- Home -
- ecommerce -
- Kowalski prosto z Chin. Chińczycy podszywają się pod Polaków i sprzedają na Allegro i nie tylko
W internecie pojawiła się nowa strategia marketingowa firm z Chin. Udają one polskie sklepy internetowe. Witryny kuszą rodzimych klientów atrakcyjnymi ofertami. Niestety za błyszczącą fasadą kryją się niekoniecznie miłe niespodzianki. Działa to bardzo prosto.

Liczba takich farbowanych lisów stale rośnie. Schemat działania jest prosty: chińskie firmy tworzą strony o polsko brzmiących nazwach, reklamują się w mediach społecznościowych i kuszą superokazjami. Klienci często orientują się, że coś jest nie tak dopiero po tygodniach oczekiwania na paczkę. Dodatkowo fałszywe sklepy mnożą swoje witryny, a to utrudnia zidentyfikowanie ich wszystkich i uniemożliwia szybkie ostrzeganie o oszustwach i ich tępienie.
Firmy z Chin mają przebiegły plan. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda bez zarzutu
Ktoś zaintrygowany reklamą trafia na stronę sklepu podającego się za polską firmę z tradycjami. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda profesjonalnie – adres, regulamin, pozytywne opinie. Dopiero brak numeru telefonu oraz niejasności dotyczące czasu dostawy budzą pierwsze podejrzenia.
Wystarczy prześwietlić sklep i dość szybko można odkryć, że wielu klientów czeka na zamówienia nawet kilka tygodni. Wówczas bystry klient szybko dochodzi do wniosku, że towary pochodzą z Chin i rzeczywiście – przypuszczenia się potwierdzają. Identyczne produkty da się znaleźć na azjatyckich platformach sprzedażowych.
Jeśli ktoś reklamuje się jako Kowalski, to nie oznacza to od razu, że jest Polakiem
Zdarza się, że Chińczycy bardzo zmyślnie próbują przypodobać się polskim klientom i na nazwę firmy wybierają swojsko brzmiące słowa, a nawet typowo kojarzące się z Polską nazwiska. Przykładem jest nazwisko Kowalski. Stylizowane reklamy sklepu sugerują, że lokalna marka wyprzedaje produkty w związku z zamknięciem działalności. Przyciąga klientów niskimi cenami i setkami pozytywnych opinii. Jednak analiza komentarzy ujawnia, że ich autorzy mają głównie zagraniczne powiązania.
Jak się okazuje, sklep nie ma nic wspólnego z Polską, a towar, który oferuje, pochodzi z Azji. Co więcej, firmy z Chin czasami popełniają podstawowe błędy. Regulaminy stron są często kopiowane z innych witryn. Kończy się to niekiedy kuriozalnymi błędami, np. wspomnieniem w regulaminie o zupełnie innym sklepie.
Aby uniknąć kłopotów, warto dokładnie sprawdzać sklepy przed zakupem. Zwróć uwagę na:
- brak numeru telefonu,
- podejrzanie długie terminy dostaw,
- opinie, które wydają się sztucznie wygenerowane.
W przypadku najmniejszych wątpliwości lepiej dla własnego komfortu zrezygnować z transakcji.
zobacz więcej:
19.07.2025 13:40, Mateusz Krakowski
19.07.2025 11:41, Rafał Chabasiński
19.07.2025 10:44, Katarzyna Zuba
19.07.2025 9:20, Jakub Bilski
19.07.2025 7:55, Katarzyna Zuba
19.07.2025 6:25, Rafał Chabasiński
18.07.2025 19:38, Mariusz Lewandowski
18.07.2025 15:12, Materiał Partnera Bezprawnika
18.07.2025 14:35, Katarzyna Zuba
18.07.2025 11:43, Mateusz Krakowski
18.07.2025 10:50, Edyta Wara-Wąsowska
18.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
18.07.2025 9:15, Edyta Wara-Wąsowska
18.07.2025 8:14, Edyta Wara-Wąsowska
18.07.2025 7:02, Miłosz Magrzyk
18.07.2025 5:15, Miłosz Magrzyk
17.07.2025 16:25, Igor Czabaj
17.07.2025 12:54, Rafał Chabasiński
17.07.2025 12:11, Edyta Wara-Wąsowska
17.07.2025 10:40, Mateusz Krakowski
17.07.2025 10:27, Mariusz Lewandowski
17.07.2025 9:49, Edyta Wara-Wąsowska
17.07.2025 9:02, Mateusz Krakowski
17.07.2025 8:12, Edyta Wara-Wąsowska
17.07.2025 7:54, Jakub Bilski
17.07.2025 6:55, Rafał Chabasiński