Pomysł nie jest żartem, lecz odpowiedzią na nawarstwiające się skargi mieszkańców dotyczące szybkiej jazdy cyklistów po trasach pieszo-rowerowych. Zdarza się, że rowerzyści osiągają tam prędkości przekraczające 50 km/h, a czasem nawet 60 km/h – mimo że na wielu odcinkach obowiązują ograniczenia prędkości do 10–30 km/h.
Rowerzyści osiągają prędkości podobne do kierowców
Schelle planuje wprowadzić tzw. Rennrad-Blitzer, czyli specjalny fotoradar do kontroli rowerzystów poruszających się z nadmierną prędkością po terenach wspólnych dla pieszych i rowerów. Głównym problemem są kolarze szosowi, którzy szczególnie upodobali sobie trasy przez Perlacher Forst.
W opinii wójta sytuacja wymknęła się spod kontroli, bo gdy w strefie ograniczenia do 10 km/h ktoś mija pieszych z prędkością pięciokrotnie większą, rodzi to realne zagrożenie. Dlatego konieczne są inicjatywy dyscyplinujące, zwłaszcza że pojazdy poruszające się niemal bezgłośnie mogą zaskoczyć pieszych w ostatniej chwili.
Techniczna nowość bez odpowiednich przepisów
Idea mierzenia prędkości rowerzystów jest nowatorska i dlatego nie ma odpowiedniego zaplecza prawnego. Fotoradary przeznaczone do kontroli pojazdów mechanicznych nie są homologowane do użycia wobec rowerów. Obecne przepisy nie przewidują też sankcji za przekraczanie dopuszczalnej prędkości przez rowerzystów.
Mimo to zarząd Oberhaching zamierza postarać się o zmiany w przepisach oraz o stworzenie rozwiązań pozwalających karać niebezpieczne zachowania także wśród użytkowników jednośladów. Temat błyskawicznie stał się przedmiotem ogólnokrajowej debaty, ponieważ tam, gdzie w grę wchodzą kary i pieniądze, natychmiast pojawiają się tysiące opinii.
Im więcej rowerzystów, tym więcej problemów
Pomysł z Niemiec może brzmieć kontrowersyjnie, ale wpisuje się w coraz częstsze głosy dotyczące potrzeby uregulowania ruchu rowerowego w miastach. W miarę jak rowerzyści stają się coraz liczniejszą grupą użytkowników infrastruktury drogowej, wzrasta potrzeba zapewnienia równowagi między ich swobodą a bezpieczeństwem pieszych.
W Polsce również obowiązuje zasada jazdy z prędkością bezpieczną i dostosowaną do warunków drogowych, ale w praktyce rowerzyści raczej nie są ściśle kontrolowani pod tym kątem. Niemniej, rower cieszy się w Polsce popularnością. Z badania przeprowadzonego przez Statistę wynika, że ponad połowa Polaków wybiera jazdę na rowerze głównie ze względów zdrowotnych. Dla 40 proc. respondentów to także forma relaksu i rozrywki. Nic więc dziwnego, że niemal 90 proc. Polaków posiada rower lub hulajnogę na własność.