.
Zamiast bać się, że “AI zabierze nam pracę”, lepiej zadać pytanie: jak przygotować się na pracę z AI? Raport IBM z 2023 roku sugerujował, że 40% globalnej siły roboczej będzie wymagać przeszkolenia lub przekwalifikowania w ciągu najbliższych 3 lat w związku z wdrażaniem sztucznej inteligencji. Czy tak się stało? Oczywiście można z tym polemizować, ale trzeba mieć na uwadze jedno – musimy być na czasie, skończyły się czasy, w których do wykonywanego zawodu uczyliśmy się raz w życiu. Teraz czas na nieustanną naukę.
Dostęp do AI jako klucz do innowacji
Emiracka inicjatywa darmowego ChatGPT Plus jest częścią większego trendu: demokratyzacji dostępu do narzędzi sztucznej inteligencji. Automatyzacja i AI przestają być zabawką w rękach wyłącznie wielkich korporacji – stają się codziennym narzędziem pracy, nauki i twórczości milionów ludzi. Tak jak kiedyś upowszechnienie internetu czy smartfonów wywołało lawinę innowacji oddolnych, tak teraz udostępnienie zaawansowanej AI obywatelom może zwielokrotnić potencjał kreatywny społeczeństwa.
Uczniowie mogą korzystać z AI, by szybciej zrozumieć trudne zagadnienia; lekarze – by analizować literaturę medyczną; małe firmy – by automatyzować obsługę klienta czy generować pomysły marketingowe. Wiedza przestaje być zamknięta w laboratoriach – staje się usługą publiczną. Emiraty dają tu przykład śmiałych działań, niejako mówiąc: “Chcecie innowacyjnej gospodarki? Dajcie ludziom nowoczesne narzędzia do ręki i patrzcie, co stworzą.”
Napiszę coś niezbyt odkrywczego: im szerszy dostęp społeczeństwa do nowoczesnych technologii, tym większa produktywność i tempo rozwoju gospodarczego. Cyfrowe wykluczenie hamuje wzrost. Powszechny dostęp do internetu to powszechny dostęp do wiedzy. Tego nie da się wytworzyć w inny sposób, jak po prostu dać ludziom środków do jej zdobycia. Myślenie o technologii to myślenie o przyszłości.
Widzimy to właśnie na przykładzie samych Emiratów i regionu Zatoki: jeszcze 50 lat temu region ten opierał się głównie na ropie, a dziś dynamicznie inwestuje w cyfrowe huby, start-upy, e-administrację, edukację techniczną. Dane, chmura i AI stały się nowym fundamentem dobrobytu, pozwalając tym krajom dywersyfikować gospodarkę.
My też tak możemy
Taka strategia nie jest zarezerwowana tylko dla bogatych krajów Zatoki. To kierunek, w którym powinno się podążać – otwarta infrastruktura i inwestycje w umiejętności jako fundament innowacyjnej gospodarki. To nic, że Polska nie ma petrodolarów, ale mamy przecież nadal kapitał ludzki i ambicje. To naprawdę wystarczy. Jeśli zapewnimy młodym talentom dostęp do narzędzi AI, odpowiednie szkolenia i zachęty do eksperymentowania, to najnowsze wynalazki mają większą szansę powstać nie tylko w Kalifornii czy Abu Zabi, ale i w Warszawie.
Przykład Emiratów pokazuje ciekawą filozofię: rolą państwa w dobie cyfrowej jest nie tyle wyznaczanie kierunku innowacji odgórnie, co tworzenie warunków, by innowacja oddolnie rozkwitała. Rząd ZEA nie próbował sam zbudować “własnego ChatGPT” zza biurka – zamiast tego otworzył drzwi globalnym liderom AI, zabezpieczył partnerstwa, wyłożył środki na infrastrukturę i regulacje, a następnie udostępnił rezultat obywatelom.
To ważna lekcja dla innych krajów. W erze gwałtownego postępu technologicznego, najlepsze co może zrobić państwo, to budować solidne fundamenty i usuwać zbędne bariery. Inwestycje w szybki internet, centra danych, platformy chmurowe dostępne dla przedsiębiorców, reformy edukacji kładące nacisk na kompetencje cyfrowe i kreatywność, a także mądre regulacje, które z jednej strony chronią obywateli (np. ich dane i prawa), a z drugiej – nie tłamszą rozwoju nowych branż.
Państwo powinno zagwarantować otwartość i swobodę eksperymentowania. Nadmierna biurokracja może zdławić zapał innowatorów, podczas gdy proste procedury i ulgi podatkowe mogą go rozbudzić. Prywatny sektor wnosi pomysły, dynamikę i ryzyko, a publiczny powinien zapewnić stabilność, infrastrukturę i zasady gry.
Emiraty pokazały odwagę myślenia o przyszłości bez ropy. Pora, by inni – w tym Polska – równie odważnie pomyśleli o przyszłości z AI jako dźwignią rozwoju. Świat nie poczeka. Weźmy z tego przykład i działajmy. Jeśli chcemy konkurować w erze cyfrowej, zróbmy wszystko, by nasi obywatele mieli narzędzia przyszłości na wyciągnięcie ręki.