Zamknij oczy, weź głęboki oddech, zwizualizuj sobie windsorskie wiązanie krawata lub jak prasujesz garsonkę. Popraw kołnierzyk (jeżeli dorobiłeś/aś się koszuli), popraw fryzurę i otwórz oczy. Witamy w rzeczywistości, w której ukończenie prawa i dobrze leżący strój na rynku pracy w obiegowej opinii są warte mniej więcej tyle, ile w danym roku wynosi płaca minimalna. Prawnik bez doświadczenia ma jednak worek możliwości, ale niekoniecznie tych, o których marzy absolwent, który studia spędził na oglądaniu seriali.
Oczywiście, ironizowanie nie jest tutaj konstruktywną postawą. Prawda jest jednak taka, że same studia są niewiele warte na dzisiejszym rynku pracy. Większość topowych kancelarii zaprasza studentów na praktyki już w trakcie odbywania studiów. Patrząc natomiast na ogłoszenia, pracę oferuje się osobom w trakcie aplikacji, z dwoma językami, czasami wymogiem jest wysoka średnia ocen ze studiów, mile widziane jest doświadczenie. W kancelarii każdej innej niż topowa, sytuacja aplikantów wygląda po prostu źle. Można dostać pracę bez doświadczenia, ale często jedynie za płacę minimalną. Nie wszystko jednak stracone, wystarczy podejść do tematu z otwartą głową. Niezależnie od tego, czy absolwent chce iść na aplikację, czy nie, jest parę miejsc, gdzie może zdobyć doświadczenie prawnicze. A płaca? No cóż – jest znośna.
Jaka praca dla prawnika bez doświadczenia i gdzie jej szukać?
Prawnik bez doświadczenia może pracować w urzędzie
Praca czeka na nas przede wszystkim w urzędach państwowych. W grę wchodzą zarówno urzędy administracji rządowej jak i podlegające jednostkom samorządów terytorialnych. Jest w tym jakaś pierwotna logika, skoro Państwo wykształciło studenta, powinno też chcieć wykorzystać jego umiejętności. Prawnik bez doświadczenia niekoniecznie otrzyma stanowisko merytoryczne, być może będzie musiał zacząć od pracy na stanowisku kancelaryjnym lub związanym z obsługą interesanta. Referent, referent ds. prawnych, specjalista, pracownik kancelaryjny – za tymi nazwami powinien rozglądać się świeżo upieczony absolwent.
Warto sobie uzmysłowić, że praca – nawet nie stricte merytoryczna, dla absolwenta prawa może okazać się szczególnie cenna. To prawda, że na niektóre stanowiska prawo jest wymogiem jedynie dodatkowym, a do konkursu stajemy w szranki z osobami ze średnim wykształceniem. To nie zmienia jednak faktu, że znajomość przepisów bardzo w takiej pracy pomaga, a sama praca pozwala nabrać ogłady i doświadczenia w tym jak przepisy funkcjonują w praktyce. Warto też wspomnieć, że praca w urzędzie, co do zasady, niekoniecznie eliminuje możliwość odbywania aplikacji prawniczej.
Gdzie szukać?
Urzędów jest dużo, dlatego najlepiej samemu zorientować się, który nas najbardziej interesuje. Pracę dla prawników bez doświadczenia oferują organy administracji skarbowej, w tym urzędy skarbowe, zakłady ubezpieczeń społecznych czy urzędy wojewódzkich inspekcji handlowych. Posiadania doświadczenia, przynajmniej obowiązkowo, nie wymagają też przy niektórych stanowiskach urzędy takie jak UOKiK. Ogłoszeń należy przede szukać na rządowej stronie poświęconej rekrutacji pracowników służby cywilnej. Można sprawdzać też ogłoszenia bezpośrednio na stronach urzędów lub w prowadzonych przez urzędy biuletynach informacji publicznej.
Wynagrodzenie urzędnika?
Prawnik bez doświadczenia to może być też asystent sędziego albo prokuratora
Te dwa stanowiska to chyba najlepsza oferta dla kogoś, kto chciałby nadgonić czas stracony na studiach. Zarówno asystent sędziego jak i asystent prokuratora wykonują pracę merytoryczną. Najczęściej polega na asystowaniu czyli – sporządzaniu projektów uzasadnień postanowień, zarządzeń czy postanowień.
Gdzie szukać?
Na stronach sądów lub prokuratur lub w biuletynach informacji publicznej.
Wynagrodzenie asystenta sędziego lub prokuratura?
Prawnik bez doświadczenia może się też dalej uczyć i dostawać za to pieniądze
Alternatywą dla aplikacji korporacyjnych (adwokackiej i radcowskiej), są aplikacje sędziowska oraz prokuratorska organizowane przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury (KSiP). Ciekawą możliwością jest także rekrutacja do Krajowej Szkoły Administracji Publicznej (KSAP). Aby dostać się na aplikacje trzeba przejść kilkuetapowy egzamin – i to nie byle jaki. Egzaminy na aplikacje sędziowską i prokuratorską są o wiele trudniejsze niż te na aplikacje korporacyjne. Podobnie rekrutacja do KSAP – tu obok wiedzy prawniczej sprawdzana jest także wiedza ogólna oraz znajomość języków. Ukończenie aplikacji odpowiednio prokuratorskiej lub sędziowskiej prowadzi do zawodu sędziego lub prokuratora. Zakończenie szkolenia w KSAP to obowiązkowa praca w służbie cywilnej przez okres 5 lat od ukończenia szkoły. Testy na aplikacje sędziowską i prokuratorską odbywają sie zazwyczaj pod koniec października lub na początku listopada danego roku. Test rekrutacyjny do KSAP odbywa się na początku roku. Warto pamiętać, że dokumenty na rekrutację trzeba wysłać odpowiednio wcześniej.
Stypendium na aplikacji sędziowskiej, prokuratorskiej i w Krajowej Szkole Administracji Publicznej
Prawnik bez doświadczenia nie musi więc odbywać bezpłatnych praktyk
Nie jest łatwo pogodzić się z tym, że tą dobrą wiadomością dla absolwentów jest to, że nie trzeba pracować za darmo. Szczególnie, jeżeli ukończyliśmy prawo, a to mimo wszystko nie są najłatwiejsze studia. Powszechnie jednak uważa się, że prawnik powinien odbyć tournee po darmowych praktykach albo stażach, żeby można było mu zaoferować znośne wynagrodzenie. Ewentualnie uważa się też, że najlepiej „załapać się” do pracy w firmie, w której odbywało się praktyki. Konieczność odbywania praktyk chyba wykształciła się na słabości praktycznego aspektu edukacji oferowanego przez uczelnie. Darmowe praktyki można więc traktować jako substytut praktyk na uczelni.
Jeżeli jest się już absolwentem, szkoda czasu na przyjmowanie roszczeniowej postawy względem rynku pracy. W rzeczywistości, która nas zastała trzeba się po pierwsze odnaleźć i to najlepiej stojąc na dwóch nogach. Można też wysuwać pretensje do pracodawców, jeżeli skąpią na wynagrodzenia, czy uczelni, że nie można znaleźć po niej dobrze płatnej pracy – to jest jednak walka z systemem. Koniec końców, walka z systemem nie zapłaci rachunków – jakoś trzeba zacząć zarabiać i zdobyć odpowiednie doświadczenie. Rada „wszystko w twoich rękach” może i brzmi infantylnie, ale jak pokazuje powyższe, jest w niej ziarno prawdy.