Prasa może zastąpić państwo w informowaniu obywateli o nowych obowiązkach, ale w idealnym świecie tak być nie powinno
Wszyscy chyba zauważyli, że portale choćby luźno związane z tematyką prawną od co najmniej zeszłego miesiąca stawiają na informowanie o Krajowym Systemie e-Faktur i wszystkich możliwych jego niuansach. Bezprawnik nie jest tutaj w żadnym wypadku wyjątkiem. Ktoś mógłby się zastanawiać, czy nie jest przypadkiem za wcześnie na taką mobilizację. Teoretycznie są ku temu powody.
Nie da się ukryć, że start obowiązkowego KSeF nastąpi nie od samego początku przyszłego roku, ale od 1 lutego. W momencie pisania tych słów zostało 44 dni. Na pierwszy rzut oka to całkiem sporo czasu. Równocześnie nie sposób nie zauważyć, że z punktu widzenia zdecydowanej większości polskich firm termin ten wypada jeszcze później.
Od lutego KSeF staje się obowiązkowy dla dużych przedsiębiorstw, które co do zasady są najlepiej przygotowane na jego wdrożenie. Nie ma się co dziwić, bo najwięksi gracze może i mają najwięcej pracy z implementacją systemu, ale też wystarczająco zasobów, by sobie poradzić z tym wyzwaniem w wyznaczonym terminie. Termin dla średnich i małych firm upływa 1 kwietnia. W tym momencie to 102 dni, co przekłada się na ponad trzy miesiące.
Są oczywiście powody czysto praktyczne, by zacząć informowanie o KSeF z dużym wyprzedzeniem. Im szybciej sobie uświadomimy, że nie unikniemy nowego obowiązku, tym szybciej weźmiemy się za wszelkie niezbędne kroki, by go poprawnie zrealizować. Prasa ma tutaj niewątpliwie pewne zasługi. Warto w tym momencie wspomnieć, że prywatne portale publikujące ujednolicone teksty aktów prawnych dysponują już najnowszym brzmieniem ustawy o VAT, co do pewnego stopnia ułatwia rozeznanie się w nowych realiach.
Rzecz jednak w tym, że informowaniem obywateli powinny się zajmować przede wszystkim organy, które tenże obowiązek nam narzuciły i będą go później egzekwować. Mam na myśli Ministerstwo Finansów oraz Krajową Administrację Skarbową. Jak im więc idzie? Powiedzmy, że mam co do tego mieszane odczucia.
Nigdy nie jest tak dobrze, by nie mogło być lepiej
Nie sposób zaprzeczyć, że nasze państwo naprawdę się stara przekazać przedsiębiorcom niezbędną wiedzę. Informacje o KSeF znajdziemy w kilku miejscach. Mamy przede wszystkim dedykowany portal ksef.podatki.gov.pl, który stanowi dość atrakcyjnie podane kompendium wiedzy na temat Krajowego Systemu e-Faktu.
Na szczególną uwagę zasługują dwa aspekty tego portalu. Pierwszym z nich jest obszerny dział pytań i odpowiedzi oraz informacji ogólnych. To tutaj będziemy szukać informacji o podstawowych aspektach praktycznych funkcjonowania KSeF. Istnieje całkiem spora szansa, że je znajdziemy. Niekiedy są one nieco bardziej zdawkowe, by rzeczywiście być pomocne. Co do zasady jednak jest tam prawie wszystko, co potrzeba, by zorientować się w nowej rzeczywistości.
Drugim aspektem portalu godnym uwagi jest cykl szkoleń w Urzędach Skarbowych i online pod nazwą "Środy z KSeF". Urzędy skarbowe organizują darmowe szkolenia dla przedsiębiorców, które powinny wystarczyć, by prawidłowo wdrożyć system w firmie. Jeżeli ktoś preferuje samodzielną naukę, to w tym samym miejscu możemy pobrać materiały w formie prezentacji .pdf oraz nagrania wideo z wykładami. Dzięki tym wszystkim możliwościom mamy spore szanse, by uniknąć niepotrzebnych wydatków na płatne szkolenia obejmujące dokładnie te same zagadnienia.
Dodatkowe informacje możemy pozyskać ze strony Krajowej Administracji Skarbowej w rządowym portalu .gov.pl. Przy czym trzeba pamiętać, że w tym przypadku mamy do czynienia z dość skrótowym omówieniem tematu. Materiał do pobrania skupiają się zaś na strukturze logicznej FA(3). Warto także dodać, że odnośniki prowadzące do strony KSeF na Portalu Podatkowym oraz bezpłatnych narzędzi do obsługi systemu mogą nie działać. Ja spotykam się z błędem 404. Być może ktoś inny ma więcej szczęścia.
Pomimo tych drobnych mankamentów, nie jest źle. Dlaczego więc się czepiam? Oficjalne informacje o KSeF skupiają się na najbardziej typowych przypadkach, skrzętnie omijając te nieco bardziej egzotyczne, które mogą się pojawić w codziennej praktyce. W najlepszym wypadku traktują je po macoszemu. Mam na myśli na przykład relacje pomiędzy najmem prywatnym a obowiązkiem e-fakturowania, czy zamieszanie związane z działalnością nierejestrowaną. Nie byłbym sobą, gdybym nie wytknął braku publikacji treści nowych przepisów – zarówno ustawy, jak i rozporządzeń wykonawczych.
Właściwe informowanie o KSeF przez państwo jest tym, co pozwoli uniknąć kompromitacji po jego właściwym starcie
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że Ministerstwo Finansów i KAS przekazują wiedzę o KSeF w stopniu co najmniej zadowalającym. Owszem, zawsze mogłoby być lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że mamy do czynienia z nowym obowiązkiem o charakterze formalnym dotyczącym podatku VAT. To jedna z bardziej skomplikowanych danin publicznoprawnych. Do tego dochodzi styk prawa, biurokracji i nowoczesnych technologii. Nie wspominając nawet o tym, że niektóre rozporządzenia wykonawcze zostały opublikowane dopiero teraz.
Możliwie szerokie informowanie o KSeF przez organy podatkowe ma wbrew pozorom kluczowe znaczenie. Część przedsiębiorców czuje się zagubionych nowym obowiązkiem, być może wręcz przytłoczonych albo przestraszonych. Spotkaliśmy się już z opiniami, że KSeF zagraża istnieniu wielu firm. Do tego dochodzi tradycyjny i uzasadniony brak zaufania do państwa i Fiskusa.
Ponowne przesunięcie wejścia w życie KSeF nie wchodzi w grę. Czasu zostało niejako w sam raz. Właśnie dlatego rozwiewanie wątpliwości przedsiębiorców stanowi w tym momencie kluczowe zadanie. Nawet najlepszy i najbezpieczniejszy system teleinformatyczny może przynieść nam spektakularną katastrofę, jeśli podatnicy nie będą wiedzieli, jak go poprawnie obsługiwać. Akurat w przypadku VAT należałoby z góry założyć, że ryzyko jest całkiem spore.