„Hejty na Fejsie” to nowa moda w polskim internecie. I jakkolwiek sam pomysł wydaje się bardzo wesoły, to jednak tworzenie tego typu witryn nie jest zgodne z prawem.
Zabawa polega na wyszukiwaniu – delikatnie rzecz ujmując – niezbyt lotnych wypowiedzi na temat (głównie) homoseksualistów a następnie publikowanie ich w postaci memów stanowiących połączenie zdjęcia profilowego + cytatu z autora w specjalnym serwisie na platformie tumblr.
Przestrzegamy więc autorów zarówno oryginalnej witryny, jak i potencjalnych naśladowców, którzy w przypadku tego typu witryn zwykle wyrastają „jak grzyby po deszczu”. Choć pomysłowi zapewne przyświeca słuszna idea obśmiewania najbardziej płodnych „wytworów” ludzkiego „umysłu”, to jednak publikacja nawet jednego zdjęcia może się wiązać z poważnymi konsekwencjami finansowymi.
Wzięcie z Facebooka czyjegoś zdjęcia, już niezależnie od tego czy opatrzone dodatkowo komentarzem czy nie, może bowiem zostać uznane za godzące w dobra osobiste osoby, która się na nim znajduje. Przede wszystkim chodzi tutaj o ochronę wizerunku.
Wizerunek jest dobrem chronionym także na gruncie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 roku.
Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
Istnieje wprawdzie kilka sytuacji, w których ograniczenia w rozpowszechnianiu wizerunku nie występują (np. wśród osób publicznych w trakcie pełnienia obowiązków związanych z ich działalnością), jednakże w tym akurat przypadku nie mają one znaczenia. Nie ma też znaczenia fakt, iż fotografie zostały wgrane na Facebooka, bo ewentualne licencje zostały udzielone w drodze akceptacji regulaminu jedynie samemu serwisowi w celu realizacji technicznych aspektów działania witryny.
Wykorzystanie takiego zdjęcia może ponadto naruszać prawa autorskie jego twórcy (przeważnie twórcą nie jest oczywiście osoba uwieczniona na zdjęciu, może z wyjątkiem tzw. selfie). Z tego też względu nawet „zamazanie” twarzy w sposób uniemożliwiający rozpoznanie osoby, czyniące zadość ochronie wizerunku, wciąż może wiązać się z problemami z prawem.
Dlatego też tworzenie stron typu „Hejty na fejsie”, publikowanie na nim cudzych zdjęć i wizerunków, a nawet rozpowszechnianie tych zdjęć przez internautów może być przesłanką odpowiedzialności przede wszystkim cywilnej, a co za tym idzie – także finansowej. Otwarty katalog dóbr osobistych pozostawia tu zresztą szersze pole do popisu w kontekście krzywdy poniesionej w związku ze znalezieniem się na tego typu witrynach.
Problem z ochroną wizerunku w sieci? Ktoś naruszył Twoje dobre imię lub prawa autorskie? Z zespołem Bezprawnik.pl współpracuje zespół doświadczonych prawników, którzy szybko i tanio udzielą Ci niezbędnej pomocy. Zapraszamy do kontaktu pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl.