Gdzie mieszkają specjaliści – czyli ci najlepiej wykształceni i najbardziej pożądani pracownicy? Eurostat postanowił to sprawdzić na poziomie europejskim. W Polsce nie jest tak źle – choć od najbardziej „specjalistycznych” krajów dzieli nas niestety przepaść.
Eurostat postanowił sprawdzić, jaki procent pracowników stanowią w Europie specjaliści – a zatem menedżerowie, specjaliści od IT czy od spraw technicznych, średni szczebel zarządzania, czy po prostu wykształceni „profesjonaliści” (jak chociażby prawnicy czy architekci).
W całej Unii tacy pracownicy stanowią 44 proc. całej siły roboczej w wieku 25-64 lat. Różni się to oczywiście geograficznie. Za najbardziej „specjalistyczne” regiony uznano takie, w których specjaliści stanowią przynajmniej 57 proc. siły roboczej. Eurostat porównał regiony NUTS 2 – nie są to więc do końca nasze województwa (aglomeracja warszawska jest tu osobnym regionem). Taki podział ma lepiej odzwierciedlać przekrój społeczno-demograficzny.
W których regionach pracuje najwięcej specjalistów
Gdzie mieszkają specjaliści? W Warszawie
I to właśnie tylko region warszawski jest w Polsce wg Eurostatu wysoko specjalistyczny. Ogółem pod kątem „wyspecjalizowania” polskiej siły roboczej jesteśmy takim europejskim średniakiem. Warto zauważyć, że wyraźnie więcej specjalistów jest w Polsce zachodniej. To może nie szokuje – ale okazuje się, że np. Pomorze Zachodnie jest tu bardziej „specjalistyczne” niż Wielkopolska – a tego chyba mało kto się spodziewał.
Najbardziej „wyspecjalizowane” kraje to Szwecja, Holandia, Norwegia, Belgia, Islandia czy Szwajcaria. Nieźle wypadają Niemcy, za to dość kiepsko – Włochy, Grecja oraz Hiszpania. W przypadku tych państw można to tłumaczyć tym, że ich gospodarki są bardzo mocno uzależnione od turystyki, a w tej branży specjaliści jednak nie dominują. Bardzo mało wyspecjalizowaną kadrę mają również w Bułgarii, Rumunii oraz Turcji.
A jakie są regiony z najbardziej wykwalifikowaną siłą roboczą? Wygrywa Sztokholm – w stolicy Szwecji aż 73 proc. siły roboczej to specjaliści. Wysoko jest też holenderski Utrech. Na przeciwległym końcu znalazły się z kolei regiony Grecji oraz Rumunii.
A wracając do Polski – bycie „średniakiem” pewnie jest poniżej naszych ambicji. Ale też pokazuje, jaką drogę przeszliśmy – już nie jesteśmy krajem stricte rolniczym, nie jesteśmy już również tylko montownią Europy. Coraz bardziej nasza gospodarka jest natomiast silna dzięki umiejętnościom naszych specjalistów.