Bojkot firm, które zdecydowały się na pozostanie w Rosji, trwa w najlepsze. Obecnie obiektem największej krytyki są dwie sieci – Leroy Merlin i Auchan. Niedawno w polskich sklepach LM pojawiły się „nowe etykiety” produktów. Akcja tak mocno spodobała się bojkotującym, że podobnej doczekała się druga sieć. Teraz niektóre etykiety w Auchan informują o ludobójstwie w Ukrainie.
Etykiety w Auchan informują o ludobójstwie w Ukrainie
Niedawno informowaliśmy, że w pojawiły się „nowe towary” w Leroy Merlin – takie jak m.in. pojemnik na zwłoki czy młotek do zabijania. Wszystko za sprawą artysty wizualnego Bartka Kiełbowicza, który stworzył grafiki, a naklejki umieścił bezpośrednio na niektórych produktach lub – na etykietach. Artysta umieścił plik z gotowymi grafikami w internecie, umożliwiając ich ściągnięcie, wydrukowanie i przyklejenie w sklepach sieci w swojej okolicy. Akcja spotkała się z ogromnym – głównie pozytywnym – odzewem.
Jak można było się spodziewać, po Leroy Merlin przyszła również kolej na Auchan, czyli drugą z firm z rodziny Mulliez, która również nie wycofała się z Rosji i obecnie musi mierzyć się ze skutkami konsumenckiego bojkotu. O tym, że bojkot Auchan naprawdę działa, świadczą chociażby dane z aplikacji PanParagon.
Etykiety w Auchan, które informują o ludobójstwie w Ukrainie, również zostały zaprojektowane również przez Bartka Kiełbowicza. Obok opisu produktu i ceny na naklejkach zostały umieszczone mocne hasła – o tym, że Auchan wspiera rzeź w Buczy, finansuje ludobójstwo czy wspiera rosyjską inwazję.
Wykonane naklejki można pobrać, wydrukować i przykleić albo w miejsce etykiet, albo – nad towarami. Wszystkie (razem z przykładami, jak je zamieszczać) znajdują się na tej stronie. Z tej samej strony można również pobrać grafiki do umieszczania w sklepach sieci Leroy Merlin.
Jest więcej niż prawdopodobne, że kolejna odsłona akcji bojkotującej firmy, które pozostały w Rosji, będzie cieszyć się co najmniej tak dużą popularnością jak „nowe towary” w Leroy Merlin. Już wtedy artysta przyznał, że akcja przeszła jego najśmielsze oczekiwania.
To nie jest przypadek, że właśnie Leroy Merlin, Auchan i Decathlon są krytykowane najmocniej
Oczywiście – i to warto podkreślić – francuskie firmy nie są jedynymi, które zdecydowały się na pozostanie w Rosji (Decathlon ostatecznie zamknął sklepy, ale z powodu problemów z dostawami). To wypowiedzi prezesów firm (w przypadku Auchan) czy kolejne działania (Leroy Merlin) doprowadziły do tego, że to właśnie te marki szczególnie zapadły konsumentom w pamięć. Być może zatem gdyby wszystkie wymienione firmy przyjęły strategię „na przeczekanie”, dziś ich wizerunek byłby nieco inny. Tymczasem coraz więcej wskazuje na to, że nie tylko Polacy coraz mocniej głosują portfelem, ale również – że jeszcze bardzo długo firmom ciężko będzie pozbyć się łatki tych, które wspierają rosyjską inwazję.