Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapowiadał niedawno, że ustawa o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe, wprowadzająca Bezpieczny Kredyt 2 proc., może wejść w życie już 3 lipca. Dziś wiceprezes PKO BP zapowiedział, że bank będzie mieć w swojej ofercie Bezpieczny Kredyt jeszcze w tym samym miesiącu. Zainteresowanie potencjalnych beneficjentów zatem rośnie – i nic dziwnego. Ile można zyskać na Bezpiecznym Kredycie? Wystarczy skorzystać ze specjalnego kalkulatora.
Ile można zyskać na Bezpiecznym Kredycie? Powstał specjalny kalkulator
W ramach Bezpiecznego Kredytu oprocentowanie dla kredytobiorcy przez pierwsze 10 lat spłaty wyniesie 2 proc. – do tego należy doliczyć marżę banku (a te prawdopodobnie wzrosną) oraz pamiętać o konieczności zapłaty prowizji za udzielenie kredytu (które wzrosną niemal na pewno). Nie da się jednak ukryć, że Bezpieczny Kredyt i tak będzie najkorzystniejszą opcją na rynku.
Ile można zyskać na Bezpiecznym Kredycie? Teraz można to stosunkowo łatwo sprawdzić – jakiś czas temu powstał specjalny kalkulator Omni Calculator, który służy do wyliczenia, jaką kwotę oszczędzi kredytobiorca, który zamiast „tradycyjnego” kredytu zaciągnie zobowiązanie z państwowymi dopłatami.
Jakie założenia są przyjęte w kalkulatorze? Po pierwsze – że potencjalny kredytobiorca spełnia warunki programu i będzie spełniać je przez cały okres dopłat kredytu (czyli pierwsze 10 lat). Po drugie – Bezpieczny Kredyt jest tu zestawiany z kredytem o zmiennym oprocentowaniu 8,46 proc. i marżą banku wynoszącą 0,846 proc. Przy wyliczeniu dla nieruchomości o wartości 500 tys. zł i wkładzie własnym w wysokości 20 proc. (czyli 100 tys. zł) i kredycie zaciągniętym na 25 lat, osoba, która zaciągnie Bezpieczny Kredyt – w porównaniu z „tradycyjnym” kredytem zaciągniętym na warunkach podanych powyżej – ma oszczędzić nawet 180 021,86 zł.
O tym nie można zapominać
Należy jednak podkreślić kilka kwestii; po pierwsze – w przypadku Bezpiecznego Kredytu przyjęto warunki przyjęte w obliczeniach rządowych, ale mogą one ulec zmianie, w zależności od ewentualnych zmian w programie i od zmian czynników makroekonomicznych. Sporą rolę odgrywa tu np. marża; teoretycznie ma być nie wyższa niż w standardowej ofercie banku. W praktyce może dojść do sytuacji, gdy banki zaczną masowo podwyższać marże – również dla „klasycznych” kredytów hipotecznych. Należy też pamiętać o prowizji – ona również ma być nie wyższa niż w standardowej ofercie banków, które mogą jednak zdecydować o jej podwyższeniu dla wszystkich zobowiązań.
Trzeba też pamiętać o tym, że oszczędności zostały wyliczone dla zobowiązań spłaconych dopiero po 25 latach; tymczasem w całym tym okresie kredytobiorca, który zaciągnął standardowe zobowiązanie może dokonać np. refinansu na korzystniejszych warunkach. Możliwa jest też wcześniejsza spłata kredytu, która również znacząco wpłynie na wysokość oszczędności płynących z zaciągnięcia Bezpiecznego Kredytu.
Tym samym, podsumowując – nie da się ukryć, że na Bezpiecznym Kredycie można sporo zaoszczędzić, ale ostateczny „zysk” trudno w tym momencie oszacować – i warto mieć to na uwadze, również przy posługiwaniu się specjalnymi kalkulatorami.