W 2018 r., mimo że fiskus miał możliwość blokowania podejrzanych rachunków bankowych, to niespecjalnie chętnie korzystał z tego uprawnienia. Teraz jednak urzędnicy jakby się obudzili, ponieważ tylko od stycznia tego roku KAS zajęła 192 rachunki bankowe. A to może być dopiero początek.
Fiskus blokuje rachunki bankowe. Znacznie aktywniej niż w zeszłym roku
Przepisy o STIR, czyli Systemie Teleinformatycznym Izby Rozliczeniowej, obowiązują już od 13 stycznia 2018 r. Celem ustawy było zwalczanie wyłudzeń VAT. Na mocy ustawy banki i SKOK-i muszą przekazywać do STIR (a zatem w praktyce: fiskusowi) niektóre dane. Wszystko po to, by KAS mogła ustalić, które rachunki mogą być wykorzystywane do transferu środków pochodzących z wyłudzeń skarbowych. Możliwość monitoringu kont przedsiębiorców wywołała jednak kontrowersje.
Od początku najwięcej wątpliwości wzbudzała możliwość blokady firmowych rachunków bankowych na zlecenie skarbówki. Wystarczy, że coś fiskusowi wyda się podejrzane, by przekazał takie zlecenie bankowi. Rachunek może być zablokowany na 72 godziny, chyba że szacowana kwota zobowiązania podatkowego przekracza 10 tys. euro – wtedy taka blokada może być zastosowana nawet na okres 3 miesięcy. Gdy przedsiębiorcy dowiedzieli się o nowym uprawnieniu fiskusa, padł na nich blady strach. Niektórzy nawet pisali o „śmiertelnym zagrożeniu dla firm”, chociaż akurat te słowa wydają się mocno przesadzone.
Z drugiej strony wszystko wskazuje na to, że o ile w tamtym roku przypadków, że fiskus blokuje rachunki bankowe, było stosunkowo niewiele, o tyle teraz sytuacja uległa zmianie. Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, tylko od stycznia do 13 czerwca fiskus zablokował 192 rachunki bankowe. Zabezpieczono dzięki temu 24,8 mln zł. Suma może imponować, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w tamtym roku skarbówka zleciła zablokowanie 39 rachunków na łączną kwotę 10,2 mln zł. Teoretycznie mogłoby z tego wynikać zatem, że fiskus coraz chętniej blokuje rachunki bankowe, na których są mniejsze sumy. Czy to świadczy, że skarbówka zaczęła czyhać też na mniejszych przedsiębiorców? Niekoniecznie. Na kontach po prostu może nie być więcej pieniędzy, bo część z nich udało się już „upłynnić”. Zwłaszcza, że szacuje się, że urzędnicy zablokowali tylko jedną dziesiątą szacowanych uszczupleń podatkowych.
Co czeka przedsiębiorców? Od 1 lipca fiskus może jeszcze więcej
Od 1 lipca fiskus może też wydać zlecenie blokowania lokat. Ponadto banki i SKOK-i muszą przekazywać do STIR dodatkowe dane – np. adres IP (w tym też adres IP, z którego złożono daną dyspozycję) czy datę logowania.
Czy to oznacza, że przedsiębiorcy mają się czego obawiać, a dynamika wzrostu liczby zablokowanych kont świadczy o tym, że fiskus zamierza teraz znacznie częściej korzystać ze swoich uprawnień? Na ten moment wydaje się, że mimo wszystko nie ma takiego ryzyka. Nie zmienia to jednak faktu, że warto uważnie śledzić dalsze poczynania skarbówki w tej kwestii. Bez wątpienia jeśli blokady kont zaczną dotyczyć też podatników, którzy powinni zostać całkowicie poza podejrzeniami, szybko zrobi się o tym głośno.